Diablo 4: Kontrowersyjny finał dodatku. Chrześcijanie się wkurzą [SPOILER]
Uwaga! Poniżej znajdziecie BARDZO DUŻY spoiler z finału Diablo 4: Vessel of Hatred. Dotyczy zakończenia gry, jeśli więc nie chcecie sobie popsuć zabawy, to nie czytajcie.
Rozszerzenie Diablo 4: Vessel of Hatred jest pierwszym z co najmniej dwóch zapowiedzianych do tej pory dodatków do gry, która zadebiutowała w zeszłym roku. Jak możecie przeczytać w naszej recenzji, wypada on lepiej od edycji podstawowej, ogólnie poprawiając płynność gameplayu, dodając nowe tereny do eksploracji, lochy, a także nową postać – spirytystę. Równocześnie też Blizzard stara się tam nas przekonać do tego, że granie razem jest fajne – trochę na przekór społeczności. Niezależnie od tego, co o tym wszystkim sądzicie, Diablo 4: Vessel of Hatred zapewnia kilkadziesiąt godzin zabawy w ramach fabuły i podziemi – zwieńczeniem tej pierwszej jest zaś… cóż, coś, co naprawdę może wkurzyć chrześcijan.
Diablo 4: Vessel of Hatred – kontrowersyjny finał fabuły
Na wszelki wypadek powtórzę jeszcze raz: poniżej, pod niedotyczącymi tematu screenami z gry, które wrzucam jako swego rodzaju bufor bezpieczeństwa, znajdziecie spoiler dotyczący finału zabawy w Diablo 4: Vessel of Hatred. Jeśli nie chcecie popsuć sobie rozgrywki, to przestańcie czytać w tym miejscu.






Diablo 4: Vessel of Hatred – uwaga, spoiler!
W grze podążamy tropem Neireli, która została strażniczką Kamienia Duszy z uwięzionym wewnątrz Mefistem. Historia ta ma swoje mniejsze i większe zakręty, których oczywiście nie ma sensu tutaj przytaczać – pozwólcie, że tak czy inaczej zdradzę jak najmniej szczegółów. Dość powiedzieć, że pod koniec Pan Nienawiści znajduje sposób, by ponownie znaleźć się wśród śmiertelników. I to nie byle jaki.
Odradza się bowiem w ciele, które… zostało złożone do grobu i powstało z martwych, stając się tym samym niejako naczyniem dla jednego z najpotężniejszych demonów. Nowe wcielenie demona ma charakterystyczną przepaskę biodrową, długie włosy, brodę, ba – nawet ma coś na kształt korony. Mało tego, scena powrotu do życia wraz z towarzyszącą jej narracją jest wręcz szalenie sugestywna i całość budzi naprawdę jednoznaczne skojarzenia z postacią i zmartwychwstaniem Jezusa.

Jak ważną jest to wszystko kwestią dla chrześcijan, to chyba nie trzeba nikomu mówić. Zaś o przypadkowym podobieństwie nie może tu być mowy. Blizzard – w mojej ocenie – celowo gra tu motywami z ewangelii, wprowadzając do swojego uniwersum swego rodzaju „Antyjezusa” i… najpewniej liczy na to, że kontrowersje z tym związane przełożą się na rozgłos wokół rozszerzenia. Cóż, to cyniczna i biorąc pod uwagę szacunek do wierzeń innych, jednak trochę brudna gra. Czy się na tym sparzą – zobaczymy.
Czytaj dalej
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.