Rise of the Ronin ze sporymi problemami technicznymi na pecetach. Twórcy zalecają… zmniejszenie ustawień graficznych

Rise of the Ronin zadebiutował na PlayStation 5 z przyzwoitymi ocenami i sprzedał się w całkiem niezłym nakładzie, przebijając poprzednie dokonania Team Ninja. Studio chciało zwiększyć sprzedaż jeszcze bardziej za sprawą pecetowego portu gry zapowiedzianego pod koniec stycznia tego roku. Ten wyszedł dwa dni temu i zbiera o wiele gorsze opinie niż oryginalna, konsolowa wersja – pozytywne recenzje stanowią na Steamie zaledwie 45%. Głównym czynnikiem takiego stanu rzeczy jest (niestety już właściwie klasycznie) stan techniczny produkcji.

Jeszcze przed premierą Rise of the Ronin na PC mogła niepokoić rekomendacja studia zamieszczona w wymaganiach gry – do płynnej rozgrywki zalecano (i nadal się zaleca) korzystanie z technologii upscalingu oraz generowania klatek. Koniec końców na niewiele się to zdało, ponieważ gracze są ewidentnie niezadowoleni ze stanu technicznego tytułu. Problemem jest przede wszystkim rwanie obrazu, skaczące w górę i w dół klatki (zwłaszcza po przejściu prologu) czy kiepski wygląd wynikający ze wspomnianych technologii, choć upierdliwe są także crashe, a nawet bugi z odczytem ruchów pada.

Team Ninja wie o wszystkich bolączkach pecetowego portu Rise of the Ronin i według tego, co przekazano we wpisie na Steamie, „bada zgłoszone problemy” (zupełnie jakby nie wiedzieli o technicznych mankamentach gry). Studio potwierdza, że niezależnie od konfiguracji sprzętowej granie na ustawieniach graficznych na poziomie ultra wiąże się ze spadkami klatek i błędami w renderowaniu obiektów, dlatego zaleca… zmniejszenie ich na wysokie lub standardowe. Ponadto produkcja ma działać w „slow motion” przy limicie fps-ów ustawionym na 120, czego rozwiązaniem ma być obniżenie go na 60 (jeśli kupiliście nowy monitor ze 120 lub 144 Hz specjalnie dla Rise of the Ronin, to współczuję).