Quantic Dream: Koniec z grami na wyłączność PlayStation
David Cage ma coraz więcej okazji do otwierania szampana. Wpierw mógł się cieszyć sukcesem Detroit: Become Human (sprzedaż gry przekroczyła już 3 miliony egzemplarzy), a teraz mówi otwarcie o zupełnie nowym początku dla swojego studia. Zgodnie z krążącymi od pewnego czasu plotkami, przygody androidów z miasta Eminema były ostatnią grą Quantic Dream przygotowaną tylko na PlayStation. Oczywiście konsole Sony dalej figurują w planach wydawniczych studia, jednak jak zdradził Guillaume de Fondaumiere, studio ma znacznie większe ambicje.
Naszym celem jest być wszędzie tam, gdzie jest publika zdolna do czerpania przyjemności z naszych historii. Oczywiście wciąż będziemy tworzyć gry z myślą o PlayStation – znamy ten sprzęt bardzo dobrze i współpracowaliśmy z Sony przez 12 lat. Chcemy jednak być także obecni na innych ważnych platformach.
Środki na nowe tytuły z pewnością się znajdą, bo Francuzi znaleźli od razu nowego partnera. Pakiet akcji studia wykupił chiński gigant NetEase, który ewidentnie szykuje się na szturm na kolejną generację konsol (wcześniej dogadał się m.in. z Bungie). Chińczycy zapewnili, że Quantic Dream zachowa niezależność i nadal będzie opowiadać poruszające interaktywne historie, z których zasłynęło, ale sam David Cage jest świadom zmian zachodzących na rynku gier.
W najbliższych latach czekają nas premiery nowego sprzętu, a także nowe modele biznesowe do przetestowania i zupełnie nowe pomysły na rozgrywkę do obmyślenia. Chcemy, aby Quantic Dream odegrało kluczową rolę w tej ekscytującej wizji przyszłości, a mając u boku NetEase jako partnera strategicznego, będziemy mogli w pełni rozwinąć skrzydła.
Nie trzeba było długo czekać, by kontrowersyjny francuski wizjoner rozwinął tę ostatnią myśl. W obszernym wywiadzie z Venture Beat zdradził odważne plany powiększenia swojego studia.
Poszukujemy utalentowanych twórców, którzy chcieliby pracować przy bardzo ambitnych projektach. Nasz zespół liczył około 200 osób w najgorętszym okresie powstawania Detroit: Become Human, więc tym razem chcemy zbliżyć się do 300 osób.
Szybki rzut oka w zakładkę „Jobs” na stronie Quantic Dream zdradza, że Francuzi poszukują m.in. specjalistów obeznanych z systemami Android i iOS. Oby tylko te ich ambitne projekty nie skończyły jak pewna gra z „Diablo” w tytule, przy której też macza palce NetEase…
Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Quantic Dream: Koniec z grami na wyłączność PlayStation”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Francuskie studio połączyło siły z Chińczykami i prawdopodobnie szykuje produkcje na smartfony.”|Tak po prawdzie, to ich „gry” świetnie się tam odnajdą.
Nie lubię „interaktywnych filmów”, nie wiem, po co ludzie to kupują za 250zl. Nie chcę tego zrozumieć. Jak dla mnie, mogą nawet ogłosić bankructwo i zniknąć.
Przykra wiadomość… lubię gry Quantica, ale żeby nie poszli w złym kierunku, bo skończą jak Telltale.
>studio ma znacznie większe ambicję|>tworzenie gier na smartfony|choose one
@TytanowyK To, że ty nie grasz w ich tytuły nie znaczy, że studio powinno zniknąć. Miliony sprzedanych kopii świadczą, że ich gry się podobają.
@wenek3|Wiesz, to na pewno będzie bardzo ambitne zadanie, aby zrobić takiego Detroit czy Heavy Rain w wersji komórkowej i do tego Cage musi napisać w końcu coś przystępnego, co dla niego jest niemal tragedią.
Mam nadzieję, że wrócą do tworzenia gier na PC.
@Scorpix Daj spokój, tych wypocin wyglądających jak fanfiki pisane przez czternastoletniego edgelorda nie nazywałbym nieprzystępnymi. Poziom w sam raz do mobilek.
@Dracorian, Tytanowycz przecież wyraźnie napisał „JAK DLA MNIE mogą zniknąć”.
Hmm, swego czasu mocno przeżywałem ekskluzywność produkcji Quantic Dream na konsole Sony, co wiązało się z niemożnością zagrania w Heavy Raina czy obecnie w Detroit. Nie zamierzam zgrywać jakiegoś obeznanego z najwyższą kulturą konesera, dla którego Heavy Rain czy nawet Beyond jest na poziomie fanfica, widzę za to, że podjęta przez Cage’a decyzja jest decyzją złą. Wolałbym kolejne interaktywne filmy wysokiej jakości niż produkcje na smartfony…
To nie jest decyzja Cage-a. Po udanej premierze Detroit mówił, ze szykuje się do nowych gier stworzonych z jeszcze większym rozmachem niż Detroit. Kiedy „łyknęli” go Chińczycy zaczął szukać ludzi do produkcji gier mobilnych. Proste – partner biznesowy daje kasę i sugeruje potrzebę szybkiego zarobku. Mam tylko nadzieję, że uda mu się połączyć pracę nad świetnymi grami konsolowymi z „mobilną manufakturą”. Oby.
@FryingPan Są tacy co twierdzą, że Zack Snyder kręci dojrzałe i głębokie filmy, to i są apologeci Davida Cage’a.
Osobiście nie przepadam za grami Cage’a. w najlepszym przypadku jego scenariusze przypominają głupkowate produkcje z TV Puls, a w najgorszym arcydzieła pokroju „The Room”, ale nie chcę żeby znikali. Koniec końców ich gry to nadal pewna nisza a i wiele osób, w szczególności niedzielnych graczy za nimi przepada. Nawet jako debilne „interaktywne filmy” ich gry mają więcej wartości niż większość dzisiejszych „gier usług”