04.06.2015
11 Komentarze

Jak to z tajnym przekazem było…

Jak to z tajnym przekazem było…
Miało być wściekle trudno. Miało się nie obejść bez przynajmniej dwóch odpowiedzi. I faktycznie szanse na to były niemałe, gdyby nie mały błąd dla człowieka, ale wielki dla tajnego przekazu...

Na wszelki wypadek dla tych, którzy odwiedzili stronę cdaction.pl po raz pierwszy i nie wiedzą, czym jest magazyn CD-Action: o co w ogóle chodzi?

Tajny przekaz to zabawa redakcji polegająca na tym, że w piśmie – w jakiejś formie – umieszczamy „między wierszami” jakąś dodatkową treść. Zwykle jest to link do filmiku czy obrazka, czasem coś innego. Staramy się was zaskakiwać co miesiąc, dlatego czasem tajny przekaz jest rozstrzelony po całym magazynie, innym razem chowa się na jednym jedynym screenie, a jeszcze kiedy indziej znajduje się na płycie DVD. Mając ten wstęp za sobą, mogę wytłumaczyć, o co chodziło w tym miesiącu.

Jak zawsze tajne przekazy przygotowuje Ghost – nasz admin i specjalista od płyty DVD oraz przecieków na stronie. Tym razem wpadł na pomysł, by do jednej z galerii na płycie dodać obrazek, który będzie w rzeczywistości zaszyfrowanym archiwum, w którym znajdzie się kolejny obrazek – tym razem ten właściwy. Hasło do odszyfrowania wymyśliliśmy wyjątkowo podło-podstępne, bo składało się z pierwszych liter marek samochodów z tekstu do Na Luzie w najnowszym numerze (tego o pytaniach na forach samochodziarzy).

Było bardzo trudno i uciążliwie, więc nawet nie spieszyliśmy się ze zwyczajowym redakcyjnym zakładem – bo nikt nie wierzył, że przekaz będzie do odgadnięcia w krócej niż dwa dni. Tymczasem „pękł” on już pierwszego dnia, a my zastygliśmy w osłupieniu. No bo jak to? Odgadnięcie tego było NIE-MOŻ-LI-WE!

Rzeczywistość okazała się bardziej prozaiczna. Ani chybi alkohochlik maczał w tym swoje brudne paluchy, bo oprócz superzaszyfrowanego pliku tp.jpg na płytę trafił też plik… o nazwie tajny przekaz.jpg, który był schowany w zaszyfrowanym archiwum. Cała zabawa straciła więc tym razem sens. Przepraszamy za alkohochlika, choć z drugiej strony dzięki niemu ten jeden jedyny raz tajny przekaz w magazynie był naprawdę prosty do odnalezienia. 🙂

No dobrze, a o co chodzi z grafiką, która tymże przekazem była? Co to za czołgi? O tym dowiecie się nieco później od gema, który jest ich główną siłą sprawczą… Powiem tylko, że chodzi o wielki projekt, wokół którego redakcyjni czołgiści jeździli przez ostatnie miesiące.

11 odpowiedzi do “Jak to z tajnym przekazem było…”

  1. myślałem że chodzi o naszyjnik wiedźmina na tym złotym gostku z okładki (tego przy nazwie magazynu).

  2. HA. Czyli jednak dobrze trafiłem na to że tp.jpg był archiwum tylko mi tego hasła brakowało. W sumie teraz to logiczne – obrazkiem był garbus a w piśmie był tekst o samochodach. Ale na to nie wpadłem xd. Tak czy siak – faktycznie peszek że zawartość tego archiwum trafiła na płytę (i to na inną niż archiwum 😛 )

  3. Rustin123 ja też

  4. Rustin123 ja też

  5. AlexeiKaumanavardze 4 czerwca 2015 o 09:13

    Śmocz mi mówi, że dacie tipsomaniak wakacyjny tyczący się czołgów ( w końcu Wasza współpraca z Wargamingiem jest faktem). Mam nadzieje tylko, że insza strona będzie o czymś innym bo w czołgi nie gram;p

  6. Ostatnio w WoT pojawił się Rudy 102, może będą rozdawać kody na niego? 😀 albo konkurs, w którym nagrodą będzie właśnie kod na ten czołg? 😀

  7. Wygląda na to , że nic nas nie może zaskoczyć 😀

  8. SztywnyPatyk 4 czerwca 2015 o 16:02

    A mnie się wydaje, że ten tajnyprzekaz.jpg daliście specjalnie 😉

  9. To jakie było dokładnie to hasło ? Bo wpisuję te literki z dużych, i z małych, i pupa, i nadal nic.

  10. Ercio4 – dokładnie to jest takie LMPVSBRHPFR

  11. No i nie napisaliście, kto go znalazł jako pierwszy ;-P Ani tu, ani w wersji papierowej…

Dodaj komentarz