Hellblade 2: Senua’s Saga niepokoi coraz mocniej. Recenzje dopiero po premierze
Hellblade 2: Senua’s Saga nie będzie mieć recenzji przed premierą. A to na ogół nie zapowiada niczego dobrego...
Hellblade 2: Senua’s Saga budzi sporo emocji. To nie tylko kontynuacja bardzo ciepło przyjętej gry uznanego studia, lecz także jedna z najmocniejszych pozycji w portfolio studiów Xboksa przewidzianych na ten rok. A przynajmniej tak by się wydawało, bo sam Microsoft zdaje się kompletnie nie promować nadchodzącej premiery. Twórcy zdradzają tylko absolutne minimum na temat swojego dzieła, jak wymagania sprzętowe wersji na PC czy dokładna godzina, kiedy trafi w nasze ręce.
Normalnie o tej porze, czyli na pięć dni przed datą wydania, jesteśmy na ogół zasypywani fragmentami gameplayów, wywiadami z twórcami i każdym innym rodzajem materiałów, jaki tylko przyjdzie do głowy wydawcy. A w przypadku Hellblade 2: Senua’s Saga dostajemy... informację, że embargo na recenzje spada dopiero w dniu premiery. I choć sytuacja tłumaczona jest chęcią uniknięcia spoilerów, wszystkie te elementy zdają się układać w bardzo niepokojący obraz.
Czyżby gra Ninja Theory miała okazać się klapą? Będzie niedopracowana i pełna bugów? A może okaże się jeszcze krótsza niż jej pierwowzór? Powodów do zmartwienia wydaje się być wiele. Może jednak po prostu Microsoft wstrzymuje się z potężniejszą kampanią reklamową do czasu ogłoszenia premiery na PS5? Biorąc pod uwagę ostatnie kroki giganta z Redmond, nic już mnie nie zdziwi.
No albo po prostu Hellblade 2: Senua’s Saga szykuje dla nas niespodzianki, które zwalą nas w nóg, i to jednak w pozytywny sposób. Na razie trzymajmy się może tego niepoprawnego optymizmu... A o wszystkim przekonamy się już 21 maja o godz. 10.00.
Czytaj dalej
Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.