Gmail usuwa minionkowy żart primaaprilisowy przez wściekłość użytkowników
Pomysł na gmailowy żart był prosty: zastąpić funkcję wysłania maila i dodania wątku do archiwum nowym, pomarańczowym przyciskiem z bonusem w postaci dodania następującego gifa na początku wiadomości:

Miało to sygnalizować, że powiedziałeś, co miałeś powiedzieć, i wypadasz z wątku (bo taką funkcję pełni jego zarchiwizowanie). Teoretycznie zabawny dodatek (w praktyce nie, bo Minionki są cholernie irytujące) szybko doczekał się krytyki:
WHAT A HARMLESS APRIL FOOL’S JOKE, WHAT COULD GO WRONG pic.twitter.com/Maw8a6VUSA — Andy Baio (@waxpancake) 1 kwietnia 2016
I rzeczywiście – szybko okazało się, że wielu użytkowników nie tylko wysyła wersję z gifem niechcący, przez przypadek (ostrzeżenie Gmaila nie wystarczyło), ale do tego funkcja jest zbugowana i w pewnych sytuacjach wysyła też gif przy kliknięciu zwykłego, czerwonego przycisku. Szybko na forach Gmaila zaczęły pojawiać się historie, które bawiły tylko ludzi o bardzo specyficznym poczuciu humoru – utraty stanowisk, odrzucenie z procesu rekrutacji, zaminionkowane prośby o modlitwę, zawalenie projektu w pracy (wątku przypadkiem wyciszonego nie dało się przywrócić do normy).
Oświadczenie Gmaila, że „testowali tę funkcjonalność od wielu tygodni”, nie wydawało się szczególnie wiarygodne. Przycisk zniknął więc w błyskawicznym tempie, Google przeprosiło za kłopoty, skrzynki pocztowe zostały pozbawione Minionków, wszyscy poczuli się szczęśliwsi.
Tych, których wysokie stężenie żółtych bestii zestresowało, proponujemy relaksujący utwór muzyczny z kultowego erpega.
Czytaj dalej
-
Twórca serii Nier przyznaje, że ostatnio pracował nad wieloma nowymi projektami....
-
Darmowe chińskie RPG z otwartym światem zalicza świetny debiut. Where...
-
Twórcy Escape from Tarkov wspierają Rosję w wojnie z Ukrainą? Gracze...
-
Krafton miał prosić o pomoc ChatGPT, by nie musieć wypłacać premii twórcom...
