Gra o kopaniu dziury niespodziewanie zyskuje popularność na Steamie. Tak, w A Game About Digging A Hole po prostu kopiecie dziurę

Człowiek wchodzi sobie na SteamDB, aby zobaczyć, jakie gry znajdują się w topce trendujących i pierwsze dwa miejsca nie są w ogóle zaskakujące – Kingdom Come: Deliverance 2 oraz Sid Meier’s Civilization 7 – jednak trzecie miejsce zajmuje… A Game About Digging A Hole. 

Tak, nie są to jakieś przepotężne liczby, bo mówimy tutaj o prawie 7,5 tysiąca graczy w weekendowym szczycie, jednak kto wie, czy poczta pantoflowa nie zadziała i czy za tydzień nie zobaczymy już pięciocyfrowej liczby?

Jak sam tytuł wskazuje, w A Game About Digging A Hole kopiemy dziurę w naszym ogródku i staramy się dotrzeć do ukrytego pod ziemią skarbu. Po drodze zbieramy kolejne zasoby, które później można sprzedać i ulepszać sprzęt, za pomocą którego posuniemy się jeszcze niżej. Pomysł prosty jak budowa cepa, ale skoro coś jest tak banalne i jeszcze tego nie wykorzystano, to Cyberwave z tej opcji skorzystało i widać, że idzie to całkiem dobrze. Warto dodać, że A Game About Digging A Hole kosztuje na Steamie niecałe 23 złote. 

Jasne, nie są to liczby pokroju Banana (czyli grze opartej na… klikaniu banana), która w swoim szczycie popularności przekroczyła 400 tysięcy graczy naraz na Steamie. Trzeba jednak przyznać, że wiele studiów ładujących sporą sumę pieniędzy w produkcję na pewno chciałoby poszczycić się takimi wynikami. Myślę tutaj m.in. o Unknown 9: Awakening (peak graczy wyniósł 285 osób) czy słynnym Concordzie, w którego zagrywało się niecałe 700 osób na Steamie. W przypadku tego drugiego Sony zdecydowało się na zamknięcie Firewalk Studios, odpowiedzialnego za produkcję jednej z największych wpadek w historii branży. 

Na koniec chciałem wspomnieć o znajdującym się zaledwie jedną pozycję niżej w trendujących grach Swornie, czyli klonie Hadesa osadzonym w mitologii arturiańskiej. Król Artur został w nim zdeprawowany, a naszym zadaniem jest odzyskanie Camelotu spod jarzma mrocznego władcy.