rek

Horizon Forbidden West: Burning Shores zalewane negatywnymi ocenami

Horizon Forbidden West: Burning Shores zalewane negatywnymi ocenami
Horizon Forbidden West: Burning Shores padło ofiarą tzw. review bombingu. Powód może zaskoczyć.

Horizon Forbidden West: Burning Shores to przełomowa produkcja, w której pojawiły się nextgenowe chmury. Wielu z was na pewno wie, że nie żartuję, ponieważ wcześniej miałem już okazję pisać o wolumetrycznych chmurach w Burning Shores.

https://www.youtube.com/watch?v=Lbl2wfyAgxY

Niestety, imponujące efekty udostępnione w tym dodatku wiązały się z wyższym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową, więc Guerrilla wydała Horizon Forbidden West: Burning Shores tylko na PlayStation 5. Właściciele konsol starszej generacji niekoniecznie są z tego zadowoleni i co ciekawe, niektórzy ludzie posiadający PlayStation 5 również mają trochę zastrzeżeń.

Negatywna opinia o Burning Shores

Można znaleźć komentarze, w których gracze twierdzą, iż wcale nie widać tej obiecywanej nextgenowości. W związku z tym dopytują m.in. za co ta wysoka cena DLC i skąd konieczność na ograniczanie się do samego PlayStation 5.

„Propaganda LGBT” w Horizon Forbidden West

Pora na danie główne, więc przejdźmy do negatywnych opinii wynikających z wątków LGBT, które znalazły się w Horizon Forbidden West: Burning Shores. Rzuciłem okiem na krytyczne wypowiedzi graczy i faktycznie mogłem w nich zauważyć regularne uwagi, które w dużej mierze odnosiły się do „propagandy LGBT”.

Ludzie pisali o swojej niechęci do kolejnej gry z „ukrytym celem promowania homoseksualizmu”. Są wypowiedzi wskazujące na niewinną chęć czerpania zabawy z rozgrywki: „People just want to have fun”, lecz niestety okazało się to niemożliwe, bo ten przeklęty dodatek ma być jedynie: „DLC for agenda”, czyli sposobem na przemycenie określonej ideologii.

Review bombing Burning Shores

Brzmi poważnie, zatem co się wydarzyło? Spieszę z wyjaśnieniami! Horizon Forbidden West: Burning Shores zawiera scenę pocałunku kobiety z kobietą. Wygląda na to, że tzw. review bombing, czyli skoordynowane zalewanie negatywnymi recenzjami, wynika właśnie z tego.

Reasumując, narzekania dotyczące wątku miłosnego osób tej samej płci pojawiają się bardzo często, ale zdarzają się również negatywne opinie na temat innych aspektów Burning Shores. Na przykład nie każdy jest zachwycony obiecywaną nextgenowością, poziomem dialogów, ilością nowej zawartości w dodatku, a także powtarzalnością zadań pobocznych.

80 odpowiedzi do “Horizon Forbidden West: Burning Shores zalewane negatywnymi ocenami”

  1. Z tego co słyszałem to DLC jest mega krótkie, to do jedynki pamiętam że trochę trwało. Co do promowania LGBTQ… Toż to kolejna firma robiąca exy dla Sony, które ma siedzibę w Kalifornii, czyli stolicy Woke. Kogoś to jeszcze dziwi? Widać Naughty Dog zainspirował Guerilla Games, i oni również wyskoczyli z gay protagonist w DLC, zamiast głównej gry (pewnie się bali o sprzedaż)
    O ile na zeszłorocznym TGA Horizon FW nic nie dostało, to tutaj na pewno znajdzie się jakaś nagroda, bo i zachodni „dziennikarze” bardziej uradowani będą 😉
    Czekam na Shaddona, aż zjedzie mnie od homofobów, prawaków, rasistów i czego tam jeszcze ;D

    • „Toż to kolejna firma robiąca exy dla Sony, które ma siedzibę w Kalifornii”

      Nie wiedziałem, że Amsterdam jest w Kalifornii.

    • „Siedziba główna SIE znajduje się w San Mateo, w Kalifornii.”
      Nie miałem na myśli devów.

    • Tu nawet nie chodzi o promowanie progresywności i lgbt, tylko, że jest to robione w bardzo żałosny i żenujący sposób, ale nade wszystko – na tym etapie to jest po prostu nudne: ani nie skrajnie kontrowersyjne, żeby można się było pośmiać, ani dobrze zrobione, żeby można to było chwalić. To jest bardziej poziom komiksów (i filmów od fazy 4) Marvela – puste, nudne, żenujące dialogi, idiotyzmy scenariuszowe, niesympatyczni, jednowymiarowi bohaterowie, itp. A tobie, „redaktorze” Hołowacz, radzę przestać kopiować anglojęzyczne teksty, bo to aż razi, jak bardzo zachodni jest ten tekst (chyba, że jesteś takim samym zachodnim libtardem, który wygodnie lubi zwalać wszystko na chomofobie, rasizm i wszelkie inne – izmy)

    • Sony Interactive Entertainment jest wydawcą. Za grę odpowiada Guerilla Games z siedzibą w Amsterdamie.

    • Ale to nadal gra spod szyldu Sony of America.

    • Zachodni urinaliści w pocie czoła już piszą teksty o rasistach, toksycznych graczach i homofobach którzy jeżdżą po tym dodatku.
      Metacritic pousuwa oceny, i będzie wszystko dobrze ;D

    • Hehe… Zachodni dziennikarze nazywają graczy rasistami i homofobami, którzy bojkotują produkcje za wszelkie oznaki choćby i jednej postaci, która urodziła się inaczej niż oni, ale ja im pokażę… że mają rację. /s

      To jak dokładnie Sony of America było zaangażowane w produkcję tej gry?

    • „i oni również wyskoczyli z gay protagonist w DLC, zamiast głównej gry (pewnie się bali o sprzedaż)”

      Główna część ma cały wątek o tym jak zakochana w Aloy jest kobieta. O czym ty pie**lisz? To nie jest absolutnie coś rzuconego znikąd.

    • ” toksycznych graczach i homofobach którzy jeżdżą po tym dodatku.”

      No i polaczki niestety dzielnie czynią te teksty prawdziwymi, przynajmniej tutaj. Ściek bzdur że wszystko woke i homopropaganda bo jest postać która jest niehetero.
      Zupełnie jak 9gag obrażający się kilka lat temu, że nazywają ich rasistami, podczas gdy postowali stwierdzenia, że czarnoskórzy są głupi, są małpami i tylko niszczą.
      No kurde ciekawe skąd te oskarżenia, pewnie z powietrza!

      Ja od dawna traktowałem te teksty mediów za bzdury pokroju powodowania agresji, ale kurde, moze media maja racje.

    • @BENDOVER
      Na uwagę Shaddona to trzeba sobie zasłużyć. Lubisz angielskie zwroty, więc mam dla ciebie jeszcze jeden: „attention whore”, czyli rola, którą tutaj odgrywasz. Brakuje jeszcze, żebyś stanął na placu rynkowym z zawieszoną na szyi tabliczką ze złowróżbnym proroctwem: „przygotujcie się na koniec świata, geje nadciągają”.
      Jeśli liczyłeś, że to wystarczy, by ktoś chciał z tobą dyskutować, to muszę cię zmartwić. Przyzwyczaiłem się do obecności oszołomów, ci wszyscy ludzie odmiennej orientacji też, a ty naprawdę nie jesteś nikim szczególnym. Proponuję, żebyście razem z DETHKARZem, GAVRIELem6 i EGONNNem244 zorganizowali jakiś konwent homofobów i tam dzielili się między sobą tymi wszystkimi przemyśleniami. Te forum nie jest na to właściwym miejscem. To nie Reichstag.

  2. Ludzie już mają pomału dość wciskania wszędzie na siłę lgbt.

    • Słyszę ten „pomału” argument od 10 lat

    • A ilu dokładnie masz w grach protagonistów LGBT? Nie liczymy gier gdzie gracz może wybrać orientację swojej postaci. Przez „wciskanie na siłę” mamy rozumieć „mają czelność istnieć w ogóle”?

    • O tak, od 10 lat, widać jak bardzo śledzi temat. Faktem jest, że ludzie mają faktycznie dość używania popkuktury jako zwykłej tuby propagandowej i chcą to pokazać, z każdym rokiem trend jest coraz wyraźniejszy, ludzie głosują portfelami i niezależnie jak bardzo Blackrock będzie pompował szmal w firmy, które tworzą takie projekty, żeby ukryć straty, które powodują, to wszystko kwestia czasu, aż bańka pęknie i tego typu ideologiczne bzdury przestaną być rentowne

    • @GAVRIEL6
      Nie masz czasem wrażenia, że twoje życie przypomina film sensacyjny? Te spiski, tajne organizacje, przekazy podprogowe, pękające bańki – jak ty dajesz sobie z tym wszystkim radę i czy twój psychoterapeuta wierzy jeszcze, że uda się wam wspólną pracą dotrzeć do źródła problemu?

    • Shaddon, nie rozumiesz, ludzie sie budzą, matrix pęka w szwach, juz za chwilkę, za momencik xD.

    • @ Avaler The last of us part 2 Teraz horizon dodatek a zapewne w przyszłej głównej części też to będzie, Far cry 6 Ta druga gra przygodowa od twórców LIfe is strange… Niestety nie pamiętam tytułu

    • @fanboyfpsow To niezbyt dużo a lista uwzględnia grę, która na obecną chwilę nie istnieje oraz Far Crya 6, który o ile dobrze wiem nie ma żadnych scen romantycznych uwzględniających protagonistę.

    • Ale Jest tam postać”partyzanta” o wiadomej orientacji…. Lista może i skromna ale będzie się stopniowo powiększać. Może nie lawinowo ale stopniowo.

    • @fanboyfpsow Czyli nie postać protagonisty. I tak, wraz z poszerzaniem się listy gier w ogóle, ponieważ wciąż powstają nowe, całkiem racjonalnie można by przyjąć, że niektóre z będą zawierać postacie LGBT. Pytanie tylko na czym polega problem, że postacie LGBT pojawiają się w mediach?

    • @GAVRIEL6
      Wystarczy tylko spojrzeć jak amerykański przemysł komiksowy na tym wyszedł. DC i Marvel przędą coraz gorzej w tej materii i kończą im się pomysły jak z tego wybrnąć. No co za zaskoczenie, że ludzie nie lubią, jak postacie, których losy śledzą od lat, są nagle kompletnie zmieniane, bo taki jest obecnie „trend”. Nie pomaga też fakt, że większość ich obecnych „twórców” i „scenarzystów” to bardziej aktywiści w przebraniu, którzy mają gdzieś postaci i światy, w których dane im jest się poruszać. Interesuje ich jedynie co mogą „przekazać” za ich pomocą.

    • „Pytanie tylko na czym polega problem, że postacie LGBT pojawiają się w mediach?”

      Tak. Te płatki śniegu maja problem z tym, że osoby nieheteronormatywne istnieją i to nawet nie jest żart, przesada czy chochoł.
      News: w grze jest JEDNA postać homo
      komentarze: HURR DURR HOOPROPAGANDA

      Tu nie ma miejsca na subtelności interpretacji, jeżeli gra ma postać nie hetero to ma homopropagandę według tych debili. Osoby inne niż hetero nie mają prawa istnieć w mediach.

    • @Egonn
      „DC i Marvel przędą coraz gorzej w tej materii i kończą im się pomysły jak z tego wybrnąć”

      Mowimy o DC i Marvelu, ktorym obroty wzrastaly stabilnie przez ostatnia dekade o kilka procent rocznie (wyjatek 2017 roku trzeba odnotowac), by potem wystrzelic o 62% miedzy 2020 a 2021? Czy o jakim wskazniku „cienkiego przedzenia” my tu mowimy? ;-P

    • @quetz
      Mówię o sprzedaży samych komiksów, podkreślam SAMYCH KOMIKSÓW, które są zjadane przez mangę, a nie o sprzedaży wszelkiego merchu związanego z tymi postaciami czy filmami. Reprinty i wydania zbiorcze starych i dobrych historii nadal dobrze się sprzedają, ale nowe komiksy, wydawane z miesiąca na miesiąc? Wystarczy wspomnieć, że DC i Marvel podpina teraz praktycznie każdy komiks pod wszelkiego rodzaju eventy, których kiedyś był jedne na rok, teraz są ze cztery, żeby tylko podbić sprzedaż. Plus masa variant coverów to każdego komiksu, żeby podbić jakoś sprzedaż. Marvel Entertainment, które zajmowało się miedzy innymi komiksami, zostało teraz wchłonięte przez Disney jako część większej operacji. A DC Comics jest najpewniej na samym dole listy Davida Zaslava.

    • Aha, czyli rosnąca sprzedaż komiksów (tak, komiksów – o 23% i 50% z roku na rok od 2019, powieści graficzne skoczyły miẹdzy 2020 a 2021 o 76%) jest dowodem na słabnącą sprzedaż komiksów, bo woke i manga? Panie boziu, daj mnie taki kryzys biznesowy w życiu!

    • @EGONNN244
      „DC i Marvel podpina teraz praktycznie każdy komiks pod wszelkiego rodzaju eventy, których kiedyś był jedne na rok, teraz są ze cztery” Kiedyś, czyli kiedy? 20 lat temu? W przypadku DC trochę krócej, 15 lat? Liczę od House of M i Blackest Night.

    • @Quetz
      Gaslighting widzę, że masz opanowany.

      @Mjodek
      Z DC wystarczy spojrzeć na 2016 rok. Zrobili DC Rebirth i mieli świetną passę. Potem coś zepsuli i sukcesywnie, z roku na rok, zwiększali liczbę eventów czy to obejmujących całą linię wydawniczą czy tylko kilka tytułów. Teraz, w 2023, jeszcze nie minęło pół roku, a już mieli dwa i szykują się na kolejny. Marvel ma zaplanowane na 2023 rok aż 6.

    • @Egonnn
      Zaraz, co? Chlopie, zaintrygowalo mnie twoje twierdzenie, ze komiksy cienko przędą (twoje implikando: przez WOKE) i zwyczajnie je sprawdzilem. Okazalo sie nieprawdziwe, przynajmniej wg zrodel ktore znalazlem. Jak masz inne, ktore potwierdzaja twoj argument, to je po prostu podaj – nie rozumiem po co ta ucieczka w lewacką nowomowẹ. Safe space też potrzebujesz jak ktoś osmieli sie dopytac, skad bierzesz swoje informacje? Myslalem ze fakty > uczucia?

      Zrodlo: https://www.forbes.com/sites/robsalkowitz/2022/07/05/2021-comic-sales-were-up-up-and-away-at-a-record-2-billion/

    • Oh lord, w końcu, słowo daję.

      No i spoko, problem w tym, że tam nie ma słowa o liczbach sprzedanych komiksów – to ranking popularności SINGLE ISSUE COMICS z miesiąca na miesiąc i analogicznie do poprzedniego roku. No i całkiem spodziewanie niektóre serie są bardziej popularne niż inne, inaczej niż miesiąc temu, inaczej niż rok temu. Gdzie jest jakikolwiek ogólny trend spadkowy?

      I tak, pojawia się krytyka niektórych autorów, ale ogranicza się ona w tym artykule do niedopasowanie ich do gatunku superbohaterskiego, kiedy są np. pisarzami YA. Chyba, że coś przeoczyłem, to możesz mnie oświecić, który fragment dał ci podstawę do twierdzenia, że DC i Marvel przędą kiepsko w materii sprzedaży samych komiksów.

    • To nie jest „ranking popularności” tylko ranking jednostek zamówionych przez sklepy sprzedające komiksy.
      A podstawy do twierdzenia wyciągam od ludzi, którzy więcej w tym siedzą i bardziej orientują się ode mnie:
      https://www.youtube.com/watch?v=9r8yKqo8Bdo&ab_channel=ThinkingCritical
      https://www.youtube.com/watch?v=ILE_k22IMRk&ab_channel=ThinkingCritical
      https://www.youtube.com/watch?v=FExOVgjlf_8&ab_channel=ComicsbyPerch

    • Dzięki, obejrzałem sobie te materiały i kilka spraw ujęto bardziej szczegółowo:
      1. Mogę zgodzić się, ze „floppies” M i DC przegrywają na amerykańskim rynku z nowymi wydawnictwami indie i manga. Why not. Nie wiem nadal, co to ma wspólnego z „woke”, autorzy filmów tez się w żaden sposób do tego nie odnoszą.

      2. Gość z brodą wielokrotnie podkreślał znaczenie statystyki, która sam ci podesłałem (dotyczącą rosnącej popularności powieści graficznej) i beształ obie amerykańskie firmy za zbyt małe skupienie się na tym formacie. Uznawał to za istotny czynnik bycia w ogonie sprzedażowym. Znowu – format, nie tematyka.

      3. Jeśli chodzi o tematykę per se, to kilkukrotnie podkreślał on znaczenie komiksów dla dzieci, które wg niego zostały przez M i DC porzucone, a podejmowane chętnie przez wydawnictwa indie. Być może tak jest, nie mam powodu mu nie wierzyć.

      4. Jedyny moment, w którym zrobiono aluzję do bardziej progresywnej linii, jaką rzekomo przyjęły komiksy M i DC, to chwila osobistego wyznania autora, że nie podobają mu się niektóre treści tam zawarte i nie chciałby ich pokazywać dzieciom. Spoko, nie jestem od wychowywania mu dzieci, ma do tego prawo. I choć w szczegóły nie wchodził, to po jego wywiadzie z jednym twórcą komiksowym można się dość łatwo domyślić, jakie ma poglądy. Otóż wywiad zaczął się od pana Aarona Sparrowa twierdzącego, że Marvel i DC są kierowane przez komunistów, którym nie zależy na wynikach finansowych. Dostałem kolki ze śmiechu, więc akurat tego nie dosłuchałem do końca.

      Także podsumowując – spadek sprzedaży fizycznych floppies od DC i M jest faktem, podobnie jak faktem jest bicie rekordów przychodów przez obie te firmy. Nie ma jednak ani grama dowodu, że spadek w tym jednym segmencie jest spowodowany ich rzekomą „progresywną propagandą” i „twórcami-aktywistami” – takiego połączenia nie robią nawet autorzy źródeł, na które się powołujesz, więc mój główny argument pozostaje dokładnie tam gdzie był. Może ci się nie podobać, że osoby z mniejszości są coraz bardziej obecne w mainstreamie, ale fakty są takie, że odbierasz (nie tylko ty rzecz jasna, wybrzmiało to też w wywiadzie, o którym pisałem) cały ten proces na odwrót – bierzesz to za efekt propagandy wielkiego korpo, które rzekomo jest przejęte przez „aktywistów”, podczas gdy tak naprawdę żyjemy w świecie kapitalistycznym i to korporacje działają czysto reakcyjnie – tam gdzie jest zainteresowanie i szansa na monetyzację, tam będą nasycać rynek. I nie martw się, jakby tylko z badań fokusowych wyszło, że inna rzecz się opłaca, to korporacje pierwsze porzucą LGBT i inne mniejszości i przemalują się na brunatno ¯\_(ツ)_/¯.

    • @Quetz
      Bardzo ci dziękuję za szczegółowe objaśnienie tych materiałów. Polecam teraz obejrzeć jeszcze kilka (zwłaszcza od gościa z brodą) i może się zorientujesz skąd wyciągam takie wnioski. Polecam też przeczytać trochę komiksów z ostatnich lat, żeby zauważyć jak jakość dużej części z nich spada. I kiedy piszę komiks to mam na myśli tzw. „floppies”, które wychodzą co tydzień i zawierają nowy materiał. Sprzedaż powieści graficznych to również manga i reprinty starych kolekcji komiksowych, które ukazały się 20, 30 i 40 lat temu.

      „Może ci się nie podobać, że osoby z mniejszości są coraz bardziej obecne w mainstreamie” – i znowu. Jak pisałem wyżej, masz to opanowane.

    • To prawda, mam opanowane w miarę logiczne myślenie i niewyciąganie wniosków tylko z perspektywy swoich uprzedzeń, polecam serdecznie. A kontrargument pt. „skoro potwierdzenia mojego argumentu nie ma w materiałach, jakie dostarczyłem, to poszukaj go sobie sam” to tak w ramach żartu, jak rozumiem? W każdym razie, może wróć jak podrośniesz, dałem ci już dość dużo szans z marnym zwrotem ;-).

    • Zadymku, skup sie, nie ten wątek xD.

    • O, dzięki. Pogubić się tu można przez te problemy z logowaniem.

    • O proszę, to nie tylko mnie ciągle wywala? No ładnie, CDA, ładnie.

    • @AVALER
      „A ilu dokładnie masz w grach protagonistów LGBT? ”

      A ilu dokładnie nie masz? 🙂 Jeśli by wziąć Twoje własne kryteria, czyli wywalamy wszystkie gry, w których o orientacji decyduje gracz oraz wszystkie, w których w ogóle nie mamy wątków romansowych to lista protagonistów nagle robi się bardzo krótka.

  3. Niech się uczą od Rockstara, który potrafi tak wszystko zrobić, że w tytule jest gay Tony i wszystko gra

    • Ballad of Gay Tony wyszło w okresie gdy znaczna część społeczności growej była względnie neutralnie nastawiona do tego rodzaju tematyki, w okresie gdy Kojima mógł wychwalać Che Guevarę i ukazywać Sandinistów w pozytywnym świetle a ludzie się nie burzyli.

      A Rockstar warto przypomnieć, nadal spotkał się z negatywną reakcją na progresywne wątki w Red Dead Redemption 2, pomimo tego, że gigantyczny sukces gry to znacznym stopniu przyćmił.

    • @2REAL4GAME
      Ballad of Gay Tony to świetny dodatek do świetnej gry. Ale domyślam się, że też pomogło to, że bycie gejem to nie jest jedna jedyna rzecz jaką można powiedzieć o Tonym.

      @AVALER
      Z czym ludzie mieli problem w RDR 2? Że były wzmianki o rasizmie? O prawach kobiet? Biorąc pod uwagę setting gry, te rzeczy mogły jak najbardziej się znaleźć w grze.

    • @egonnn244 Dość powszechnymi zarzutami są „gang Van Der Linde jest zbyt różnorodny” czy „Arthur jako człowiek XIXw. naśmiewający się z popularnej w tym okresie idei eugeniki to rewizjonizm historyczny” ale chyba najczęściej leci oskarżenie o to, że jedną z istotniejszych postaci w wątku głównym jest Sadie Adler, chłopczyca która wykazuje więcej kompetencji w byciu bandytą od większości innych członków gangu.

    • @Avaler
      Czyli w sumie zarzuty o nic. Jakby nie patrzeć, każda z tych rzeczy ma usprawiedliwienie w grze i nie „gryzie” się z resztą settingu.

    • Zarzuty o nic są jednym z ulubionych zajęć niektórych członków społeczności growej.

  4. Afera koperkowa poziomem dorównująca tej, że Alloy ma włosy na twarzy w drugiej części. Jeśli komuś się nie podoba niech nie wydaje na to kasy, zwłaszcza, że to tylko głupie DLC.

    • Pudelek-action i tani sensacjonalizm, odcinek 90210.

    • Ej, ale wiesz że to wszystko się dzieje POZA CD-A i oni tylko o tym wspomnieli? Czy może twierdzisz w swojej nieprzebranej (teehee) mądrości (pffheehee) że jeśli CD-A o czymś nie wspomni to to nie istnieje?

    • Ataki na Twitterze na dziewczynę, bo śmiała użyć „afrykańskiej” fryzury na białej postaci w Animal Crossing też się działy poza CDA, a jakoś nie wspomnieli 🙂 Przy czym nawet nie twierdzę, że CDA specjalnie przemilczało (chociaż jak Elon coś tam zrobi na tłiterku to newsa tutaj mamy) – specjalnie to przemilczała prasa zachodnia, bo nie potrafili tego tak wykręcić, żeby dało się obronić. A z doświadczenia w branży dziennikarstwa growego w Polsce wiem, że jak zachód o czymś nie mówi to są bardzo duże szanse, że u nas też się nie będzie wspominać.

    • Może tak być dlatego, że skala istotności „Elon znowu psuje dość istotną platformę” a „ludzie się kłócą na rzeczonej platformie” jest nieco inna.

    • Skala istotności „ludzie nie mają co robić i dają niską ocenę DLC do gry” jest jeszcze niższa niż obu z tych rzeczy. A popatrz pod czym komentujemy 🙂

    • Polemizowałbym

  5. Aloy pocałowała kobietę. Big fu*king deal. Niby rozumiem o co tym ludziom chodzi (wielkim zaskoczeniem by było jakby tego nie zrobiła 😉 ), ale przecież nie jest tak, jak choćby ma to miejsce w komiksach, że Aloy to postać, która ma np. ze trzydzieści lat historii na karku i ktoś nagle ją zmienia, bo tak. Nie widzę tu powodu, żeby się pieklić. Review bombing to jedna z głupszych rzeczy które internet wymyślił.
    Za o wiele większy problem uznałbym to, że ot tak zignorowali sobie PS4.

    • „Review bombing to jedna z głupszych rzeczy które internet wymyślił. ”

      Wolę review bombing niż lewicowe burze na Twiterku, które potrafią kosztować ludzi pracę.

  6. no kto by się spodziewał, że wchodzenie w sekcję komentarzy tutaj będzie porównywalne do nurkowania w śmietnikach? (absolutnie nikt)

  7. Kogoś jeszcze to dziwi? Przecież to normalne że graczem przeszkadzają wątki lgbt, nic nowego.

  8. gracze to wszędzie z tą polityczną poprawnością. Zwykły pocałunek i już im nie pasuje i chcą cancelować. Niedługo już niczego nie będzie wolno

    • „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę. Pokarm dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg zaś unicestwi jedno i drugie. Ale ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy!”

    • Interesująca fascynacja członkami

    • Moje ciało nie jest niczyim członkiem, dziękuję.

    • Review bombing to nie cancelling

    • Ale czy zabronienie ludziom review bombingu i wyrażania swojej opinii nie jest zabraniem wolności.

      Czy konieczność dostosowania się oraz wszystkiego co stworzono, tworzy się i będzie tworzone do jednej słusznej, sprawiedliwej i właściwiej wizji „współczesnego” świata jest wolnością?

      Oczywiście wizji rzeczywistości i jej problemów który widzi garstka wybranych przez swoje okno. Garstka która uważa, że świat się kręci wokół nich, ich problemów i o nich ciągle musi opowiadać.

      Bo przecież ta wizja jest słuszna i sprawiedliwa, a więc jedyna prawdziwa. I tylko o niej powinno się mówić i tylko ją można głosić. A kto twierdzi inaczej temu wybić zęby.

    • Damn, takiego pojazdu po faszkach i ich obsesjach się nie spodziewałem. Też uważam, że banda sfrustrowanych facecików, którzy nagle musieli oddać kawałek swojej i tak absolutnej dominacji kulturowej na rzecz tłamszonych mniejszości powinna się ogarnąć i nie robić z siebie wiecznych ofiar, bo ktoś był dla nich niemiły w internecie – wyglądają jak clowny, podczas gdy innym dzieje się realna krzywda.

  9. Możliwe, że po The Last of Us 2, ludziom nie pasuje kolejna silna bohaterka, która okazuje się być homoseksualna. Ludzie lubią utożsamiać się z bohaterami, którymi grają, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z otwartym światem, grą RPG. Jakieś wyobrażenie na temat Alloy ludzie już sobie w głowie stworzyli po kilkuset godzinach grania w dwie części. I nagle okazuje się, że ta nasza bohaterka ma odwrotną orientacje niż większość społeczeństwa. Dodawanie tych wątków wszędzie zaczyna być dla niektórych osób irytujące i mocno zauważalne i może wyglądać jak swego rodzaju propaganda. Mi osobiście nie przeszkadza, ale potrafię zrozumieć, że graczy (którzy potrafią być mocno konserwatywni) to zaczyna momentami denerwować.

    • Myślę, że ludzie mają już powoli dość tego trendu wciskania „poprawności” na siłę. CO za dużo to i świnia nie zje. Niestety producenci gier podłapali trend i teraz co drugi robi swoją postać homoseksualną. Kurde, mieszkam w małym miasteczku za nie wiele ponad 4 tysiące ludzi. Więc w tak małej społeczności trudnej o ujawnienie się, ale jeżeli nawet osób homoseksualnych obu płci jest 10 razy więcej niż się ujawniło, to razem będzie kilkadziesiąt osób na ponad 4 tysiące (i doliczam tu tych, którzy przed, lub po ujawnieniu się wyjechali.) I tak. Wiem moje środowisko nie jest miarodajne bo gdzie indzie te liczby wyglądają inaczej. Jednak niektóre media, platformy, czy twórcy gier forsują wizję jakby to minimum jedna trzecia populacji była homoseksualna, a z pozostałych przynajmniej połowa biseksualna.
      A może chodzi może też o fakt forsowania czegoś na siłę i w nadmiarze. Większość ludzi jest przekorna z natury. Jeśli forsuje im się jakąś wizję zbyt mocno to zaczynają protestować, nawet jeśli normalnie nie mają nic przeciwko niej.

    • Świetnie ujęta kwestia, pod którą w pełni się podpisuję. Szkoda, że brakuje obecnie podejścia zdroworozsądkowego (centrowo bezideowego). Niestety wydaje się, że branża gier dopiero rozpoczyna swoją podróż ku „poprawności”.

    • Podobno (mówię podobno, bo to tylko zasłyszane na forach), Alloy moze skończyć w zwiazku z facetem albo w ogóle odrzucić jakiekolwiek romanse. Czy to prawda – nie wiem, mnie znudziło Zero Dawn bardzo szybko i to by było an tyle mojej przygody z tą serią.

  10. Dlaczego wszyscy w tej grze wyglądają, jakby ich pszczoła w twarz urządliła?

  11. Tania sensacja rodem z pudelka. Ile % komentarzy było tego typu? Bo często jest tak, że jest mnóstwo negatywnych komentarzy z argumentami, ale przecież łatwiej wybrać tej jeden najmniej ważny.

    Dzięki temu nie trzeba odpowiadać na niewygodne pytania. Najlepiej odczłowieczyć drugą stronę – zrobić z nich ZŁYCH NAZISTÓW których można zabijać i niszczyć i wszystko jest dozwolone. Po co odpowiadać na argumenty jak kogoś można nazwać nazistą, antysemitą i masowym mordercą cierpiących ++. Brawo CD-A – idziecie świetną drogą.

    Nie trzeba się pytać dlaczego ludzie mają tracić pracę lub ich rodziny być prześladowane groźbami bo powiedziały coś 5 czy 10 lat temu? W końcu to nie ludzie tylko antylgbt – można ich niszczyć, palić i zgnieść dla Większego Dobra

    Nie trzeba się pytać dlaczego niektórzy streamerzy którzy śmieli grać w Hogwards Legacy są zasypywani groźbami śmierci. To nie ludzie to orkowie – zdrajcy sprawy można ich krzywdzic dowoli dla Większego Dobra.

    Jeżeli mam wybierać czy lepszy jest
    1. review bombing gry na jakiejś stronie jak to robią szowinistyczni trolle
    2. wysyłanie grożb i domagania się zwolnienia osób pracujących i mających do czynienia z jakąś grą oraz ich rodzin, próbowanie zniszczenia życia prywatnego i zawodowego tym osobom jak to czynią oświeceni sprawiedliwi

    to review bombing to jest właściwie głaskanie.

    • Na załączonym obrazku przykład obrazujący efekt neurologiczny ekspozycji stricte na altrightowe fora i portale.

      Stay safe kids!
      #altright-notevenonce

    • Ile komentarzy (chyba recenzji)? Trudno powiedzieć, ale można oszacować.

      Na szybko, z 1277 (w trakcie pisania doszło 5) negatywnych recenzji:
      – słowo „homo” pada w 4, z czego jedna narzeka, że to marketingowe zagranie.
      – „gay” 7, z czego 3 w jednym tekście.
      – „lesbian” 5 (+1po rosyjsku)
      – „lgbt” 21
      – „propaganda” 13
      – „agenda” 34, (z czego 9 na jednej stronie), do tego jedna aluzja do.
      – „woke” 9
      – „progressive” 2 (oba teksty po portugalsku)

      Pierwsze 100 0 (zer) to narzekanie na długość, nudę, stosunek cena/zwartość, słabą fabułę i brak wersji PS4. Jedna to narzekanie na dziwność (???), jedna na zakończenie, dwie na błędy, usterki i crash’e, dwie typu „koniec franczyzy”, jedna to narzekanie na design, jedna po rosyjsku chyba narzeka na „orientację” a inna po portugalsku na jakieś „niezapieczętowane rzeczy”, jedna hiszpańska poleca „cuphead”, jedna mówi o „social engineering”, jedna niemiecka narzeka na to, że DLC blokuje dostęp do podstawki, jedna narzeka na brak romansu „straight”, jedna narzeka na political correctness (???), jedna przepowiada, że bohaterka poślubi swój młot w cz. 3, jedna to jakieś dwuznaczne narzekanie że „they did this”, jedna mówi o zniszczeniu postaci, jedna niemiecka narzeka na inkluzywność w grach, jedna powtarza to samo zdanie.
      W sumie 5 narzekań wprost na agendę LGBT/SJW. Są też dwie „sardoniczne” pełne pochwał 😉

      BTW Ciekawostka. W negatywnych recenzjach podstawki „homo” pada w 1, „gay” 2, „lesbian” 2, „lgbt” znowu 1, „propaganda” 6, „agenda” 7, dodam, że sparowane z powyższymi. „Woke” 18, z czego 4 w jednej recenzji, „progressive” 1, wiele razy mniej niż narzekań na progress i utratę progress’u.

Dodaj komentarz