Drugi dodatek? Fanowskie mody? Rozmawiamy z twórcami Cyberpunk 2077: Phantom Liberty

Większość zdobytej wiedzy przekazałem wam w opublikowanych w niedzielę wrażeniach z ogrywania Widma wolności. Ale że po omówieniu największych zmian w Cyberpunku 2077: Phantom Liberty zostało nam jeszcze trochę czasu, zadałem kilka bonusowych pytań:

Barnaba Siegel: Wasza gra sprzedała się w olbrzymim nakładzie. Dlaczego robicie tylko jeden dodatek do Cyberpunka 2077?

Paweł Sasko: Jak wiesz, mieliśmy dużo pracy nad podstawką, wydaliśmy wiele patchy. Ale jest też inna rzecz. Początkowo staraliśmy się trzymać ten projekt w ryzach, ale w miarę prac dodatek cały czas rósł. Na ten moment efekt jest konkretny, dodaliśmy do rozszerzenia bardzo dużo nowych rzeczy. Chcemy, żeby gracze, którzy odpalą Phantom Liberty, widzieli, że cały Cyberpunk 2077 dostał dużo miłości i czasu.

Kolejna rzecz związana jest z cyklem produkcyjnym. Jako studio chcemy już pracować nad następnymi rzeczami, np. nad projektem Orion, czyli kolejną częścią Cyberpunka 2077. Nie jesteśmy jednak w stanie przy nim działać, jeśli będziemy koncentrować się na robieniu dodatków. Dlatego uznaliśmy, że najlepiej będzie i dla graczy, i dla gry, i dla nas, jeśli zrobimy jedno ogromne rozszerzenie, a potem zajmiemy się czymś nowym.

Cyberpunk 2077: Phantom Liberty

Nextgenowy Wiedźmin 3 zawierał nie tylko stworzone przez was nowości, ale też fanowskie mody. Czy do Phantom Liberty również takowe zostaną dołączone? A może jakieś pomysły podrzucone bezpośrednio przez fanów?

PS: Na pewno przez ten czas od premiery Cyberpunka 2077 aktywnie zbieraliśmy feedback od graczy. Często było tak, że rzeczy i pomysły, o których ludzie pisali na forach, pokrywały się dokładnie z naszym myśleniem o tym, co poprawić, co nowego dodać. Co do wsparcia ze strony modderów – warto przypomnieć, że CD Projekt Red zatrudnił jakiś czas temu Yigsoft, zespół węgierskich twórców. Mieli duży udział w tworzeniu REDmoda, czyli zestawu narzędzi modderskich do Cyberpunka 2077, a teraz mają również duży udział w pracy nad Phantom Liberty.

UWAGA, NIŻEJ SPOILER!

Szybkie pytanie na koniec: ulubione zakończenie oraz najgorszy quest w grze?

PS: Będzie kontrowersyjnie (śmiech), ale moim ulubionym finałem jest ten, w którym oddajesz ciało Johnny’emu. Czemu? Bo podoba mi się ta zmiana w percepcji – od patrzenia na Silverhanda jak na gościa, który chciał mnie zabić, po empatyzowanie i danie mu drugiej szansy w moim ciele.

Co do questów – hmm, trudne pytanie. Szczerze mówiąc, jeśli jakiś quest mi się nie podobał, to… po prostu go nie ma w grze. Były oczywiście takie zadania, w których wiedziałem, że coś można było podbić, i po prostu pracowaliśmy z designerami nad tym, żeby je poprawić.

Cyberpunk 2077: Phantom Liberty