Google wydaje miliardy dolarów na zwolnienia
Jak się okazuje, masowe zwolnienia idą w parze z masowymi wydatkami na odprawy.
Zwolnienia tu, zwolnienia tam, a wszystko to w jednym z najbardziej dochodowych okresów dla przedsiębiorstwa ulokowanego w amerykańskim Mountain View. Jak się przy tym okazuje, wręczenie wypowiedzenia pracownikowi nie jest równoznaczne z zakończeniem wydatków na jego osobę.
Zawsze miałem łeb do interesów
W przeciągu całego 2023 roku z pracą dla korporacji pożegnało się przeszło 12 000 osób, z kolei w samym styczniu bieżącego roku do ich grona dołączył kolejny tysiąc jeszcze do niedawna zatrudnionych ludzi. Co ciekawe, przygoda Google z niechcianymi pracownikami nie kończy się w momencie złożenia wypowiedzenia – podpisane umowy zobowiązują firmę do wypłacenia odpraw, a te do najskromniejszych nie należą.
W ubiegłym roku wydatki korporacji w związku ze wspomnianymi odprawami przekroczyły granicę 2 miliardów dolarów, w tym miesiącu z kolei sięgnęły już one 700 milionów dolarów. Mimo tego, że kwoty te bez wątpienia robią wrażenie, Google obraca znacznie większymi pokładami gotówki. W 2023 r. przedsiębiorstwo odnotowało przychód w wysokości 86 miliardów dolarów, co oznacza 13% wzrostu względem poprzedzającego go roku.
Skąd do korporacji wędrują takie ilości pieniędzy? Ano z reklam w wyszukiwarce, które obecnie stanowią jedno z głównych źródeł utrzymania firmy. Doliczyć do tego należy także wszelkiej maści usługi subskrypcyjne pokroju nieszczęsnego YouTube Premium lub YouTube Music. Google jest również obecne w sektorze przetwarzania w chmurze, a i on jest w stanie wygenerować znaczny przychód.
Ze względu na wszechobecny harmider wokół sztucznej inteligencji, nikogo nie powinno dziwić, że i gigant z Mountain View ma co do niej swoje plany. Google ogłosiło prace nad dwoma modelami AI: Gemini i Lumiere. Pierwszy z nich ma być następcą Barda – o wiele bardziej zaawansowanym i przydatnym. Drugi z kolei może posłużyć do... generowania obrazów przedstawiających słodkie zwierzęta w przeróżnych sytuacjach.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.