01.02.2014
Często komentowane 18 Komentarze

Nintendo: Satoru Iwata spokojny o finanse firmy, nie wyklucza fuzji

Nintendo: Satoru Iwata spokojny o finanse firmy, nie wyklucza fuzji
Prezes Nintendo, Satoru Iwata, udzielił serwisowi Nikkei bardzo interesującego wywiadu, który rzuca nowe światło na przyszłość koncernu. Iwata nie wyklucza na przykład fuzji z innymi firmami. Japoński gigant zaczyna się chyba szykować na niemałe zmiany...

Czy „Nintendo umiera”? Iwata potwierdził to, o czym pisaliśmy niecały tydzień temu:

Pan Yamauchi [były prezes Nintendo] często mawiał „Shitsui-taizen, Tokui-reizen”, co oznacza, że powinniśmy działać po królewsku, gdy jest źle, i być stonowani, kiedy sprawy toczą się po naszej myśli”. Gdyby był teraz z nami, powiedziałby mi, żebym nie tracił pewności siebie. Kiedy przychody były silne, zbudowaliśmy rezerwy finansowe. Ponieważ w branży rozrywkowej finansowo raz jest się na wozie, a raz pod wozem, pan Yamauchi nalegał, że kluczowym jest, byśmy mieli głębokie kieszenie. Bez oszczędności nie podnieślibyśmy się z żadnej konsolowej porażki. W tej chwili również możemy pozwolić sobie na wiele różnych opcji dzięki naszej świetnej sytuacji finansowej.

Iwata ponownie zasugerował też, że przyszłość zarządzania danymi użytkowników leży w internecie (dalszy rozwój Nintendo Network ID?). Raz jeszcze zapowiedział zniżki dla stałych klientów, „inną linię produktów dla wschodzących krajów” (co, jeśli chcemy być optymistami, oznacza tańsze konsole i gry dla krajów takich jak Polska) oraz rozwinięcie zakresu działalności na branże inne niż gry.

Jedna z najciekawszych informacji wynikających z wywiadu zawarta została jednak w poniższym zdaniu:

Powinniśmy porzucić stare założenia biznesowe. Jako jedną z opcji rozważamy M&A.

M&A to skrót od anglojęzycznego mergers & acquisitions – taka wypowiedź Iwaty oznacza więc gotowość do fuzji, ale też pozyskania innej firmy – na przykład jakiegoś uznanego studia.

18 odpowiedzi do “Nintendo: Satoru Iwata spokojny o finanse firmy, nie wyklucza fuzji”

  1. Dawid „spikain” Bojarski 1 lutego 2014 o 13:43

    Prezes Nintendo, Satoru Iwata, udzielił serwisowi Nikkei bardzo interesującego wywiadu, który rzuca nowe światło na przyszłość firmy. Iwata nie wyklucza na przykład fuzji z innymi firmami. Japoński gigant zaczyna się chyba szykować na niemałe zmiany…

  2. Tak się zastanawiam czy na serio można rozumieć „tańsze gry i sprzęt dla wschodzących rynków” jako konsole tańsze niż globalne MSRP czy raczej próba zagaszenia sytuacji takich jak w Meksyku gdzie WiiU kosztuje 500 dolarów.

  3. ja nadal się zastanawiam, czy mówiąc „wschodzące kraje” naprawdę mają na myśli Polskę, czy tylko Spikain chce by tak było…

  4. Dawid „spikain” Bojarski 1 lutego 2014 o 17:28

    @Sycho14: Niestety moje chęci nie pokrywają się z przypuszczeniami, też nie jestem w tej kwestii optymistą. Ale poczekamy, zobaczymy.

  5. Uważam że jeżeli bardziej nie otworzą się na hardcorowych graczy i nadal zostaną przy polityce rodzinnej to bardzo szybko mogą im się skończyć te rezerwy. W Polsce np „granie rodzinnie” praktycznie nie istnieje (mam nadzieję ze to się kiedyś zmieni), więc nawet jakby weszli na polski rynek to ile razy można sprzedać mario? 🙂

  6. @RealAS: Nintendo juz wielokrotnie otwieralo sie na „hardcorow”, za kazdym razem dostajac po twarzy (np. jak ostatnio uratowali sequel Bayonety, to zamiast „dzieki za uratowanie gry” dostali „pier-olcie sie je-ane Nintendo, i tak waszego Wii nie kupimy”). |A skoro Mario juz od 30 lat sie sprzedaje, to chyba nie ma co ryzykowac kolejnego plaskacza.

  7. @RealAS|W Polsce granie rodzinne nie istnieje? Zobacz sobie, ile sprzedaje się Xboxów z Kinectem. To, że casuale nie wchodzą na portale i nie wychwalają swojej platformy (dlatego właśnie są casualami), to nie znaczy, że ich nie ma. Gry przeszły do mainstreamu, nie ma już kraju, gdzie więcej jest hardcorowców, niż casuali.

  8. Winą słabej sytuacji N w Polsce nie jest casualowy target tylko absolutny brak reklamy. Popatrzcie sobie chociażby na Sony: ceny dostosowane w miarę do naszego kraju, masa reklam i promocji po sklepach i w centrach handlowych itd. A Nintendo? Nic, kompletnie. To bardzo dziwne, bo wydaje mi się że w kraju w którym większość graczy wychowała się na NES’ach i Pegasusach, N mógłby mieć dobrą sytuację dzięki sentymentom graczy. No ale tak nie jest, i nawet wsparcie techniczne mamy po niemiecku…

  9. 3DS sprzedaje się nieźle. Wyniku DS’a co prawda nie powtórzy (gros segmentu gier casualowych przejęły darmowe tytuły na komórki), ale i tak 40M to nie jest zły wynik. Wii U to inna historia. Zawalili marketing, nie potrafili ściągnąć zewnętrznych twórców, największy bajer (wbudowany w pada dotykowy ekran) jest podobno słabo wykorzystywany, do tego premiera znacznie mocniejszych PS4 i X1 – będą mieli kłopoty z osiągnięciem 20M, o ile nie wpadną na jakiś genialny pomysł.

  10. Moim zdaniem N powinno przejść na rynek mobilny. Ich gry na DS’a wymaganiami nie są jakieś cięzkie. Każdy smartfon to pociągnie, a kupowanie jeden konsoli, po to aby pograć w kilka gier i nosić tego grata w kieszeni jako kolejne obciążenie, nie wydaje się być dobrym pomysłem. Zastanawiam się o ile bardziej pokemony byłyby popularniejsze kiedy można byłoby grać w nie na telefonie/tablecie? Model jednej konsoli do gier danego producenta powoli wymiera. Ostali się tylko najbogatsi producenci.

  11. @superzgred: dedykowana konsola ma pewne zalety, których nie posiada telefon: wydawanie gry na fizycznym nośniku (więcej pamięci do dyspozycji, ograniczenie piractwa), dłuższy czas działania na jednym ładowaniu, lepsze sterowanie (wiem, można kupić pada to telefonu, ale wiele gier z tego nie korzysta). Myślę, że obydwie platformy będą dalej współistnieć, bo oferują zupełnie inne doświadczenia.

  12. Jestem ZA! aby Nintendo znikneło jako firma od konsol! tak jak SEGA! mogą gry wydywać bo mają całkiem fajne ale do konsol niech już nie wchodzą bo to sie mija im z celem.

  13. Jak zwykle znalazło się kilku domorosłych biznesmenów, którzy lepiej wiedzą, jak prowadzić jedną z największych firm zajmujących się graniem na świecie. 😀

  14. @Secundus|Popieram całkowicie! Nintendo powinno zostać 3rd party, to będzie dla nas graczy najlepsze. Co z tego, że będzie musiało zrezygnować z wielu tytułów, które trzymali w portfolio, by zachować różnorodność (Metroid, Star Fox, Donkey Kong), do tego nie będzie im tak zależało na jakości, bo Mario i tak się sprzedaje i co najważniejsze, a poza tym wiele, wiele ich studiów będzie musiało pójść z torbami, bo 3rd party nie stać na utrzymywanie tak licznej rodziny (ale po co nam jakieś tam Retro, co oni …

  15. … w ogóle zrobili ciekawego?). Tak, Nintendo na 3rd party… Tak na serio, to weź czasem pomyśl, człowiek, jak chcesz zagrać w Mario, to kup sobie Wii zamiast wymyślać mity, jak to fajnie by było, jakby Nintendo wydawało na PS4, bo wcale nie byłoby tak fajnie jak ty to sobie wyobrażasz…

  16. Paladyn_Rage 2 lutego 2014 o 12:41

    Nintendo na rynku konsol mija się z celem… Ciekawe. Tylko zastanówmy się, kiedy pojawiłyby się kontrolery ruchowe, gdyby nie sukces Wii. Nintendo radzi sobie nieźle, bo w zasadzie unika starcia z Sony i Microsoftem. Oni zawsze proponują co innego. Sporo tytułów jest dostępnych wyłącznie na platformy Nintendo, z kolei konsola proponowana przez nich na daną generację od czasów Wii zawsze różni się znacząco od tego, co proponuje konkurencja. Wyjście z rynku sprzętowego byłoby głupotą.

  17. @Paladyn_Rage|Kontrolery ruchowe pojawiły się już dawno temu- vide power glove od nintendo 🙂

  18. Harap, chodzi o kontrolery ruchowe na poważnie. Jako podstawa hitów i udogodnienie w strzelankach, czy samochodówkach.

Dodaj komentarz