Sequela Ghost of Tsushima brak, jest Rise of the Ronin
Fani samurajskich gier, powstańcie i przywitajcie Rise Of The Ronin, kolejną produkcję z otwartym światem. Może nie jest piękna, ale rzut okiem na trailer wystarczy, by przebaczyć jej brak fajerwerków.
Rise of the Ronin to RPG akcji osadzone w XIX-wiecznej Japonii, w którym, jak można się domyślać, wcielimy się w tytułowego ronina. Ciekawostki za chwilę, najpierw trailer.
Jest moc, prawda? Ale skąd się to wszystko wzięło. Zacznijmy od dobrze znanych nazw serii Dead or Alive, Ninja Gaiden i Nioh, które stworzyło słynne, płodne i działające już od 27 lat Team Ninja. Uważni obserwatorzy poczynań studia zapewne pamiętają, że jakiś czas temu Fumihiko Yasuda, szef TN, zaskoczył ciutkę publikę, oznajmiając, że chce zrobić grę z otwartym światem.
Cóż, plany stały się faktem. Ba, one były faktem już wtedy, bo Rise of the Ronin jest już w produkcji od 7 lat, czyli od 2015 roku! A dziś mamy konkretne kawałki gameplayu, a nie jakieś teaserki.
Rise of the Ronin - garść faktów
Gra Rise of the Ronin przeniesie nas do Japonii w połowie XIX wieku, prosto w szalenie ciekawy okres Bakumatsu, czyli zmierzch trwającego setki lat feudalnego systemu. Za chwilę Japonia na dobre otworzy się na Zachód (co miało swoje dobre i złe strony) i rozpocznie intensywną modernizację kraju (j.w.), a my wejdziemy w sam środek tego bulgoczącego kotła historii jako bezpański wojownik.
Team Ninja chce w ten sposób ująć "kluczową dla Japonii rewolucję, w tym "najmroczniejsze i najbrzydsze rozdziały, za które wielu będzie się wstydzić". I chociaż tu i tam gra zdaje się lekko sugerować inspiracje Assassin's Creedem, Rise of the Ronin ma stawiać przede wszystkim na walkę. Jak widać na trailerze katany to pierwszy wybór, ale nie zabraknie kijów, muszkietów czy płonących biczów.
Walka walką, ale równie dużo energii twórcy chcą włożyć w stworzenie wiarygodnej i wielowątkowej fabuły oraz postaci, a to oznacza, że - tak - będziemy musieli podejmować różne decyzje, które wpłyną na rozwój akcji. Brzmi nieźle? Zdecydowanie.
zdjęć
Rise of the Ronin - data premiery i platforma
W Rise of the Ronin zagramy dopiero w 2024 roku (oby!), a sięgną po niego jedynie posiadacze PlayStation 5... a przynajmniej dopóki Sony nie stwierdzi, że pecetowcy też mogą. Swoją drogą ciekawe, że postawiono tylko na PS5. To zapewne "polityczna" decyzja, ale grafika wygląda bardzo średnio, nie umywając się ani do śmigających jak złoto na PS4 Pro Assassin's Creedów, ani do Ghost of Tsushima.
Aha, przypomnę tylko, że w Team Ninja praca wre podwójnie, bo właśnie kładzione są ostatnie szlify przy znakomicie prezentującym się Wo Long: Fallen Dynasty, które ukaże się na początku 2023 roku na PC, current i past-genowe Xboksy oraz PlayStation, a do tego przerzuca cały setting z Japonii do Chin.
Czytaj dalej
Jestem szefem działów online w CD-Action. O gierkach piszę od 20 lat od gazetki szkolnej i fansite'ów, przez Playa, Komputer Świat Gry, Gamezillę, Gamikaze, Rzeczpospolitą, Gazeta.pl, Pixel, gry.wp.pl, po bycie redaktorem naczelnym Polygamii. Poza grami pielęgnuję kolekcję kilku tysięcy CD, winyli i kaset, piszę recenzje do magazynu Jazz Forum i prowadzę muzycznego peja The Seventies.