1
około 13 godzin temuLektura na 3 minuty

John Romero kolejną ofiarą działań Microsoftu? Jego nowa gra traci finansowanie, a studio zwalnia pracowników

Niektórzy twierdzą, że to koniec Romero Games.


Samuel Goldman

John Romero, czyli złote dziecko branży lat 90. już dawno nie jest ani dzieckiem, ani złotym – większość jego przedsięwzięć growych po Doomie to w najlepszym razie średniaki, w najgorszym razie Daikatana. Mimo tego John nieustannie próbuje dalej, chociaż trudno jest mu uciec z pułapki – jego największym osiągnięciem ostatnich lat są przecież paczki map do oryginalnego Dooma. 3 lata temu pojawiła się informacja o tym, że developer planuje powrót do strzelanek i przygotowuje shootera na Unreal Enginie. Jako że prawa do najgłośniejszych tytułów, przy których pracował należą do innych firm, chciał raz jeszcze spróbować stworzyć nową markę. Teraz jednak okazuje się, że z planu prawdopodobnie nic nie wyjdzie, a John będzie miał szczęście, jeśli jego studio przetrwa.


Ostatniej nocy dowiedzieliśmy się, że nasz wydawca wycofał finansowanie naszej gry wraz z kilkoma innymi, jeszcze niezapowiedzianymi projektami w innych studiach. Była to strategiczna decyzja podjęta na wysokim szczeblu w ramach działalności samego wydawcy, znacznie powyżej naszej możliwości kontroli. Bardzo żałujemy, że nie mogliśmy nic na to poradzić.


John Romero i Brenda Romero

Powodów takiego rozwoju sytuacji chyba nie musimy szukać zbyt daleko – Microsoft rozpoczął wczoraj kolejną turę zwolnień, którą objętych zostanie łącznie blisko 9 tysięcy pracowników. Reboot Perfect Darka, Everwild i kilka innych, niezapowiedzianych gier już zostało anulowanych i wygląda na to, że studio Romero Games jest kolejną ofiarą tej wielkiej redukcji. Nigdzie nie napisano wprost, że chodzi o Microsoft, jednak zwolnieni pracownicy studia dają jasne wskazówki, a niektórzy piszą wprost o tym, że przez zmiany u giganta z Redmond nie tylko stracili pracę, ale i zamknięto całe studio.

W oświadczeniu firmy nie ma nic na ten temat, więc można zakładać, że Romero próbuje się jakoś utrzymać na powierzchni.


Staramy się ocenić nasze możliwości i wesprzeć nasz zespół. Wielu z nas pracowało razem od ponad 20 lat. To dla nas ekstremalnie trudny czas i jesteśmy załamani tym, że musiało do tego dojść.


John Romero i Brenda Romero

Nie wiem, co takiego dzieje się w Microsofcie czy u kogokolwiek, kto podjął tę decyzję, ale to, że tak legendarny developer nie może zdobyć stabilnego finansowania, nie świadczy najlepiej o naszje branży. Oczywiście była tylko marginalna szansa na stworzenie przez Johna czegoś na miarę jego starszych dokonań, jednak najwyraźniej gigant z Redmond woli inwestować krocie w sztuczną inteligencję…

Dalsze losy studia Romero Games pozostają na razie nieznane. Ledwie wczoraj pisałem, że pewnie jeszcze wielokrotnie przyjdzie mi rozkopywać świeże groby Microsoftu, ale nie przypuszczałem, że stanie się to tak szybko. Pewnie nie ma sensu odkładać łopaty, ponieważ kwestią czasu jest, kiedy oberwie kolejna firma lub gra. Najświeższym przykładem jest Contraband – zapowiedziana kilka lat temu nowa gra studia Avalanche, odpowiedzialnego za cykl Just Cause i pomagającego przy Rage’u 2. Tutaj także (jeszcze?) nie ma oficjalnych informacji, aczkolwiek zwiastun cichaczem został usunięty z kanału Microsoftu...


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1958

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze