Final Fantasy XIV: Po 10 latach ktoś zdobył wszystkie 2751 możliwych osiągnięć
Final Fantasy XIV, MMO autorstwa Square Enix, liczy sobie naprawdę dużo trofeów.
Zapewne dla większości z nas gry są formą rozrywki, relaksu, możliwością zrobienia i przeżycia tego, co w szarej rzeczywistości jest zwyczajnie niemożliwe. Jednak są tacy, dla których to coś znacznie więcej. Szukają w grach przede wszystkim wyzwania, możliwości ukończenia rozmaitych produkcji na najbardziej szalone sposoby. Granie w Elden Ringa na saksofonie? Proszę bardzo. Przejście Sekiro bez otrzymania nawet jednego punkta obrażeń? Zwykły poniedziałek. Można tak wymieniać i wymieniać, a teraz do tego zacnego grona najbardziej nieugiętych graczy dołącza fan Final Fantasy XIV, który jako pierwszy zdobył wszystkie 2751 osiągnięć dostępnych w grze. Zajęło mu to 10 lat, ale może teraz szczycić się trofeum, jakiego nie zdobędzie już nikt inny.
Śmiałka wypatrzyli inni gracze i poinformowali o jego wyczynach na Reddicie. Gra on na japońskim serwerze Garuda, gdzie od czasu premiery Final Fantasy XIV 10 lat temu pracował na swój tytuł pierwszego na świecie. Dla kontekstu może przybliżę, co dokładnie musiał zrobić ów jegomość, aby zdobyć wszystkie osiągnięcia. Wymagało to m.in. zdobycia każdej specjalnej broni w grze, ukończenia wszystkich questów czy nawet złowienia każdego gatunku ryby. Przypomnę tylko, że Final Fantasy XVI to absolutnie ogromne MMO, którego główna fabuła zajmuje ponad setkę godzin. A nie zapominajmy o wszystkich pobocznych aktywnościach, o których wspomniałem wcześniej.
Gracz ten na pewno zapisze się złotymi zgłoskami w historii serii, jednak jeśli będzie chciał utrzymać swój tytuł, to niedługo będzie musiał znowu brać się do pracy. Już niedługo do gry zawita patch 6.5, a następnie DLC o podtytule Downtrail, które pewnie uzupełni listę osiągnięć o kolejne pozycje.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.