Premiera dodatku ściągnęła 500 tysięcy graczy. Głośny survival po 10 latach od premiery pobił rekord
We Frostline, wydanym niedawno dodatku do DayZ może i jest zimno, ale w samym DayZ już bardzo gorąco za sprawą imponujących rekordów.
Gry survivalowe dzielimy z grubsza na dwa rodzaje: te, które wychodzą w pełnej wersji i od czasu do czasu otrzymują nową zawartość oraz te, które są rozbudowywane regularnie. Polskie Green Hell wyszło na tym drugim modelu bardzo dobrze, sprzedając ponad 6 milionów kopii, kończąc niedawno rozbudowę produkcji ostatnim updatem. DayZ jest przedstawicielem tej pierwszej grupy, ale jest to trochę bardziej skomplikowane – rzecz zaczynała we wczesnym dostępie, a potem teoretycznie z niego wyszła, a praktycznie dalej, po ponad 10 latach od premiery pierwszej wersji, wydawane są nowe patche. Tytuł doczekał się też jednego rozszerzenia, a nieco ponad tydzień temu wydano kolejne, zatytułowane Frostline.
Już w ubiegłym roku gra notowała dawno niewidziane sukcesy w kwestii liczby graczy, ale premiera Frostline’a najwyraźniej przyciągnęła weteranów lub trafiła w gusta nowych ocaleńców, ponieważ w ostatnich dniach w DayZ bawiło się jednocześnie ponad 500 tysięcy osób.
Połowa z tego należała do użytkowników Steama, bo 20 października zalogowało się w ten sposób ponad 235 tysięcy graczy. 152 tysiące to użytkownicy konsol Microsoftu, a 113 tysięcy – PlayStation. Warto wspomnieć, że w przypadku pecetów to podwójny sukces: ponad dekadę po pojawieniu się DayZ zanotowano prawie 79 tysięcy graczy, co stanowi nowy rekord liczby graczy na tej platformie.
Nie są to może imponujące liczby, bo wielu graczy wpadnie tylko na chwilę i zniknie na kolejne 10 lat, ale po tak długim czasie istnienia na rynku pełnym konkurentów niełatwo walczy się o widownię – na tym polu dzieło Bohemia Interactive już wygrało. DayZ Frostline dorzuca nową mapę i kilka nowych mechanizmów rozbudowujących podstawkę, co wystarczyło do tego, by zebrać sporo pozytywnych ocen. Z drugiej strony produkcja dalej recyklinguje assety tak z podstawki, jak również innych gier – nowa lokacja z dodatku to okrojony teren z bliźniaczej Army 3. Developerom dostaje się też za niewystarczającą ilość zawartości, a więc i puste, na dłuższą metę mało angażujące lokacje i znikome nowości gameplayowe.
Mimo wszystko rekord padł, zatem survival Bohemii może jeszcze pokazać pazury. Trudno powiedzieć, czy twórcy będą teraz celowali w dalszą rozbudowę podstawki, inspirując się innymi, popularnymi modami (tak jak Frostline podbiera to i owo z Namalska), czy może przejdą do pełnoprawnego rozwoju sequela. Już ponad rok temu poinformowano, że DayZ 2 powstaje, jednak na jego premierę poczekamy co najmniej kilka długich lat.