Zwolnienia, zwolnienia i zwolnienia. Tym razem kolej na Google
Google ogłosiło, że z pracą pożegnają się setki zatrudnionych przez firmę osób, a cięcia dotkną przede wszystkim działów skupionych na rozwoju asystenta głosowego i rzeczywistości rozszerzonej (AR). Z optymizmem w przyszłość nie powinni zapatrywać się także niektórzy inżynierowie, w szczególności ci, którzy zajmują się pracami nad produktami z linii Pixel, Fitbit lub Nest.
Wedle krążących po sieci pogłosek, cięcia etatów w Google mogą być pokłosiem coraz szerszego wdrażania sztucznej inteligencji w różne obszary funkcjonowania przedsiębiorstwa. Redakcja Reuters wystosowała do korporacji zapytanie odnośnie do powodów stojących za planowanymi zwolnieniami, w odpowiedzi uzyskując następujący komunikat:
W drugiej połowie 2023 r. wiele naszych zespołów wprowadziło zmiany, aby zwiększyć wydajność i usprawnić pracę oraz dostosować swoje zasoby do największych priorytetów produktowych. Niektóre zespoły nadal wprowadzają tego rodzaju zmiany organizacyjne, a część z nich obejmuje eliminację określonych ról na całym świecie.
Warto przy tym zauważyć, że Google jest prawdziwym molochem, a we wrześniu ubiegłego roku zatrudniał on ponad 182 000 pracowników. Nie jest także jedyną firmą, która zdecydowała się na wręczenie masowych ilości wypowiedzeń. W tej kwestii bezkonkurencyjne wydaje się Unity, które nieustannie zwalnia pokaźne części swojej załogi. Na podobny krok zdecydował się także popularny serwis streamingowy Twitch, który poinformował o tym, że z pracą pożegna się 35% ogółu jego pracowników.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Zwolnienia, zwolnienia i zwolnienia. Tym razem kolej na Google”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„ALE AI TO PRZYSZŁOŚĆ” /s (przyszłość bezrobocia może)
Druk i maszyny parowe też kiedyś były o to samo posądzane. Na postęp nic nie wpłynie, trzeba się po prostu dostosować.
AI to modny frazes ale z inteligencją nie ma zbyt wiele wspólnego. Masz modele wyuczone na jakichśtam danych czyli de facto rozszerzoną wyszukiwarkę, tyle że taką która częściej się myli. Jeszcze parę lat zajmie zanim te modele zaczną być wiarygodne, a co dopiero prawdziwe modele sztucznej inteligencji.
Przede wszystkim dalej będą potrzebni ludzie do weryfikacji prawdziwości zwróconych danych, pewnie parę podstawowych czynności w IT będzie prostsze dzięki technologii ale dalej to nie jest coś co zastąpi ludzi, bo wymaga niewyobrażalnych mocy przeliczeniowych i koszt jest znaczny. Pamiętacie jak youtube był darmowy? Ja też.