Larian zapewnia, że pamięta o marce Divinity
Studio pracujące aktualnie nad Baldur's Gate III uspokaja graczy i twierdzi, że nie zapomniało o swoich korzeniach, a markę Divinity czeka świetlana przyszłość.
Pomimo tego, że cała moc przerobowa Larianu skupia się aktualnie na trzeciej odsłonie Wrót Baldura, która swoją premierę będzie miała w przyszłym tygodniu, deweloperzy postanowili odnieść się do obaw graczy i wyjaśnić, że nie zamierzają spisać serii Divinity na straty.
Boska Boskość
Historia Divinity sięga 2002 roku, kiedy to na rynku pojawiło się Divine Divinity – fabularna gra akcji z elementami siekanki, oferującą przygodę w ogromnym, acz nieco zbyt generycznym świecie fantasy. Wydana dwa lata później kontynuacja nosząca tytuł Beyond Divinity rozwijała formułę oryginału, jednak nie została przyjęta tak ciepło, jak on. Po trwającej kilka lat przerwie nastąpił smoczy epizod w historii Larianu, a wraz z nim premiera dwóch skupiających się na tych mitycznych stworzeniach produkcji – Divinity II oraz Divinity: Dragon Commander. To jednak za sprawą cyklu Original Sin studio przebiło się do szerszej świadomości graczy i zapracowało sobie na miano jednego z najlepszych deweloperów gier RPG.
Larian porzuciło jednak prace nad autorską marką na rzecz kontynuacji legendarnej serii Baldur's Gate. Pomimo tego, że czuć w niej magię charakterystyczną dla dzieł Belgów, to mimo tego wielu graczy i tak obawia się, że Divinity zejdzie na drugi plan. Uspokoić ich postanowił szef studia, Swen Vincke, który w wywiadzie dla IGN przekazał, że nie ma zamiaru porzucać autorskiego uniwersum, jednak na ten moment priorytetem jest zrobienie sobie przerwy na złapanie oddechu:
To nasze własny wszechświat, który zbudowaliśmy, więc na pewno kiedyś tam wrócimy. Najpierw ukończymy Baldur's Gate 3, a potem zrobimy sobie przerwę, ponieważ będziemy musieli odświeżyć się kreatywnie. 400 deweloperów wkłada w ten projekt całe swoje serce i duszę. Przelali oni w tę grę wszystko to, co w nich najlepsze.
Vincke przypomniał przy tym, że przewidywany czas ukończenia Baldur's Gate 3 waha się pomiędzy 75 a 100 godzinami, jednak gracze, którzy muszą zajrzeć do każdej beczki i zerwać każde rosnące przy drodze zielsko mogą spokojnie podwoić te liczby. Osoby chcące zapoznać się ze wszystkimi możliwymi zakończeniami również nie będą miały powodów do narzekania, jako że tytuł ma ich oferować aż 17 tysięcy. Zabawę uprzyjemnią także liczne przerywniki filmowe, których łączna długość ma oscylować w okolicach 170 godzin, a więc tylu, ile musielibyśmy poświęcić na obejrzenie pierwszego „Shreka” 113 razy. Z kolei wszystkich zainteresowanych trzecią częścią Wrót Baldura zapraszamy do zapoznania się z naszą relacją z pokazu, gdzie zostały dokładnie opisane niuanse nadciągającego dzieła Larianu.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.