Sega liczy na jak najlepsze oceny Sonic Frontiers – i robi, co może
Trzeba przyznać jedno: chęć Segi do otrzymania wysokich ocen najnowszego Sonica nikogo nie dziwi, ale za chęcią idzie również działanie.
Któż z nas nie kojarzy kultowego niebieskiego jeża? Nieważne czy graliśmy w gry, czytaliśmy komiksy, czy oglądaliśmy filmy – Sonic wszędzie tam jest już od dawna. „Sonic 2: Szybki jak błyskawica” został nawet najlepiej zarabiającym filmem na podstawie gry w Stanach Zjednoczonych – co niezaprzeczalnie robi wrażenie. Przechodząc jednak do dzisiejszej sprawy: nie oszukujmy się, każdy developer (jak i inny twórca) chciałby, aby jego produkcja cieszyła się jak największą popularnością i podbijała światowy rynek. Na to samo liczy również Sega, jednak w przypadku najnowszego Sonica sprawa wygląda ciut inaczej niż w większości podobnych sytuacji. Wychodzi na to, że studio, które niedawno wycofało 4 klasyczne gry o niebieskim jeżu, zamierza włożyć sporo pracy, aby najnowsza odsłona była jak najlepsza, a nie tylko liczyć, że „jakoś uda się wstrzelić”.
Motywacja nie jest nietypowa: Sega liczy na jak najlepsze oceny odnośnie do Sonic Frontiers. Zresztą nie jako jedyna, ponieważ na to samo nadzieje mają gracze – że gra będzie po prostu dobra. Na pewno jest najambitniejszą produkcją, w końcu będzie tam na nas czekać otwarty świat, po raz pierwszy w przypadku gier Sonica.
Wyznaczyliśmy sobie cele wewnętrzne, ponieważ korelacja między wynikami zewnętrznych organizacji ewaluacyjnych a sprzedażą jest wysoka w Europie i Ameryce Północnej. Jeśli gra uzyska wysoki wynik, może stać się tytułem „must-buy” i generować synergię ze sprzedażą. W związku z tym obecnie ciężko pracujemy nad poprawą jakości, w szczególności pod kątem jej sprzedaży w okresie świątecznym.
Według założeń (choć może powinienem napisać „planów”), nowy Sonic ma zostać fundamentem pod przyszłe gry osadzone w jego uniwersum. To również dlatego firma wiąże tak ogromne nadzieje z Frontiers.
Sonic Frontiers ukaże się w nadchodzące święta i zawita na PC, PS4, PS5, Xboksa One, Xboksa Series X/S oraz Nintendo Switcha.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.