23
20.06.2024, 09:30Lektura na 3 minuty

Dragon Age: Veilguard – Reżyserka gry zapowiada najlepszy system walki w historii serii

Nowy system walki ma zapewnić przede wszystkim większą immersję podczas potyczek.


Krzysztof „Gwint” Jackowski

Dragon Age to jeden z największych baloników ostatniej dekady. Niestety to „coś” nie zachwyciło na pierwszych zwiastunach przedstawiających towarzyszy oraz rozgrywkę. Zdaniem graczy Dragon Age: Veilguard kompletnie odcina się od korzeni RPG, przybierając formę pełnoprawnego akcyjniaka, chociaż z tą tezą stara się walczyć reżyserka gry, Corinne Busche. Jej zdaniem seria osiągnie szczyt swojej „erpegowosci”, a także systemu walki właśnie w nadchodzącej produkcji.


Każda odsłona na nowo definiowała mechanizm walki i powiedziałabym, że naszym celem było zapewnienie, że mamy system pozwalający poczuć się graczom tak, jakby faktycznie byli w stanie wkroczyć do świata Thedas. Nie obserwowali go z daleka, a byli wewnątrz tego świata. Będąc tym autentycznym światem, system walki musi to wspierać, abyś miał kontrolę nad każdą pojedynczą akcją, każdym blokiem, każdym unikiem, każdym machnięciem mieczem.


Corinne Busche

W gruncie rzeczy reżyserka najnowszej odsłony kładzie ogromny nacisk na immersję. Jej sposobem na dostarczenie jeszcze głębszego doświadczenia jest… zmniejszenie drużyny o jednego bohatera, ograniczenie możliwości aktywnej pauzy oraz odebranie możliwości sterowania towarzyszami.


To tylko podstawy, które pozwalają osiągnąć nam ten upragniony poziom immersji: Jestem w tym świecie, jestem jego częścią.


Corinne Busche

W związku z ograniczeniem naszej roli w kontrolowaniu towarzyszy twórcy postanowili znaleźć inne sposoby na uatrakcyjnienie rozgrywki. W najnowszym Dragon Age’u będą oni niezależnymi jednostkami: z własną osobowością, zestawem umiejętności oraz wyposażenia. To ma wpływać na decyzje, które sami będą podejmować w trakcie gry, np. kogo teraz zaatakują. Oczywiście do takich sytuacji dojdzie, jeśli sami nie wydamy im rozkazu.

Mają własną osobowość oraz autonomię na polu bitwy. Wybierają własne cele, w miarę postępów fabularnych nauczą się, jak korzystać ze swoich umiejętności w bardziej kompetentny sposób. Naprawdę poczujesz się, jakbyś walczył u boku tych urzeczywistnionych postaci w bitwie.


Towarzysze będą zyskiwać kolejne poziomy wraz z rozwojem naszych relacji z nimi. Zacieśnianie więzi z kompanami oczywiście będzie odbywać się na zasadzie wspólnego podróżowania i potyczkowania się oraz rozwiązywanie specjalnych zadań poświęconych ich historii. Za wykonywanie tychże misji kompani rozwiną swoje umiejętności specjalne.


Corinne Busche

Drzewko ich rozwoju nie będzie tak rozwinięte, jak w przypadku głównego bohatera, jednak zaoferuje pewną dowolność w kreowaniu roli na polu walki. Dodatkowo rozwój zarówno towarzyszy, jak i protagonisty, ma nastawiać się na zmianę naszych przyzwyczajeń, nie na standardową modyfikację statystyk. Stale zmieniające się nawyki podczas walk mają współgrać z systemem tworzenia dwóch zestawów wyposażenia, które będzie można zmieniać dowolnie podczas walki.


Widzę wszystkie umiejętności Hardinga oraz to, do czego zdolna jest Bellara. Czasami wykorzystuję słabe punkty przeciwnika. Pauzuję lub spowalniam za pomocą Bellary, aby móc wyprowadzić niszczycielskie ataki Hardingiem, powalając wroga. Wtedy wkraczam ja, pędzę i wykorzystuję tę sytuację, jaka wykreowała się na polu walki. To gra o tworzeniu organicznego poczucia pracy zespołowej.


Corinne Busche

Dragon Age: Veilguard zadebiutuje w 2025 na PC, PS5 oraz Xboksach Series X/S.


Czytaj dalej

Redaktor
Krzysztof „Gwint” Jackowski

Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.

Profil
Wpisów660

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze