Kolejny ekspert martwi się o wpływ GTA 6 na rynek. Przez grę Rockstara mogą ucierpieć inni twórcy

Grand Theft Auto 6 odmieniane jest przez wszystkie przypadki od momentu oficjalnej zapowiedzi w grudniu 2023 roku. Świat nie może doczekać się publikacji drugiego zwiastuna, o którego istnieniu spekuluje się przy każdym większym wydarzeniu branżowym. Trailera na razie jednak nie ma, a branża nienawidzi próżni, więc pustkę po informacjach od Rockstar Games wypełniają kolejne doniesienia, bardzo odważne analizy oraz obawy ze strony konkurencji. Ci ostatni mogli dodatkowo wzdrygnąć się po ostatnich przewidywaniach jednego z ekspertów.
Konkretnie Mike’a Fischera, profesora mediów interaktywnych na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, a także doradcy firmy Krafton. W rozmowie z redakcją Game World Observer opowiedział on o swoich przewidywaniach na 2025 rok, które w całości obracały się wokół GTA 6 oraz możliwych reperkusjach dla branży po jego premierze. Ostatnimi czasy bardzo chodliwym tematem były doniesienia mówiące o zarobkach na poziomie aż 3 miliardów dolarów w pierwszym roku po premierze. Jak może wpłynąć to na resztę twórców, których gry trafią na rynek niedługo przed lub po GTA 6? Mike Fischer przytoczył w tym celu przypadek Fallouta 4.
Pamiętam, kiedy Fallout 4 debiutował, a Microsoft niedługo później wypuszczał Rise of the Tomb Raider. To gry zupełnie różnych gatunków, ale myślę, że wówczas skala i popularność Fallouta pochłonęła najzwyczajniej w świecie większość popytu na Tomb Raidera, który w rezultacie nie osiągnął tak zadowalającego wyniku. Tak więc niezależnie od momentu, w którym Rockstar wyda GTA 6, nigdy nie będzie gry tak dużej, tak wciągającej, tak niesamowitej i tak wszechstronnej jak Grand Theft Auto. To nieznane terytorium i trochę martwię się, co może się stać z innymi grami AAA, które pechowo będą debiutować wokół tej produkcji.
Z drugiej strony, zagarnięcie rynku przez GTA 6 wpasowałoby się w profil nowoczesnego hardkorowego gracza, który został określony przez Mike’a Fischera na początku rozmowy, w momencie omawiania wrażeń oraz zmian, jakie przyniósł 2024 rok.
Mamy również do czynienia z nowym trendem, w którym ludzie pozostają przy jednej grze w formie ich codziennej rutyny. Kiedyś opisywaliśmy hardkorowego gracza jako osobę kupującą ponad pięć gier rocznie i spędzającą na elektronicznej rozrywce ponad 20 godzin tygodniowo. Ale teraz ludzie poświęcają te ponad 20 godzin tylko jednej, starannie wyselekcjonowanej produkcji, ponieważ zainwestowali w nią czas i pieniądze, do tego element rywalizacji wewnątrz niej zaspokaja całkowicie potrzeby gracza.
Jak doskonale wiemy, Grand Theft Auto za sprawą piątej odsłony stało się zbiorem wielu różnych gatunków, zamkniętych w seriach trybów, minigierek, aktywności pobocznych, a także modyfikacji. Można powiedzieć, że Rockstar Games może zaspokajać potrzeby wielu graczy na ogranie konkretnych gatunków, co może przełożyć się na zmniejszoną popularności konkretnych tytułów od konkurencji. W tym kontekście GTA 6 może faktycznie zassać całkowicie rynek na długie miesiące.
Czytaj dalej
-
OD, nowa gra Kojimy, najwyraźniej będzie antologią horroru. „W...
-
Taktyczna walka w nowym trailerze Pragmaty. Dokładnej daty premiery niestety...
-
Silent Hill f bez najważniejszego elementu? Najnowsza część serii już otrzymała...
-
Annapurna Interactive nie próżnuje. Firma zapowiedziała aż 3 gry podczas Tokyo...
8 odpowiedzi do “Kolejny ekspert martwi się o wpływ GTA 6 na rynek. Przez grę Rockstara mogą ucierpieć inni twórcy”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
5 gier na rok i 20 godzin tygodniowo?
𝘄𝗲𝗮𝗸𝗻𝗲𝘀𝘀 𝗱𝗶𝘀𝗴𝘂𝘀𝘁 𝗺𝗲
Those are rookie numbers!
„Tak więc niezależnie od momentu, w którym Rockstar wyda GTA 6, nigdy nie będzie gry tak dużej, tak wciągającej, tak niesamowitej i tak wszechstronnej jak Grand Theft Auto. ”
Dopóki Rockstar nie stworzy Red Dead Redemption 3 xD
jak tym wydawcom gier AAA tak ciężko, to niech zrobią je lepsze
Co za brednie, dzisiaj ludziom hype i trendy zmieniają się z dnia na dzień.
Jakoś nie przypominam sobie aby RDR2 zaorał resztę rynku.
Morał historii: Gry usługi to najlepsze co może być, dopóki nie wydaje ich r*.
Ale jak R* zawoła z 80-90$ za grę w wersji podstawowej i przetrze szlak dla innych, to już tylko na tym skorzystają.
I co, będą beczeć bo nie będzie zakładanej ilości sprzedanych kopii w danym czasie? Jak zrobią dobrą grę to i tak się sprzeda. Jeśli nie w ciągu miesiąca po premierze bo akurat ludzie ogrywają GTA6, to w ciągu kilku następnych miesięcy.