Kolejny dzień minął, kolejna awaria Twittera za nami
Tym razem sprawa była poważniejsza niż wysyp postów Elona Muska. Spora liczba użytkowników zgłosiła problemy z serwerami platformy.
Parę godzin zajęło jeszcze grzejącym stołki w firmie pracownikom Twittera rozwiązanie wczorajszego problemu z platformą. Odnośniki przestały działać, obrazy nie chciały się wczytywać, a użytkownicy – uspokoić.
Ćwierkaczowe perypetie
Tydzień bez wiadomości o Twitterze to tydzień stracony. Tym razem na celownik bierzemy problemy wymienione we wstępie niniejszego newsa. O dziwo nie wynikały one z widzimisię Elona Muska, a plotki wskazują na to, że zawiniły niedawne zmiany w API serwisu społecznościowego. Można by było pomyśleć, że oficjalne wyjaśnienia przedstawicieli Twittera rzucą nieco światła na tę kwestię, jednak nic bardziej mylnego.
Niektóre części Twittera mogą teraz nie działać zgodnie z oczekiwaniami. Dokonaliśmy wewnętrznej zmiany, która miała pewne niezamierzone konsekwencje.
Jak więc można wywnioskować z przytoczonej wiadomości, Twitter nie działał, ponieważ się popsuł. Dogłębniejszego wyjaśnienia udzielił jeden z pracowników korporacji, wedle którego jedyny oddelegowany do projektu inżynier odpowiadający za funkcjonowanie platformy dokonał, cóż, złej zmiany konfiguracji. Doprowadziła ona do niemal całkowitego posypania się API platformy i powołania rzeszy klepaczy kodu do naprawy usterki. Warto też zapoznać się z wytłumaczeniem tego zajścia wystosowanym przez samego włodarza Twittera.
Jakby nie patrzeć, awarię udało się rozwiązać i obecnie wszystko funkcjonuje poprawnie. W sieci krąży jednak sporo głosów wieszczących powtórkę wczorajszych wydarzeń. Niezależnie od tego, czy są one podyktowane brakiem wiary w pozostałego przy życiu inżyniera harującego 120 godzin tygodniowo, czy też zwykłą zawiścią, należy przyznać im jedno – ich obawy mogą okazać się słuszne.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.