Dragon Age: The Veilguard – BioWare testowało grę przez 200 tysięcy godzin

Od kilku dni wiemy, kiedy ukaże się nowy Dragon Age, a twórcy kontynuują przekonywanie nas, że nie ma się czego bać i The Veilguard jest najlepszą możliwą inkarnacją nowej części serii. Tym razem padło na kwestię przedpremierowych testów, które rozkładały się na poszczególne elementy rozgrywki. I tak około 10 tysięcy godzin poświęcono na testowanie sterowania kontrolerem (The Veilguard na PS5 wspiera haptic feedback) oraz duetem mysz + klawiatura. Przy okazji w trakcie rozgrywki będzie można przełączać się pomiędzy różnymi typami sterowania, co jest całkiem miłym akcentem.

Do tego obsługa formatu 21:9, która bierze też pod uwagę cutscenki i pozwala usunąć czarne pasy, a jeśli to za mało, to posiadacze odpowiednich monitorów lub telewizorów mogą włączyć HDR. Wisienką na torcie grania „na bogato” jest obsługa śledzenia promieni, natomiast mniej wypasione konfiguracje skorzystają z DLSS 3, FSR 2.2 lub XeSS.

Kolejnym przyjemnym dodatkiem jest wsparcie dla zapisów w chmurze na Steamie oraz pozytywna weryfikacja pod kątem działania na Steam Decku. Przypominam, że upierdliwe EA App nie będzie konieczne do zabawy.

Ponadto BioWare ewidentnie uśmiecha się do posiadaczy blaszaków:

Takie obietnice będzie można bardzo łatwo zweryfikować po premierze, a ja – być może przez wrodzoną podejrzliwość – patrzę z dystansem na te deklarowane 40%. Przecież pecety występują w ogromnej ilości wariantów sprzętowych, a konsole są zawsze takie same… Pozostaje wierzyć na słowo i czekać do wydania gry, co nastąpi 31 października. BioWare nie zwalnia tempa i już zapowiada, że wkrótce zamierza podzielić się kolejnymi informacjami dotyczącymi towarzyszy, walki oraz eksploracji.

Gamescom 2024 w CD-Action napędza Fantasyexpo, wiodąca grupa agencji gamingowych. Sprawdź, co oferujemy - https://www.fantasyexpo.pl.