Konami zaprzecza, że zaprzestało prac nad grami AAA
Parę dni temu portal gameblog.fr doniósł, że Konami wraz z odejściem Juliena Mercerona (odpowiedzialnego za rozwój silnika Fox Engine) kończy prace nad grami AAA poza Pro Evolution Soccer. Przedstawiciele japońskiej firmy twierdzą jednak, że to nieprawda.
Jak stwierdziła na twitterze reprezentująca europejski oddział Konami @ParodiSu w odpowiedzi na doniesienie gameblog.fr:
Mam nadzieję, ze wykorzystywanie spekulacji i plotek jako newsów nie stanie się internetowym standardem. # Właśnie dostarczyliśmy dwie docenione przez krytyków gry, a ludzie już pytają, co dalej ;) #
Ponadto na Reddicie użytkownik o pseudonimie ComplexOrganisms podzielił się ze światem odpowiedzią, którą otrzymał od przedstawiciela wsparcia internetowego produktów Konami:
Zapewniamy, że nie porzucamy Metal Geara ani nic takiego. Wiem, że niektóre blogi sugerowały coś takiego dziś rano, ale nie mam pojęcia, skąd biorą takie informacje. Parę miesięcy temu ogłosiliśmy w prasie, że wciąż pracujemy nad kolejnymi grami w serii MGS, ba, zamieściliśmy link dla ludzi, którzy chcieliby nad nim pracować. Nie wiem, dlaczego wszyscy tak szybko o tym zapomnieli, ale z pewnością pracujemy nadal nad takimi seriami, jak Metal Gear, Castlevania, Silent Hill, PES et cetera. Naprawdę, nic się nie zmieniło. Wiem, że wielu ludzi chce, żebyśmy przyznali, że tak nie jest, ale... mówimy prawdę. Nasze zespoły wciąż projektują i programują wspaniałe gry. #
To wszystko brzmi pięknie, ale nie sposób nie zauważyć, że Konami nie daje nam żadnych podstaw do tego, by uwierzyć w ich zaangażowanie w rynek gier konsolowych. Silent Hills dopiero zostało anulowane. P.T. stało się smutnym symbolem tego, jak wydawcy gier zupełnie ignorują ich artystyczną warstwę i potrafią skazać swoje dzieło na totalną zagładę, jeśli tylko nie przynosi im zysków. Koji Igarashi przyznał, że jeszcze niedawno nikt w Konami nie chciał ufundować mu nawet budżetowej Castlevanii - MercurySteam zaś po Lords of Shadows 2 nie ogłosiło już żadnego projektu, a od miesiąca ich media społecznościowe milczą. Kluczowi ludzie odpowiedzialni za Metal Geara odchodzą z firmy lub pracują na umowach o dzieło. Portal Nikkei donosi o kolejnych odejściach najważniejszych pracowników i beznadziejnych warunkach pracy, na co Konami odmówiło jakiegokolwiek komentarza. Z roku na rok lista produkcji AAA wydawanych przez niegdyś jedną z największych japońskich firm staje się coraz krótsza. Zarząd od lat konsekwetnie podejmuje błędne decyzje na temat rozwoju swoich konsolowych przedsięwzięć (tragiczne losy Silent Hilla to materiał na książkę). Do diabła, w tej firmie nie zostało już praktycznie żadne znane, kojarzone z nią nazwisko! Podajcie mi choć jednego zasłużonego developera, który nadal zamierza tam nadal tworzyć porządne gry na konsole! Nie wiem, może zadzwonicie do scenarzysty Silent Hilla 2 i powiecie mu "hej, nie musisz już robić gier randkowych na komórki, możesz stworzyć kolejną dojrzałą historię o dramatach dorosłych ludzi"?
Konami - ja naprawdę chcę uwierzyć, że dostanę kolejną Castlevanię, Metal Gear Ac!d 3, kontynuację Zone of the Enders (anulowaną parę lat temu, do diabła, ciągle pamiętam!), godną Contrę lub zlokalizowane porty waszych gier rytmicznych. Tylko dlaczego mam wam wierzyć, że wszystko jest w porządku, skoro wszyscy mówią, że się kończycie, skoro dosłownie wszystko sugeruje, że jest zupełnie inaczej?