1
15.04.2024, 16:30Lektura na 2 minuty

Martwa gra ojca Gears of War powraca do życia dzięki fanom

Jeżeli jesteście jednymi ze „szczęśliwców”, którzy grali w LawBreakers, pojawiły się właśnie dobre wieści.


Krzysztof „Gwint” Jackowski

Wakacje 2017 – Cliff Bleszinski jest chwile od wydania swojego największego projektu po zakończeniu przygody z serią Gears of War. LawBreakers w Stanach Zjednoczonych uskuteczniało ogromną kampanię marketingową, reklamując grę, jako niesamowicie wymagające wyzwanie, które będzie wymagać od graczy dużych umiejętności. Po premierze okazało się, że więcej osób oglądało pojedynczy materiał na youtube’owym kanale LB, niż faktycznie w niej się znajdowało. A trzeba dodać, że same wyświetlenia nie były tak wysokie. To doprowadziło do ostatecznego upadku tytułu.

Nie oznacza to jednak, że była to zła gra. Zbierała wręcz masę pozytywnych recenzji od krytyków, a także osób, które z LawBreakers miały do czynienia. Z takim obrotem spraw nie mógł pogodzić się szef studia, Cliff Bleszinski, który po porażce gry oraz późniejszego Radical Heights, zamknął Boss Key Productions. Co jakiś czas przebąkiwał w mediach, że spróbowałby odwrócić los i wziąłby się za przywrócenie gry do łask, jednak te zapowiedzi kończyły się na słowach.

I tak w 2024 roku twórca dowiedział się o grupce zapaleńców, którzy lata temu dobrze bawili się w jego grze i postanowiła to reanimować. Na X-ie poinformował o ekipie RELB, która mniej więcej od 2022 pracuje nad wskrzeszeniem LawBreakers.

Całość zabawy rozgrywa się na ich discorodowym kanale. Tam można znaleźć wszelkie kluczowe informacje dotyczące statusu prac. W miniony weekend była na przykład okazja, aby wziąć udział w zamkniętych testach LawBreakers. Oczywiście było to okraszone pewnymi problemami serwerowymi, jednak ludzie tworzący Project RELB są zadowoleni z wyników ostatnich kilku dni.

Jeżeli interesuje was sprawdzenie, czym była ta gra-widmo, to na oficjalnej stronie projektu macie okazję pobrać LawBreakers. Sam Cliff Bleszinski nie bierze udziału w pracach i dokładnie podkreśla, że nie jest to jego powrót do branży gier wideo.


Czytaj dalej

Redaktor
Krzysztof „Gwint” Jackowski

Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.

Profil
Wpisów660

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze