Payday 3: Było Denuvo i nie ma Denuvo. Twórcy rezygnują z zabezpieczenia

O szkodliwości Denuvo słyszeliśmy już w kontekście wielu różnych gier i wszystkie doniesienia mają jeden punkt wspólny: oskarżają system zabezpieczeń antypirackich o spowalnianie gier. Jednym z ostatnich głośnych przykładów był Resident Evil Village, kiedy to po czasie Capcom ugiął się pod naciskami fanów, ale bywa i odwrotnie, czego dowodzi sprawa Ghostwire: Tokyo, w jakim po premierze w Game Passie pojawiło się Denuvo. Sami twórcy oprogramowania planowali wydać narzędzie, pozwalające sprawdzić obciążenie podzespołów w grach korzystających z zabezpieczeń, ale sprawa na razie chyba rozeszła się po kościach.
Tymczasem kolejne tytuły pojawiają się na rynku i chętnie korzystają z Denuvo, bo mimo kiepskiej opinii wśród graczy, pozostaje ono jednym z lepszych sposobów na ochronę gier. Wydaje się, że bardziej niż wydajność, na korzystaniu z zabezpieczeń cierpi wizerunek developerów. Przynajmniej tak było w przypadku twórców Paydaya 3, jacy najpierw nagrabili sobie informacją o braku trybu offline, a potem dorzucili wieści o implementacji Denuvo – narzędzia sprawdzającego się raczej w grach singlowych. Na całe szczęście tuż przed premierą zrezygnowano z tego pomysłu:
Nie wiemy co wpłynęło na decyzję Starbreeze Studios, ale niewątpliwie jest to krok w dobrą stronę. Payday 3 zadebiutuje już za kilka dni – 21 września na pecetach, PS5, Xboksach Series X|S oraz w Game Passie.
Czytaj dalej
Jedna odpowiedź do “Payday 3: Było Denuvo i nie ma Denuvo. Twórcy rezygnują z zabezpieczenia”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Czyli było Denuvo, ale nie było gry (więc nie było Denuvo?). A potem ogłosili, że już nie ma Denuvo. A gry nadal nie ma. W ogóle co miałoby robić Denuvo w grze multiplayer? Sam wymóg always online nie jest wystarczającym zabezpieczeniem antypirackim?