20.08.2015
6 Komentarze

Final Fantasy VII trafia na iOS-y [WIDEO]

Final Fantasy VII trafia na iOS-y [WIDEO]
I ma z tej okazji specjalny zwiastun. Mało tego: choć będzie to konwersja wersji pecetowej, Square wychodzi naprzeciw co bardziej współczesnym graczom i wprowadza do gry fundamentalną zmianę. Tym razem by poznac historię Aeris, Sephitorha i reszty ferajny nie trzeba będzie uskuteczniać ordynarnego grindu.

Wszystko dlatego, że w edycji przeznaczonej na i-urządzenia pojawi się opcja wyłączania losowych spotkań na mapie świata, co pozwoli skupić się na poznawaniu fabuły (oraz zapobiegnie takim przypadkom, jak ten wyżej podpisanego, który to – chcąc powtórzyć sobie tytuł – odbił się od niego po dwudziestu godzinach właśnie przez konieczność toczenia nużących, powtarzalnych starć).

A choć i tak wszyscy czekamy na pełnoprawny rimejk, miło będzie uruchomić najlepszą część serii w tramwaju, nieprawdaż? Na zachętę: wspomniany we wstępie zwiastun.

6 odpowiedzi do “Final Fantasy VII trafia na iOS-y [WIDEO]”

  1. Nie czekam na rimejka który dobry być nie może. stemowa wersja przecież miała i tak ułatwienia – max hp, zabijanie na hita itd. 20h to początek drugiej płyty. w sumie w VII pierwsza płyta była dłuższa od drugiej. trzeciej nie ma co nawet liczyć

  2. @illuvatar W moim pierwszym przejściu 20h to by było schodzenie do Sephirota. Całość walnąłem w 24h.

  3. @Sakurazuka|Mowisz o wersji steamowej, czy tej wydanej pod koniec lat 90. na PS2/PC? Ja wtedy spedzilem w Fajnalu ponad sto godzin – wewnetrzny licznik w grze zatrzymal sie na 99:59:59. Tyle ze byl to kompletny run z zebraniem wszystkich towarzyszy i summonow, wyhodowaniem najlepszego chocobosa, zabiciem weaponow itd. z obowiazkowymi randomowymi walkami i grindem.

  4. A mślałem, że napiszesz coś w stylu „już nie trzeba grindować, bo za niewielką opłatą można podpakować sobie swoje postacie!”.

  5. static.tvtropes.org/pmwiki/pub/images/The_Matrix__DivX__110_0001_1769.jpg

  6. @Tesu stara, na Win98 jeszcze grałem. Ale wtedy nie hodowałem złotego Chocobo i nie polowałem na Emeralda i Ruby. Prawdę mówiąc zdziwiłem się, że to już był koniec 🙂

Dodaj komentarz