Jak malutką wpadką pogrzebać szanse na mistrzostwo [WIDEO]
EVO 2015, najbardziej prestiżowy turniej mordobić. Finały Guilty Gear Xrd. Nasz bohater, Woshige, jest o krok od przegranej z bogiem japońskiej sceny, Ogawą. Stawia więc wszystkie karty na równie desperacki, co efektowny kontratak. Udaje się - tłum wrzeszczy jak oszalały! "Wygrałem z Ogawą, wygrałem z Ogawą" cieszy się Woshige i przygotowuje się do świętowania. Co mogło pójść nie tak? Coś tak prostego, że niedoszły zwycięzca będzie pewnie wstydził się całego zajścia latami.
Nie tak poszła… prosta arytmetyka.
Tyle dobrze, że przez swoją niezdarność (i całą serię efektownych comebacków pokroju tego na początku filmu) Woshige stał się królem serc publiczności, przez chwilę nawet trendując na Twitterze. Cóż – powodzenia za rok!
Czytaj dalej
-
Alice: Madness Returns z fanowską łatką poprawiającą działanie gry na współczesnych komputerach. Patch...
-
Greedfall 2: The Dying World z największą aktualizacją w historii. Sprawdźcie...
-
Geralt pojawi się w kolejnej grze. Twórcy Sword of Convallaria...
-
Metacritic opublikował listę najgorszych gier 2025. Recenzenci wskazali te tytuły...
23 odpowiedzi do “Jak malutką wpadką pogrzebać szanse na mistrzostwo [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

awkward
Moim zdaniem strasznie niesportowe zachowanie od strony Ogawy. Głupota tamtego, że za wcześnie się cieszył, ale facet powinien mu powiedzieć, że jest jeszcze jedna runda, a nie puszczać od razu finishery jak ostatnia łajza. Co to za zwycięstwo jak pokonał tak naprawdę puste krzesło.
@Pumo|Moim zdaniem nie było w tym nic niesportowego, został ukarany za własną pomyłkę. To nie jest niedzielny turniej, tylko mistrzostwa świata i tutaj nikt ci nie zatrzyma gry jak się chcesz podrapać po nosie, jak się czujesz gorzej czy jak chcesz wstać i się cieszyć. To była taka sama wpadka jak np wciśnięcie złego klawisza, skutek też ten sam. Gracz takiego kalibru musi wiedzieć co się dzieje na ekranie. Poza tym, Ogawa wygrał całe Evo więc jego zwycięstwo jest zasłużone.
Ja rozumiem emocje i w ogóle, ale jak można zapomnieć, że pierwszą rundę się przegrało, więc musi być trzecia?
@Pumo Jest takie powiedzenie : „Za gapowe się płaci”.
Well, that’s what you get. Za to jak grał następny mecz, to siedział długo, żeby się upewnić, że koniec.
Ogawa poważny kandydat do nagrody anty-fair-play (jeśli taka jest).
@Mooras|Nie sądzę. Ty pewnie zrobiłbyś tak samo, gdyby ktoś nagle w trakcie meczu wstał i zaczął się gibać i ryczeć „Wygrałem z Moorasem, wygrałem z Moorasem” chociaż do rozegrania byłaby jeszcze jedna runda. Poza tym tak jak mówi daba1, to w końcu mistrzostwa, trzeba być skoncentrowanym do samego końca.
Przypał na całego…
I bardzo dobrze 😀 Dostał nauczkę.nie widzę żadnej złośliwości po stronie Ogawy.
Hah, dobre. Faktycznie gościu (w zasadzie obydwaj) zapamięta to do końca życia
Wykorzystał swoją szansę.
Przegral przez wlasna glupote i pyche nie widze nic niesportowego w zachowaniu ogawy. To sa mistrzowie powinni byc skupieni do konca a nie chelbic sie jedna runda. To ze sie wygralo runde nie oznacza ze wygralo sie caly mecz proste. rozumiem jego emocje ale za gapowe sie placi ;p
A ja uważam, że niesportowe zachowanie. I co jest mistrzem bo pokonał gościa afk? Wygrał ale ja bym się nie cieszył z tego na jego miejscu. Wolałbym już przegrać ale przynajmniej mieć satysfakcje jakąś a nie rozwalić postać która się nie rusza. Ostatnio był freeweekend w USF4 i odpiął mi się kontroler na początku rundy, typ mnie uderzył z 2 razy ale widział że nic się nie bronie więc poczekał aż wróce do gry.
@szymon1944|Tylko Ty grasz dla przyjemności, a oni dla pieniędzy i szacunku na dzielni.
@szymon1944|Ogawa wygrał bo Woshige opuścił gardę – za gapowe się płaci, a w sporcie boli to mocniej niż w domowych potyczkach (szczególnie podczas zawodów gdy ogląda Cię publika).
Cytując dotowego klasyka „Get rekt small son”
Najszczerzej w świecie mi go żal. To był ciężki mecz i widać, że się cieszył, a po prostu w tym wszystkim się zapomniał. I wiem, że jego przeciwnik nie zrobił nic niezgodnego z regulaminem ani czysto moralnie złego, ale powinien był poczekać aż usiądzie, zamiast „oszukać” swoją drogę do zwycięstwa. To było ledwo zwycięstwo dla niego.
W sumie, to nie wiemy co w ich głowach wtedy siedziało. To były wielkie emocje i w jednej milisekundzie tak po prostu zdecydował zrobić. My tu myślimy „na trzeźwo”, bez tego co oni tam odczuwali(tak jak zazwyczaj przed ekranem), więc wiadomo jakie opinie będą. Moim zdaniem nic złego się nie stało, jednak ładniej by to wyglądało, jakby go szybko klepnął i dał mu do zrozumienia, że to jeszcze nie koniec.
tego drugiego i tak nikt nie lubi za to, że wykorzystał ten moment w tak niechlubny sposób. Co się stało z fair-play w dzisiejszych czasach?
Fair-play? Było uczciwie, a wiadomo czy nie wstał tylko po to żeby szybko zrobić 360, usiąść i wykonać mega ultra Combo które powaliło by rywala ? Cóż, jeśli bramkarz śpi na boisku to napastnicy przeciwnej drużyny nie będą go budzić by było sprawiedliwie.
Po takim zwycięstwie zostało dwóch przegranych, pierwszy bo się cieszył jak głupi a drugi bo klepał worek z kartoflami. Obaj będą mieli kaca moralnego, tylko jeden będzie miał trochę więcej pieniędzy na koncie. Nie zazdroszczę ani zwycięzcy, ani przegranemu, bo obydwaj mają się czego wstydzić…
O co tyle krzyku? 🙂