7
28.06.2023, 17:45Lektura na 3 minuty

Francja na drodze do wprowadzenia inwigilacji swoich obywateli

Francuski senat przyklasnął części ustawy, na mocy której rząd będzie w stanie podglądać obywateli przy pomocy należących do nich urządzeń.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Jak to jednak bywa, żadna z osób zajmujących wysokie stanowisko w rządzie nie wyszła i nie powiedziała wprost: „Będziemy was szpiegować, ot tak, dla kaprysu”. Zamiast tego jako powód forsowania takiego postępowania podawane jest... bezpieczeństwo narodowe. A raczej ryzyko tego, że może zostać ono naruszone przez niepokorne i podejrzane jednostki. Kto i w jaki sposób może zostać zaliczony do tego zaszczytnego grona, tego jednak nie sprecyzowano.


Wielki Brat patrzy

Miesiąc temu informowaliśmy o tym, że Unia Europejska toczy prywatną wendettę przeciw szyfrowanym wiadomościom. Jako argument mający przyczynić się do wyeliminowania szyfrowania typu end-to-end podano bezpieczeństwo dzieci. Skoro ta wymówka została wykorzystana, Francuzom nie pozostało już nic innego, jak skorzystać z karty pułapki, czyli wspomnianego dbania o bezpieczeństwo państwowe. Jakby nie patrzeć, trudno byłoby przy tym poprzeć zasadność inwigilacji obywateli bezpieczeństwem dzieci, kiedy mogłyby one, niczego nieświadome, być obserwowane przez kamerę smartfona lub laptopa przez jakiegoś funkcjonariusza.

Zastrzeżenia co do treści ustawy i przyznawanej przez nią uprawnień mają nie tylko obywatele Francji, lecz także i Paryska Adwokatura. Zdaniem organizacji rzeczone przepisy nie zostały uprzednio z nikim skonsultowane, a same w sobie pozostawiają wiele do życzenia. Na ich mocy upoważnione przez rząd osoby byłyby w stanie zdalnie aktywować wybrane urządzenia podłączone do sieci i przy ich pomocy przechwytywać dźwięk oraz obraz. Nie brzmi zbyt zachęcająco, prawda?

Nie dziwi więc coraz większa liczba głosów sugerujących, że francuscy politycy pragną dać sobie przepustkę do swobodnego inwigilowania nie tyle przestępców, ile niewygodnych z ich perspektywy osób, wliczając w to dziennikarzy i aktywistów społecznych. Co więcej, jak podaje dziennik France24, we Francji przyjęto także ustawę, na mocy której policja otrzyma możliwość prowadzenia nadzoru z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Wprowadzona została ona rzekomo w związku z przyszłorocznymi Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu, kiedy to do miasta zawitają milionowe tłumy gości. Ustawa ta upoważnia władze do wykorzystywania oprogramowania celem identyfikacji podejrzanych zachowań i wychwytywania nietypowych obiektów, jak np. porzucone bagaże. Jako że Unia Europejska szykuje się do zakazania stosowania nadzoru biometrycznego, omawiany system będzie pozbawiony funkcji rozpoznawania twarzy. Niemniej sama jego obecność stanowi niebezpieczny krok w kierunku Chin, gdzie inwigilacja społeczeństwa jest niemal wszechobecna i na porządku dziennym.

Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że przedstawiciele rządu zostali oddelegowani do zapewniania, że przywileje przyznawane przez kontrowersyjną ustawę nie będą nadużywane. Tak twierdzi nie kto inny, jak sam Minister Sprawiedliwości Francji – Eric Dupond-Moretti. Jeśli wierzyć jego słowom, każdy przypadek podjęcia próby inwigilacji danego obywatela będzie wymagał uprzedniego uzyskania zezwolenia od sądu.

Czy słowa polityków są wystarczającą gwarancją na to, że przeciętny obywatel nie będzie „profilaktycznie” podglądany przez francuskiego Wielkiego Brata? Rozważając to zagadnienie, warto mieć na uwadze niedawną aferę z Pegasusem, w której to udział brało także i nasze państwo.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów1477

Obserwujących3

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze