Elon Musk kupił Twittera i szykuje poważne zmiany

Niedawno informowaliśmy, że Elon Musk chce kupić Twittera. Nie minęły dwa tygodnie, a ekscentryczny miliarder dopiął swego, i to za wcześniej podawaną kwotę: 54 dolary za akcję, czyli łącznie 43 miliardy dolarów. Transakcję potwierdziła agencja Bloomberg, zaznaczając jednocześnie, że to jeden z największych wykupów lewarowanych w historii.
To wyjątkowo skomplikowany rodzaj przejęcia, polegający na wykupie firmy notowanej na rynku publicznym głównie przy pomocy długu finansowanego przez przepływy pieniężne przejmowanego przedsiębiorstwa. Ponad 25 mld dolarów przeznaczonych na zakup Twittera to kredyt zaciągnięty przez Muska w Morgan Stanley, jednym z największych banków inwestycyjnych na świecie. Z kolei połowa tego kredytu została zaciągnięta pod zastaw akcji Tesli, co czyni całą transakcję ryzykowną dla amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych.
Przypomnijmy, że na początku kwietnia Elon Musk ujawnił, że posiada 9,2% udziałów Twittera, co czyniło go największym udziałowcem spółki. Miliarder tłumaczył, że zależy mu na tej platformie społecznościowej, ponieważ wierzy w jej potencjał do zapewniania wolności słowa na całym świecie, która jest według niego imperatywem społecznym dla funkcjonującej demokracji.
Musk zapowiedział, że zmodernizuje Twittera w taki sposób, aby jeszcze lepiej sprawdzał się w tej roli.
Chcę uczynić Twittera lepszym niż kiedykolwiek wcześniej, dodając do niego nowe funkcje. Chcę uczynić algorytmy bardziej otwartymi, aby zwiększyć zaufanie do nich, walczyć ze spambotami i zweryfikować tożsamość prawdziwych użytkowników. Twitter ma olbrzymi potencjał – nie mogę się doczekać, aż go odblokujemy wraz z jego twórcami i społecznością.
Jednocześnie miliarder wyraził nadzieję, że jego najwięksi krytycy pozostaną aktywni na platformie, bo przecież na tym powinna właśnie polegać wolność słowa.
Czytaj dalej
17 odpowiedzi do “Elon Musk kupił Twittera i szykuje poważne zmiany”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie ma obecnie na internecie drugiego tak toksycznego szamba jak współczesny Twitter. Jeżeli Elon dotrzyma słowa i wprowadzi w życie złożone obietnic, to jest szansa że uda się jeszcze tą platformę uratować. Nic dziwnego, że płacz i zgrzytanie zębami „Blue Checkmarków” na wieść o przejęciu roznosi się echem po całej sieci.
Jak to ktoś stwierdził: „Znamiennym jest, że lewicowi nie wściękają się o to, że ich poglądy i opinie będą ograniczane. Wściekają się się, że nie bedą mogli już ograniczać poglądów i opini tych, których nie lubią”
Znamienne jest to że całe to wściekanie się istnieje tylko w kilku artykułach, a tak na prawdę nikogo to nie obchodzi, bo oprócz powrotu kilku figur zbanowanych za szerzenie fake newsów albo mowy nienawiści, których i tak ludzie czytają nadal gdzie indziej, nic się nie zmieni. No chyba że Musk zacznie banować wszystkich, którzy nie zgadzają się z jego poglądami(co, po researchu zrobionym od mojego poprzedniego komentarza, wydaje się niestety w jego stylu, choć może zamiast bana będzie sztuczne zmniejszanie zasięgu).
Tzn… Albo nie wiele się zmieni i każdy kto zapomni, że nie mieszka w US będzie miał świetną okazje do zarobienia kilku pozwów, albo Twitter zostanie zbanowany w UE. Do obecnej polityki przymusiła Twittera przecież właśnie Unia.
No i lewaków też banowali, często również bez podania powodu, ale rzadziej, bo ich kłamstwa są z reguły mniej oczywiste, a nienawiść skierowana jest tylko do skrajnej prawicy(którą i tak zbanują z twittera jak tylko się odezwie) i milliarderów jak Musk, którzy poprostu banują ich ze swoich profili(w końcu to jego prawo, tak jak masz prawo wyrzucić gości ze swojego domu, jeśli Cię wkurzają) i mają spokój.
Musicie chyba sami szukać takich treści, ja na Twitterze mam jedynie ilustracje, zdjęcia i trochę wiadomości, wszystko związane z grami i japońskimi mediami/kulturą, większość kont azjatyckich, wszystko rozrywkowe.
Jest całkiem spore spektrum między szukaniem politycznych treści, a Twoim konkretnym zakątkiem Twittera. Nie mam już konta na Twitterze, ale śledziłem może z 10 kont, a jedynym nie związanym z gamingiem było konto Billa Gatesa. Przed zobaczeniem Gamergate mnie to nie uchroniło 🙁
Dobrze za to wiedzieć, że był to czysto zachodni problem.
Najbardziej mnie cieszą instrukcje od tumblrowcow jak wykończyć platformę i będę mocno trzymał kciuki za internautów.
„Idę sobie ze swojej piaskownicy, ale najpierw ją spalę byle tylko ci, których nie lubie nie mogli się w niej bawić”
Nawet mnie nie dziwi, że to właśnie lewuski chcą to zastosować.
Skrajnie lewicowe Julki i Soy Boye już dostają spazmów, że na to raczydło, jakim jest twitter, w końcu wróci wolność słowa.
Average Twitter user content generator xD
Większa wolność słowa(Amerykańska wolność słowa: każdy może mówić cokolwiek, niezależnie od prawdziwości czy potencjalnej szkodliwości słów), w połączeniu z algorytmami podpowiadającymi treści na podstawie tego co przeglądaliśmy wcześniej prowadzi do coraz głębszego okopywanie się w swoich poglądach, do tego treści kontrowersyjne wywołują więcej reakcj co daje im większy zasięg. Paradoksalnie ogromna ilość treści dostępnych w mediach społecznościowych sprawia że ludzie mają coraz węższą perspektywę. Najlepiej widać to oczywiście w ogólnych poglądach politycznych bo nawet zadawanie pytań prowadzi do bycia okrzykniętym „nazistą” albo „komuchem” niezależnie od Twoich poglądów, czy sensowności argumentów. „Oświecona lewica” nie sprawdza faktów. „Katolicka prawica” ma gdzieś nauki Jezusa i zionie nienawiścią.
Elon Musk na pewno jest świadom działania tych algorytmów, pytanie czy faktycznie poczuwa się do odpowiedzialności społecznej czy to tylko PR, jak zwykle.
Szczerze to chciałbym, aby Elon kupił prawa do YouTube, albo nawet całego Googla. Ale patrząc na to realistycznie: ni chusteczki.
Kto wie? Czas pokaże.
Jeśli miałby być to impuls dla konkurencji, żeby wreszcie się ogarnąć (mastodon i odysee choćby), to… nie, nadal miliarderzy nie powinni istnieć.
Dużo było alternatyw dla twittera i żadna nie odniosła większego sukcesu, tak samo, jak alternatywy dla youtuba – Odysee flagował kanały i usuwał filmy ośmieszające kilku pseudo-prawicowych grifterów, którzy ostatecznie, wypięli się na platformę, Mastodon jest częścią feediversu, wiec jest lepszą alternatywą niz np. GAB, który zmarnował swój potencjał przez głupotę Torby, natomiast nie jest mainstreamowy i jest praktycznie nieznany (co jest poniekąd zaletą) poza pewnymi kręgami, DLive jest chiński i miał przypadki randomowych banów na konta użytkowników, bez podania jakiekolwiek przyczyny, rzekomo za złamanie ToS-a (nie wskazując oczywiście, co konkretnie regulamin naruszyło)
@Quetz
Ale oczywiscie wiesz, że Twitter był w rękach miliarderów zanim Elon uznał, że chce go kupić, prawda?
Dla mnie Twitter służy jako szybkie źródło informacji o świecie krypto. Niestety Elon bardzo lubi manipulować cenami kryptowalut, które ma w swoim portfelu, tweetując o nich na Twitterze. Obawiam się, że teraz będzie zupełnie bezkarny.:(
Ups, Reuters donosi, że całe przejęcie robi się coraz mniej prawdopodobne, bo a) Chiny mają Muska w kieszeni (Tesla), b) rozumienie wolności słowa jako tej prawicowo-libertariańskiej papki, którą glosi obiekt uwielbienia fanów autorytaryzmu po prostu nie przejdzie w UE, a i w USA konkurencja może po prostu odmówić hostowania TT w swoich appstorach. Rynek już przeczuwa, że Duże Dziecko zaraz straci zainteresowanie i akcje są na poziomie 11% poniżej ceny zakupu, także może się okazać, że jednak Albicla pozostanie mekką ciągle prześladowanych prawicowców, którzy po prostu chcą sobie poprzesladowac mniejszości i ciągle ktoś się czepia :'(. Fun times.