Nadchodzi dodatek Na Krawędzi do Destiny 2. Początek nowej Sagi, przebudowany system pancerza i wiele innych nowości

Bungie nie radzi sobie ostatnio najlepiej i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Zeszłoroczna fala zwolnień uderzyła w twórców Halo i Destiny wyjątkowo mocno, zabierając ze sobą ponad 200 pracowników. Nie pomógł również zakup studia przez Sony, które z roku na rok wydaje się wchłaniać coraz większą część Bungie, pozbawiając je samodzielności. Ze strony fanów mnóstwo krytycznych głosów leci też w kierunku zarządu studia, a szczególnie Pete’a Parsonsa, szefa tej ekipy. Jakiś czas temu byli pracownicy wypowiedzieli się m.in. na temat jego całkowitego zamknięcia na nowe pomysły czy toksycznej kultury pracy.

A jak w tym wszystkim odnajduje się aktualnie najważniejsza produkcja studia, czyli Destiny 2? Cóż, bywało lepiej. O ile start dodatku Ostateczny Kształt był całkiem niezły i dawał pewne nadzieje, o tyle kolejnym sezonom brakło polotu. Na horyzoncie majaczy już jednak kolejne rozszerzenie o podtytule Na Krawędzi. Warto pamiętać, że od tego roku Bungie zmieniło model rozwoju Destiny 2 - zamiast wypuszczać jedno duże DLC na początku roku, devowie będą tworzyć dwa mniejsze zapełniające po pół roku. Wczoraj odbyła się prezentacja pierwszego z nich, czyli wspomnianego właśnie Na Krawędzi. Jej zapis znajdziecie poniżej. 

A zatem co nowego w Układzie Słonecznym? Na Krawędzi rozpocznie nową Sagę, czyli monumentalną, trwające kilka najbliższych lat opowieść wewnątrz gry. Jej pierwszy element przeniesie nas, jak sugeruje nazwa, na skraj naszego systemu, a dokładniej na planetę Kepler powiązaną z Dziewiątką, czyli sektą tajemniczych stworzeń starszych niż większość planet. 

Nowa lokacja oznacza oczywiście nowe zdolności i sposoby jej przemierzania, której tutaj zostały określone jako ciemna materia. Pozwoli nam ona np. na zmienienie się w kulę elektrycznej energii, która może nie tylko w dynamiczny sposób atakować wrogów, ale również wciskać się w szczeliny i inne niedostępne miejsca. Dodatkowo gracz będzie mógł modyfikować niektóre elementy planety, by tworzyć przejścia czy mosty. Twórcy podkreślają, że w najnowszym dodatku chcą zachęcić nas do jak najdokładniejszej eksploracji i odkrywania Keplera. 

Co do bardziej technicznych zmian — przebudowie ulegnie system pancerza, który Bungie zapowiadało już wcześniej. Cześć statystyk otrzyma inne nazwy oraz działanie, a oprócz tego dodane zostaną premier za noszenie kilku elementów rynsztunku z tego samego zestawu. Żegnamy także Nawigatora, gdyż zamiast niego pojawi się Portal, czyli nowe menu wyboru aktywności, które w prosty sposób przedstawia graczowi wszystkie możliwe opcje. Zdradzono również co nieco na temat przyszłych aktualizacji. Poniżej znajdziecie pełną roadmapę na najbliższe miesiące.

Renegaci to drugi z tegorocznych dodatków, jednak wyjątkowo wyróżnia się swoją tematyką. Jest to bowiem owoc współpracy z marką Gwiezdnych Wojen, który ma przenieść niektóre elementy Odległej Galaktyki do świata Destiny. I nie mam tu na myśli tylko skórek, ale, jak zapewniają sami developerzy, również pewnych konwencji, rozwiązań fabularnych czy przedmiotów, gdyż widzimy chociażby miecz świetlny. Jest to naprawdę intrygujący zabieg i jestem niezmiernie ciekaw, jak ta fuzja zostanie wyjaśniona w fabule, bo tego typu ruch będzie wymagał sporo główkowania ze strony ekipy odpowiedzialnej za narrację. 

Destiny 2: Na Krawędzi trafi do gry 15 lipca, a zamówienia przedpremierowe możecie składać już teraz na stronie Bungie.