Microsoft wprowadza zmiany w kontrowersyjnej funkcji Recall

Microsoft wprowadza zmiany w kontrowersyjnej funkcji Recall
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Korzystanie z Recalla będzie w pełni dobrowolne, a chcący go uruchomić użytkownicy zostaną zmuszeni do logowania się z pomocą jednej z metod uwierzytelniania Windows Hello.

Microsoft doszedł do wniosku, że funkcją, której zdecydowanie brakowało w Windowsie, jest zapamiętywanie wszystkiego, co robił użytkownik i zapisywanie tego w postaci zrzutów ekranu na dysku komputera. Jak się szybko okazało, opcja ta przez wiele osób wcale nie została uznana za niezbędną i rewolucyjną, a za absolutnie szkodliwą. Ze względu na wręcz przytłaczająco negatywny odzew, gigant z Redmond postanowił wprowadzić wiele zmian w Recallu, czyniąc go przy tym w pełni opcjonalnym.

Zmiany w Recallu

Jak już zostało napomknięte, największą zmianą ma być to, że Recalla będzie można całkowicie wyłączyć i żadne zrzuty ekranu nie zostaną wykonane bez przyznania mu na to zgody. Co więcej, nie będzie on uruchomiony automatycznie, a podczas konfiguracji kompatybilnego z nim urządzenia otrzymamy stosowny komunikat z pytaniem, czy chcemy korzystać z rzeczonej funkcji systemu.

Uruchomienie Recalla będzie wiązało się przy tym z wymogiem włączenia jednej z metod uwierzytelniania Windows Hello, czyli logowania odciskiem palca albo poprzez pokazanie swojej twarzy kamerce. Potwierdzenie swojej tożsamości będzie niezbędne do zapoznania się z wykonanymi zrzutami ekranu i przejrzenia swojej aktywności na komputerze. Microsoft zapewnia, że screenshoty te będą szyfrowane i dopiero po uwierzytelnieniu staną się w pełni widoczne.

Kolejna obietnica dotyczy tego, że pozostaną one lokalnie na komputerze, a wybrane aplikacje mogą zostać odcięte od Recalla, w związku z czym nie będzie on śledził aktywności użytkownika podczas korzystania z nich. Gigant z Redmond zaklina się także, że nie ma zamiaru grzebać w zrzutach ekranu robionych przez kontrowersyjną funkcję Windowsa i dodatkowo podkreślił, że nie zostaną one wykorzystane do szkolenia sztucznej inteligencji.

Więcej informacji na temat zmian wprowadzonych w Recallu i środków bezpieczeństwa podjętych celem zapewnienia ochrony danych użytkowników możecie znaleźć w tekście na blogu Microsoftu.

4 odpowiedzi do “Microsoft wprowadza zmiany w kontrowersyjnej funkcji Recall”

  1. „Microsoft zapewnia, że screenshoty te będą szyfrowane i dopiero po uwierzytelnieniu staną się w pełni widoczne.”

    ” discovered that all the information was stored in the database in plain text. […] This file stores information about everything you’ve ever viewed on your computer in plain text. The database is stored in the AppData folder and can be accessed even without administrator rights, and can be viewed with any of the available SQLite clients/browsers and so on.”
    https://winaero.com/despite-all-claims-windows-recall-is-not-that-private-or-even-safe/

    I to by było na tyle, jeśli chodzi o zapewnienia MS.

    • Tak było na początku, razem z domyślnym włączeniem MS keylogger. Nowa wersja ma szyfrować plik.

      „Gigant z Redmond zaklina się także, że nie ma zamiaru grzebać w zrzutach ekranu robionych przez kontrowersyjną funkcję Windowsa i dodatkowo podkreślił, że nie zostaną one wykorzystane do szkolenia sztucznej inteligencji.”
      Oczywiście tylko patrzeć jak pojawi się opcjonalna możliwość wyrażenia zgody na dostęp do danych w celu poprawienia jakości obsługi, a potem „błąd” aktywujący ją wszystkim. O ile można ufać MS że w ogóle dostęp będzie jawny.

    • To nieistotne, czy poprawili, bo zaszyfrowane miało być od początku, a nie było i poprawili dopiero jak zostali przyłapani na gorącym uczynku. To tylko pokazuje jak bardzo można wierzyć w ich solenne zapewnienia o czymkolwiek.

  2. A teraz przyznać się – ile osób wyłączyło historię działań w windows 10? Pewnie większość ma to włączone i nawet nie wie. W win 11 dokręcili śrubę na tyle mocno, że dostawaliśmy tylko planszę „recall działa” i mogliśmy jedynie zatwierdzić to info, nie było opcji odmowy. Trzeba było dopiero wejść do ustawień i to dziadostwo ręcznie wyłączyć. Teraz opcjonalność będzie pewnie polegać na mglistym objaśnieniu z domyślną zgodą lub upierdliwym powiadomieniu z jedyną dostępną opcją „dzięki za przypomnienie, jednak chcę to włączyć”. Wasz wybór to iluzja.

Dodaj komentarz