Diablo: Soundtrack w wersji LoFi w sam raz do nauki lub pracy
Kiedyś myślałem, że muzyka w Diablo może służyć co najwyżej jako akompaniament do krzyków likwidowanych demonów, ale Blizzard właśnie wyprowadził mnie z błędu.
Są dwa rodzaje ludzi: jedni do nauki lub pracy potrzebują ciszy absolutnej i najchętniej wygłuszyliby sobie wszystkie ściany, a drudzy nie wyobrażają sobie takich posiadówek bez czegoś do słuchania. Nie musi to być od razu playlista z ulubionymi kawałkami – wystarczą jakieś niespieszne, relaksujące rytmy wpadające w ucho i dobrze komponujące się z tym, co akurat robicie.
Ja na przykład pewnie zaraz pójdę w coś pograć, ale w trakcie pracy słuchałem całkiem przyjemnego miksu soundtracka do Diablo w wersji LoFi i tak się w tym zatopiłem, że leci już kolejny raz. Gdyby ktoś mi powiedział, że Blizzard planuje wypuścić coś takiego, prawdopodobnie bym go wyśmiał, a cały pomysł nazwał niezbyt przemyślanym, ale brzmi to zaskakując dobrze. Z jednej strony budzi przyjemne skojarzenia, z drugiej wprowadza przytulny klimat dziadka Caina, sporządzającego w burzową noc arcyważne notatki Horadrimów. Posłuchajcie sami:
A skoro już jesteśmy przy Diablo to przypominam, że jeszcze w tym miesiącu odbędzie się otwarta beta Diablo IV, w której każdy będzie mógł spróbować swoich sił. Całkiem przyzwoite wymagania sprzętowe sugerują, że znajdzie się wielu chętnych na krótką wizytę w Sanktuarium. Jeśli nie po to, by szlachtować demony, to przynajmniej żeby pogłaskać jakieś psiaki.