Showrunnerka po raz kolejny broni różnorodności w „Wiedźminie”. To właśnie ten element serialu jest dla niej źródłem największej dumy

Showrunnerka po raz kolejny broni różnorodności w „Wiedźminie”. To właśnie ten element serialu jest dla niej źródłem największej dumy
Avatar photo
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Lauren Schmidt Hissrich nie ustaje w obronie swojej produkcji.

Czwarty sezon „Wiedźmina” zadebiutował pod koniec października i spotkał się z mieszanym odbiorem. Na pewno nie pomógł fakt nagłego odejścia Henry’ego Cavilla, chociaż krytycy w większości zachwycali się kreacją Liama Hemswortha. Największe zarzuty dotyczyły jednak zmian względem literackiego pierwowzoru, a także tego, że niektórzy aktorzy nie pasują do swoich ról.

Jedną z osób zaciekle broniących serialu jest jego showrunnerka, Lauren Schmidt Hissrich. W najnowszym poście na Instagramie podkreśliła, że różnorodność obsady to element, z którego jest najbardziej dumna:

Bądźmy szczerzy: jednym z największych źródeł kontrowersji od pierwszych ogłoszeń castingowych Wiedźmina było to, że postacie nie wyglądały tak, jak opisano je w książkach, przedstawiono w grach ani tak, jak wyobrażali je sobie fani.

Powtórzę to jeszcze raz, aby dotarło do każdego: różnorodność w serialu jest tym, z czego jestem najbardziej dumna. Koniec, kropka. I nigdy nie będę żałować, że w 2018 roku wdałam się w ostrą dyskusję na Twitterze z kimś, kto twierdził, że »elfy są białe«. [ELFY NIE ISTNIEJĄ!].

Showrunnerka dodała, że obsada musi być różnorodna, aby odzwierciedlać współczesny świat i przyciągać szerszą publiczność:

Różnorodność to nie tylko to, co widać na ekranie. Menger Zhang wspaniale wykreowała Milvę… używając przy tym swojego rodowitego akcentu. To nie umniejsza postaci – wręcz przeciwnie. Wzbogaca opowieść i sprawia, że Kontynent wydaje się tak ogromny jak rzeczywisty świat, w którym żyjemy. Przecież właśnie o to chodzi w fantastyce, prawda? By odzwierciedlać problemy naszego świata i pokazywać, jak możemy być lepsi.

Czy takie argumenty trafią jednak do fanów książek i gier? Cóż, rzeczywistość pokazuje, że jednak nie, bo z każdym sezonem „Wiedźmin” traci kolejnych widzów, a przed nami jeszcze finałowa odsłona. Biorąc pod uwagę, że trwa już etap postprodukcji, ostatnich odcinków najprawdopodobniej możemy spodziewać się pod koniec przyszłego roku.

26 odpowiedzi do “Showrunnerka po raz kolejny broni różnorodności w „Wiedźminie”. To właśnie ten element serialu jest dla niej źródłem największej dumy”

  1. Tak, bo ludzie oglądają seriale fantasy by doświadczyć problemów z realnego świata XD

  2. Ta baba kompletnie nie rozumie tematu. Nikomu nie przeszkadza kolor skóry, jeżeli ma to jakiś sens. Przecież kolor skóry jest różny tylko dlatego, że dana grupa ludzi żyła na określonych terenach i promieniowanie słoneczne, wilgotność etc. odcisnęło piętno charakterystyczne dla danej szerokości i długości geograficznej!

    A typiara wrzuca wszystkich do jednego worka i mówi, że to ma sens

  3. Akurat kolor skóry postaci jest najmniejszym problemem tego serialu 😛

  4. „różnorodność w serialu jest tym, z czego jestem najbardziej dumna”
    Nie musisz nam tego mówić, Lauren. To w serialu widać, słychać i czuć.

    „Showrunnerka dodała, że obsada musi być różnorodna, aby odzwierciedlać współczesny świat i przyciągać szerszą publiczność:”
    „Przecież właśnie o to chodzi w fantastyce, prawda? By odzwierciedlać problemy naszego świata i pokazywać, jak możemy być lepsi.”
    No nie, kurna, nie o to chodzi. Ludzie nie po to sięgają po fantasy i s-f, żeby zobaczyć tam to, co mają za oknem. To są gatunki eskapistyczne, które mają pozwolić na oderwanie się od szarej rzeczywistości, pokazać coś innego od tego, co mamy na co dzień.

    To oczywiście absolutnie nie oznacza, że nie można w tych gatunkach powiedzieć czegoś o naszym świecie i zagłębić się w problemy znane z naszego świata. Przecież sam Sapkowski to robił. Tylko, zamiast wbijać łopatą do głowy, że o patrzcie, rasizm, czarnych biją, tak nie wolno, pokazał taki problem w postaci konfliktu ludzie-nieludzie. I dodatkowo nie zrobił tego zero-jedynkowo, bo przedstawił również proces radykalizacji uciskanej mniejszości i scoja’tel też mają sporo na sumieniu. Jak pani Hissrich to przeczytała, to nie była w stanie tego pojąć i stąd te zmiany, bo musiała „naprawić” grzechy Sapkowskiego, który różnorodność i inną ekskluzywność przeplataną sprawiedliwością społeczną miał gdzieś.

    Ba, już nawet Rowling z „głupim” Potterem, bajeczką dla dzieci miała dość wiary w inteligencję młodego czytelnika, żeby problemów dyskryminacji i rasizmu nie poruszać dosłownie, tylko na przykładzie śmierciożercy wobec szlam i mugoli i czarodzieje ogólnie wobec nieludzkich magicznych istot. Nie uznała za stosowne wbijać łopatą do głowy, że „patrzcie tutaj, drogie dzieci, tu jest zły rasizm, a tu zła homofobia, a znowu tam podła dyskryminacja”.

    Powtarzałem to nie raz i nie dwa i będę powtarzać do skutku: czarne elfy nie są problemem. Różnorodność i inkluzywność nigdy nie była problemem. Jak się naprawdę chce, to można mieć i inkluzywność i poszanowanie materiału źródłowego, i inteligencji odbiorcy. Problemem jest brak umiaru, niezdolność do kompromisu, nieumiejętność posługiwania się subtelnością, podporządkowanie wszystkiego bożkowi różnorodności, któremu wszystko inne musi ustąpić.

  5. „Ba, już nawet Rowling z „głupim” Potterem, bajeczką dla dzieci miała dość wiary w inteligencję młodego czytelnika, żeby problemów dyskryminacji i rasizmu nie poruszać dosłownie”

    No trochę się nie zgodzę z tą interpretacją. Oczywiście nie mam pełnego obrazu, bo nie czytałem całości, tylko 5 pierwszych książek, ale zdaje się że już w nich temat niewolnictwa był traktowany jako zupełnie normalny (a jedyna osoba, która mówiła „hej, to nie w porządku” była traktowana jak idiota), gnomy pilnujące kasy miały haczykowate nosy, a te „szlamy” i „mugole” to też zupełnie normalny język, nad którym nikt się specjalnie nie zastanawiał. A, i bohaterowie o korzeniach azjatyckich mieli imiona tym Cing Ciang.

    Nie wiem, może w siódmej części Harry – jako przybysz z zewnątrz – robił coś, żeby ten dość paskudny świat próbować reformować, ale z tego, co czytałem, to po prostu zostawał gliną reżimu i uczył tego samego swoje dzieci.

  6. ..WBK87..

    Uwielbiam to jak za opisy marek biorą się osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia xd.
    Ten argument jest o kant dupy rozbić zarówno w wiedźminie jak i pierścieniach władzy np. Jestem zaskoczony( tak naprawdę to nie), że ludzie do tej pory nie rozumieją, że te światy nie działają na takich samych zasadach jak nasz xd

    Ech.. dlatego tacy ignorancji zawsze będą oderwani od rzeczywistości bo wypowiadają się na tematy o których nic nie wiedzą.

  7. To co ta pani zrobiła z Wiedźminem jest najlepszą ilustracją powiedzenia, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ona kompletnie nie rozumie Sapkowskiego. Napisał swój cykl tak, że feministkom czarodziejkom kibicują nawet incele, zakłamani konserwatyści, wyznawcy tzw. wartości rodzinnych trzymają kciuki za nienormatywną rodzinę (Geralt, Yenefer, Ciri), nie oburzają się na bywalców zamtuzów głównego bohatera i Jaskra. Rasiści współczują innym rasom (elfy, krasnoludy) martwią się o ginące gatunki. Faszyści podzielają anarchistyczną niechęć łowcy potworów do państwa i hierarchi. Bigoci gardzą hipokrytami z zakonu Róży itd itp. Wszyscy wyżej wymienieni czytelnicy są fanami tych książek nawet nie zdając sobie sprawy jak bardzo według kryteriów wyznawanych przez nich na co dzień są „lewackie” 😁 Ale jak widać scenarzystce tego jeszcze było za mało. Postanowiła poprawić mistrza pozbawiona jego talentu, inteligencji, polotu i poczucia humoru więc nie ma się co dziwić efektowi. 😁

  8. ..Problemem jest brak umiaru, niezdolność do kompromisu, nieumiejętność posługiwania się subtelnością, podporządkowanie wszystkiego bożkowi różnorodności, któremu wszystko inne musi ustąpić..

    To ciekawe jak czasami można być blisko wyciągnięcia naprawdę dobrego wniosku, ale jednak na tyle daleko, że koniec końców przekaz płynący z komentarza jest jednak bardziej ignorancki niż przenikliwy. Nie ma żadnego bożka różnorodności. Masz tylko kapitalizm, który robi to co się opłaca robić i tworzyć.

    Gdzie w wiedźminie masz brak umiaru? Albo co masz na myśli mówiąc o niezdolności do kompromisu? Kompromisu pomiędzy czym?

  9. Niech ta farsa się już skończy.

  10. „Różnorodność to nie tylko to, co widać na ekranie.”
    O przepraszam, to trzeba poprawić- wg tej pani różnorodność to TYLKO I WYŁĄCZNIE to co widać na ekranie. Zresztą nie tylko wg niej, bo dokładnie ten sam fikołek odwalił choćby Amazon w Pierścieniach…

  11. Stark, tak, tak bo Sapkowski wcale nie zwracał uwagi na kolor skóry i nie klasyfikował go pochodzeniem.
    W innych fantasy, sci-fi przecież też nikt, nigdy i nigdzie nie wyjaśnia, że jak ktoś ma inny kolor skóry to pochodzi z innego miejsca.
    Driady u Sapka przecież nie były wcale zielone tylko były afrykańskim plemieniem o ciemnej karnacji.
    „te światy nie działają na takich samych zasadach jak nasz” – nawet nie wiem jak to skomentować . Poza drobnymi wyjątkami (np. „prosiaczki” u Carda), rozumne gatunki rozmnażają się tak samo, podstawowe prawa fizyki są te same, a nawet (na co często zwracana jest uwaga, np. u Martina), GENETYKA jest ta sama.
    Rozumiem, że nie pasuje to do twojej miałkiej narracji, ale fakty są takie, że 95% fantasy i sci-fi nie zmienia podstawowych praw fizyki, biologii i genetyki.
    Podaj przykład u Sapka, Tolkiena gdzie wskazali, że osiadłe ludy mają wiele kolorów skóry.

  12. Jesli czytajac fantasy fiksujesz sie na genetyce, to imo powinienes byc na jakiejs watchliscie 👀

  13. Quetz, Nie, nie fiksuję się na genetyce – przeczytaj co napisałem, powoli. U Sapka, Tolkiena, Martina – genetyka jest ważna. Z dwóch ludzi nie wyrasta pająk… Autorzy tworząc światy przyjmują pewien spójny konstrukt wszelkich obowiązujących praw i tyle.

  14. Pamiętam pierwsze rozmowy jakie toczyłem w tym temacie, to było zdaje się 16 lat temu, gdy premierę Thor i podobni tobie obrońcy rasy białego człowieka oburzali się na Idrisa Elbę grającego NORDYCKIEGO boga – podobnie zasłaniali się genetyką, spójnością świata i innymi infantylnymi argumentami świadczącymi tylko o ich a) braku umiejętności rozumienia kultury inaczej niż na zupełnie powierzchownym poziomie, b) bardzo dziwnej fiksacji na kolorze skóry aktorów, których widzą na ekranie. Cóż, lata mijają, a niektórzy dalej w piaskownicy.

  15. „gnomy pilnujące kasy miały haczykowate nosy”
    Pijesz, rozumiem, do tych zarzutów, że Rowling z goblinów zrobiła stereotypowych żydów? To ja ci na to odpowiem tak. Zastanów się czy to świadczy o Rowling albo o twórcach Forgotten Realms, czy może raczej osoby, które widzą w potterowskich goblinach żydów, a w forgottenowych orkach czarnoskórych, powinny spojrzeć w lustro i zastanowić się jak o nich top świadczy. Dlaczego, w zetknięciu z fikcyjnym światem, od razu widzi taką czy inną grupę, oczywiście przedstawioną w złym świetle. Może widzi to dlatego, że jest nastawiony na szukanie dziury w całym, a może to na wierzch wychodzi jego własne, stereotypowe myślenie o innych, czy nawet rasizm, do którego nie chce się przyznać.

    „temat niewolnictwa był traktowany jako zupełnie normalny (a jedyna osoba, która mówiła „hej, to nie w porządku” była traktowana jak idiota)”
    Sam zawsześ się domagał niuansu, a tu taki zonk. No ale czytałeś sto lat temu, to wybaczam. Hermiona była traktowana jak idiotka, bo się zachowywała jak idiotka. Owszem, dobrych intencji nikt jej nie odmawia, ale była jak ten kaznodzieja, co puka ci do drzwi i koniecznie chce zbawić twoją duszę, chociaż wcale go o to nie prosiłeś i nie chce się odczepić.

    Krótkie odświeżenie. Skrzaty nie chciały jej pomocy. Dobrze im było tak, jak było, a uporczywa działalność Hermiony tylko narobiła więcej szkód niż pożytku. Robią skrzatom czapeczki i je ukrywała pod śmieciami, żeby skrzaty je przypadkiem chwyciły i zostały uwolnione, czy tego chciały, czy nie. Skutek tego był taki, że je głęboko obraziła i przestały sprzątać wieżę Gryfindoru, przez co Skrzatek musiał dodatkowo zapieprzać i sam obrobić całą wieżę.

    A skoro już o Zgredku mowa, to zastanów się, co mówi o skrzatach jego własne zachowanie. Przez swoich był uważany za dziwaka i buntownika, przypadek wręcz skrajny. I ten skrajny przypadek, zapytany czy 1 dzień wolnego w miesiącu i 3 galeony to nie za mało, z dumą odpowiadał, że Dumbledore proponował mu wszystkie weekendy wolne i 10 razy tyle, ale Zgredek się nie dał, mocno się targował i obronił się przed takim nadmiarem bogactwa i wolnego czasu, bo chce i lubi pracować. Masz też drugi skrajny przypadek Mróżki, która popadła w depresję i alkoholizm, gdy została uwolniona. Już za samą sugestię, że skrzaty powinny brać przykłąd ze Zgredka, Harry i spółka zostali przez nie stanowczo wyproszeni z kuchni. Możesz się spierać,jak Hermiona, że skrzaty zachowywały się tak, bo nie znały innego życia i nie wiedziały, że mogą mieć lepiej albo przeszły pranie mózgu. Co nie zmienia faktu, że nagłe „wyzwolenie” ich wbrew ich woli, tylko by je unieszczęśliwiło.

    Potępiamy dziś kolonializm, a przecież zachowanie Hermiony, osoby z mugolskiej rodziny to rażący przykład takiego białego kolonizatora, który przypłynął do tej Ameryki czy Afryki i, nie znając sytuacji, zwyczajów ani miejscowych uwarunkowań, ani nie mając zamiaru ich poznać, mówi „o wy biedne prymitywy, źle żyjecie, macie złe prawa i wyznajecie złych bogów, ale nie martwcie się, już my was ucywilizujemy, pokażemy jakiego Boga macie wyznawać i jak macie żyć”. Hermiona to w tamtym momencie dobitny przykład jak nie należy komuś pomagać i jak nie walczyć o jego prawa.

    „bohaterowie o korzeniach azjatyckich mieli imiona tym Cing Ciang.”
    To akurat kiepski research. W swoich kryminałach też ponoć miała postać polskiego pochodzenia o imieniu, jakiego w Polsce nikt nie nosi.

    „a te „szlamy” i „mugole” to też zupełnie normalny język, nad którym nikt się specjalnie nie zastanawiał.”
    Akurat „mugol” to tyle, co człowiek niemagiczny, normalne określenie jak powiedzieć, że ktoś jest „brunet” i negatywne konotacje miał tylko dla śmierciożerców. A „szlama”mocno wszystkich oburzało, poza tymi ze Slytherinu, czyli w większości sympatykami śmierciożerców i Vollemorta.

    „Nie wiem, może w siódmej części Harry – jako przybysz z zewnątrz – robił coś, żeby ten dość paskudny świat próbować reformować, ale z tego, co czytałem, to po prostu zostawał gliną reżimu i uczył tego samego swoje dzieci.”
    Wiesz, miałem ci odpisać już wczoraj, ale ręce mi opadły, jak to przeczytałam. Po pierwsze, został aurorem, czymś w rodzaju policjanta, może nawet wydziału specjalnego czy antyterrorystów, bo do zwykłych przewinień, to oni po prostu wysyłali jakiegoś czarodzieja z ministerstwa. Twierdzisz, że policja to jakieś zbiry służące reżimowi? Sam uważam, że rządy przyznają służbom za dużo uprawnień, zwłaszcza w kwestii niekontrolowanej inwigilacji, ale nie popadajmy w przesadę. No chyba, że ktoś tak powiedział, a ty uwierzyłeś bez weryfikacji źródła. Nic w książkach nie było, żeby Harry gromił jako auror powstania skrzatów pragnących wolności i słuszne bunty uciskanych goblinów. Nie wiem, może takie coś było w Przeklętym Dziecku (nie czytałem) albo Rowling uzupełniła tak historię poza książkami, ale wątpię.

    Po drugie, co sugerujesz? Co miał zrobić Harry? Właśnie zakończywszy jedną magiczną wojnę, miał zmienić się w takiego samego tyrana, jakiego właśnie obalił i ogłosić, że teraz on tu rządzi i wszyscy mają uwolnić swoje skrzaty, bo jak nie… Siłą oderwać skrzaty od życia, które znały i lubiły, oczywiście „dla ich dobra”? Rowlling postawiła tu na sytuację bardziej przypominającą prawdziwy świat niż bajkę dla dzieci, gdzie nie wystarczy machnąć czarodziejską różdżką, żeby problemy same się rozwiązały i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Niby książka dla dzieci, a problem bardziej złożony i wymagający większego namysłu, niż mogłoby ci się zdawać

    OK, starczy tego, bo i tak napisałem już na temat fikcyjnych stworków więcej, niż to miało sens.

  16. Quetz, mylisz kompletnie wątki. Bogowie mogą przybierać różne formy, więc to zupełnie inny temat.
    Nigdzie nie napisałem, że „jedyny słuszny kolor to biały”, weź tabletkę, bo zaraz będziesz widział różowe słonie.
    Odniosłem się wyłącznie do tego, że w społecznościach, które są osiedlone występują cechy charakterystyczne. Jakby wszyscy w Westeros mieli czarny kolor skóry to miałbym to gdzieś, bo występuje logiczna spójność.
    Nie stawiaj chochoła z którym dzielnie walczysz. Lata lecą, a niektórzy dalej widzą rzeczy, których nie ma

  17. „Nigdzie nie napisałem, że „jedyny słuszny kolor to biały””
    To mnie właśnie zastanawia, dlaczego nie. Bo fiksujesz się na kolorze skóry aktorów odgrywających fantastyczne postacie i próbujesz przedstawiać to jako troskę o „spójność świata”, podczas gdy tysiąc innych elementów – podkreślmy – fantastycznego świata, które ciężko nazwać spójnymi ci nie przeszkadza. Nie wiem dlaczego nie reagujesz oburzeniem chociażby na absolutnie nielogiczne wielkie pająki pokroju Sheloby (jaki skład ma atmosfera Śródziemia, skoro pozwala istnieć zarówno ludziom, jak i wielkim arachnidom, to fizycznie niemożliwe!), ale nie reagujesz.
    Ale przeszkadza ci za to bardzo aktor o innym kolorze skóry, niż sobie wyobrażałeś.

    Choć oczywiście dopuszczam, że ma tu zastosowanie brzytwa Hanlona – nie jest to dla mnie jakoś specjalnie istotne, ale może tobie pozwoli poczuć się lepiej.

  18. Pan redaktor oglądał chyba innego Wiesia. Przecież czwarty sezon to istna katastrofa, a nie „mieszany idbiór”! Na Rotten tomatoes wodowania dała ostatniemu sezonowi 20%, a na IMDB najwyżej oceniany odcinek nie dochodzi nawet o do 5/10.

  19. Quetz, dalej nie rozumiesz dość prostej wypowiedzi.
    Ostatni raz próbuję, jeśli nie rozumiesz, to Twój problem. Każdy wykreowany świat ma swoje prawa, które autor przedstawia dość spójnie, jeżeli są różne od tych prawdziwych to super – zawsze to coś nowego, pod warunkiem, że autor jest konsekwentny. Jeśli autor książki zaczyna bez powodu, logiki, spójności, łamać stworzone przez siebie prawa, to też książka robi się badziewna i bzdurna.
    W tym serialu nie masz wyjaśnienia, że wszystkie istoty rodzą się z losowym kolorem skóry (np. czemu nie ma niebieskich, zielonych i fioletowych?). A w książkach masz jasno napisane, że jak pojawia się ktoś o innym kolorze skóry, to dlatego, że „pochodzi z odległych krain”. Sapkowski wielokrotnie tak pisał, DOSŁOWNIE.

    Przykład z pająkami jest bzdurny, bo nawet w historii świata były gady wielkości budynków, więc dlaczego nie pajęczaki (Welcome to Australia 🙂 )
    Nie chce mi się tego dalej tłumaczyć, bo równie dobrze mogę mówić do ściany.

  20. @WBK87

    ..Stark, tak, tak bo Sapkowski wcale nie zwracał uwagi na kolor skóry i nie klasyfikował go pochodzeniem..

    No Sapkowski nie przekładał zbytniej wagi do większości rzeczy w książkach xd.
    Kolor skóry ras również nie był nigdzie określony więc tutaj każdy może je sobie wyobrażać jak tylko chcę. Zarówno czarnoskóre elfy jak i białe są ok i zgodne z logiką świata podobnie jak u ludzi.

    ..W innych fantasy, sci-fi przecież też nikt, nigdy i nigdzie nie wyjaśnia, że jak ktoś ma inny kolor skóry to pochodzi z innego miejsca..

    Skoro tak twierdzisz to ok :p

    ..Driady u Sapka przecież nie były wcale zielone tylko były afrykańskim plemieniem o ciemnej karnacji..

    Driady u Sapka były zielone? No proszę. Ciekawych rzeczy się dowiaduje xd
    Tak najłatwiej poznać fałszywego znawcę danego tematu. Wystarczy mu tylko pozwolić mówić i sam się ośmieszy xd.

    ..nawet nie wiem jak to skomentować..

    bo nie jesteś zbyt bystry patrząc na twoje wypowiedzi 😛
    Nie dziwi mnie to w ogóle.

    ..rozumne gatunki rozmnażają się tak samo, podstawowe prawa fizyki są te same, a nawet (na co często zwracana jest uwaga, np. u Martina), GENETYKA jest ta sama..

    Ale my nie mówimy o żadnej z tych rzeczy i żadna z nich nie ma wpływu na w jaki sposób ludzi i elfy znaleźli się w świecie wiedźmina. Podpowiem, żadna z tych ras nie pochodzi z tego świata w którym rozgrywa się akcja książek i gier.

    ..Rozumiem, że nie pasuje to do twojej miałkiej narracji, ale fakty są takie, że 95% fantasy i sci-fi nie zmienia podstawowych praw fizyki, biologii i genetyki..

    Rozumiem, że łatwiej jest atakować chochoła, którego się postawiło, niż na serio się zmierzyć z interlokutorem w dyskusji, ale skoro mylisz podstawowe fakty, brak ci wiedzy o temacie o którym rozmawiamy to nie dziwi mnie to, że piszesz takie ogólniki. Chociaż w twoim wypadku chyba lepiej by było nic nie pisać i chociaż sprawiać wrażenie mądrego człowieka niż się odezwać i totalnie te wrażenie zburzyć.
    Coś czuje, że to drugie jest ci bliższe xd

  21. A tak się jeszcze odniosę bo to co prawda nie do mnie komentarz, ale jest fajnie ignorancki w swojej formie xd.

    ..Każdy wykreowany świat ma swoje prawa..

    To nie prawda. Sapek akurat żadnych praw swojego świata nie tworzył. Chyba, ze zacytujesz wypowiedź Andrzeja gdzie coś takiego stwierdza. Autor akurat był znany z swojego mocno improwizowanego i pretekcjonalnego świata więc o żadnych prawach tam nie ma mowy. Sapek ma wywalone na to. Więc to co piszesz nie ma potwierdzenia w faktach. Podobnie jak zielone driady, które nie istnieją u Sapkowskiego.

    ..W tym serialu nie masz wyjaśnienia, że wszystkie istoty rodzą się z losowym kolorem skóry..

    Nie musisz mieć wyjaśnienia czegoś takiego. Jest to absolutnie niepotrzebne. Twoja potrzeba wyjaśniania czegoś tak naturalnego jest tylko i wyłącznie twoim problemem a nie problemem twórców serialu czy kogokolwiek innego :p

    ..A w książkach masz jasno napisane, że jak pojawia się ktoś o innym kolorze skóry, to dlatego, że „pochodzi z odległych krain”..

    Ale to nie jest książka tylko serial. Argument o kant tyłka rozbić bo jedno medium może podchodzić do tego inaczej niż drugie i jest to absolutnie ok bo nie kłóci się to z logiką świata przedstawionego w jednym i drugim medium. Widać, że nie masz zbyt dużego pojęcia na temat fantastyki jak i sposobu przedstawiania światów fikcyjnych. Zastanawiam się tylko czy to zwykła ignorancja czy celowe kłamanie xd.

  22. ..Hermiona była traktowana jak idiotka, bo się zachowywała jak idiotka..

    W jaki sposób Hermiona zachowywała się jak idiotka? Podasz przykłady takiego zachowania?
    Czy agitacja społeczna to dla ciebie idiotyzm? Czy idiotyzmem jest walczyć o wolność niewolników? Zauważać hipokryzję, która cię otacza i twój świat? Co rozumiesz poprzez idiotyzm bo nie podałeś żadnego przykładu i jako osoba, która czytała książki wiele razy, nie mogę sobie przypomnieć jakie konkretne zachowanie miałoby świadczyć o jej głupocie? Ale mogłem zapomnieć, więc podasz przykłady takich podstaw?

    ..Owszem, dobrych intencji nikt jej nie odmawia, ale była jak ten kaznodzieja, co puka ci do drzwi i koniecznie chce zbawić twoją duszę, chociaż wcale go o to nie prosiłeś i nie chce się odczepić..

    Musisz być naprawdę zdemoralizowanym człowiekiem mocno jeżeli uważasz walkę z niewolnictwem za kaznodziejstwo xd.

    ..Krótkie odświeżenie. Skrzaty nie chciały jej pomocy..

    Niewolnik który nie zaznał życia poza niewolą nie będzie często chciał pomocy co nie oznacza, że nie należy mu pomagać bo stan w którym się znalazł nie jest normalny ani dla relacji gatunkowych, ani dla niego samego. Słuchanie się niewolnika w takim wypadku to bardzo duży red flag i dowód na to, że osoba, która nie ma pojęcia jak działa ludzka psychologia. W tym konkretnym wypadku, biorąc pod uwagę co wiemy o skrzatach w tym świecie, nie ma co zakładać, żeby ich podejście miało być inne biorąc pod uwagę, że część z nich z tego stanu się wyzwalała i była szczęśliwa. Twoje podejście jest mocno ograniczające i nie wiem czy to wynik zdemoralizowania czy po prostu braku wiedzy na temat tego jak niewolnictwo działa i jak ciężko takiego niewolnika przywrócić na łono społeczeństwa. I nie ma co się oszukiwać to nie jest tak, ze ten gatunek miał predyspozycje do niewolnictwa czy coś. Po prostu był od wieków tłamszony przez czarodziejów więc akcentowanie takiego niesprawiedliwego stanu rzeczy jest bardzo niemoralne.

    ..Dobrze im było tak, jak było, a uporczywa działalność Hermiony tylko narobiła więcej szkód niż pożytku..

    Podasz przykład takiej sytuacji? Co w społeczności skrzatów się zmieniło na gorszę po tym jak Hermiona robiła swój aktywizm w Hogwarcie?

    ..Robią skrzatom czapeczki i je ukrywała pod śmieciami, żeby skrzaty je przypadkiem chwyciły i zostały uwolnione, czy tego chciały, czy nie. Skutek tego był taki, że je głęboko obraziła i przestały sprzątać wieżę Gryfindoru, przez co Skrzatek musiał dodatkowo zapieprzać i sam obrobić całą wieżę..

    Ta, widać dobrze, że Rowling nie jest dobrą pisarką skoro tak poprowadziła ten wątek. Ale czego się spodziewać od osoby zaprzeczającej nazistowskim zbrodniom xd. Nadal to nie wina Hermiony, że robiła dobrą rzecz i trafiła na patologiczne środowisko. Jej postawa i czyny były słuszne a skrzaty krzywdzone przez tą społeczność czarodziejską musiały dojrzeć do tego by zdać sobie sprawę, że są wykorzystywani przez słabszych od siebie.

    ..Możesz się spierać,jak Hermiona, że skrzaty zachowywały się tak, bo nie znały innego życia i nie wiedziały, że mogą mieć lepiej albo przeszły pranie mózgu..

    Na tym właśnie polega bycie niewolnikiem. Niewolnik nie zna życia poza niewolą więc nic dziwnego, że go broni bo to cały świat, który zna i społeczeństwo akceptujące coś takiego również się do tego systemu przykłada. Ponownie, albo nieświadomie bronisz niewolnictwa albo nie masz zielonego pojęcia jak działa psychika niewolnika.

    ..Potępiamy dziś kolonializm, a przecież zachowanie Hermiony, osoby z mugolskiej rodziny to rażący przykład takiego białego kolonizatora,,

    To najgłupsze zdanie jakie napisałeś chyba w ogóle xd.
    Nie, zachowanie Hermiony nie ma nic wspólnego z kolonizatorskim, polegającym na wyzysku słabszych i gorzej położonych od niej samej. Jest to dokładne przeciwieństwo tego o czym piszesz. Ponownie, jeżeli uważasz niewolnictwo za zwyczaj to jesteś obrzydliwą osobą społeczną i to zdegenerowaną moralnie :p

    ,,Po pierwsze, został aurorem, czymś w rodzaju policjanta,,

    Czyli został pieskiem rasistowskiego, zdegenerowanego, niesprawiedliwego i głupiego systemu w którym każdy urzędas może cię zabić za byle gówno bez żadnego sądu itd. Doprawdy idealna pozycja dla niezbyt bystrego i impulsywnego chłopaka xd.
    Nie wiem komu może bycie policjantem imponować. Może przedszkolakowi czy osobie w podstawówce, albo bardzo naiwnemu służbiście, ale każdy kto wie jak rzeczywistość wygląda, wie, że policjanci jedyne czego bronią to władzy i statusu quo. Jakikolwiek by on nie był. To co pisze Quetz byłoby dużo lepszym, dojrzalszym punktem wyjścia niż bycie policjantem na smyczy ministerstwa, znanego z swoim zdemoralizowanych postaw społecznych xd.

    ..może nawet wydziału specjalnego czy antyterrorystów, bo do zwykłych przewinień, to oni po prostu wysyłali jakiegoś czarodzieja z ministerstwa..

    to akurat twój wymysł totalnie xd.

    ,,Twierdzisz, że policja to jakieś zbiry służące reżimowi?,,

    Yup. Policjanci to zbiry służący reżimowi. Musisz być naprawdę naiwnym człowiekiem by uważać coś innego xd. Ale patrząc na twoje wypowiedzi i jak sprawnie bronisz właścicieli niewolników i ich praw to nie zdziwiłbym się gdybyś tak uważał xd.

    ..Nic w książkach nie było, żeby Harry gromił jako auror powstania skrzatów pragnących wolności i słuszne bunty uciskanych goblinów..

    No nie było. Harry akurat jak i Ron dojrzeli do tej myśli pod koniec 7 części i ich zdanie na temat skrzatów było podobne co Hermiony, która o ile dobrze pamiętam, jako ministra magii miałaby możliwość im w końcu pomóc. Ale huk wie czy jej by się udało czy nie.

    ..Co miał zrobić Harry? ..

    Wyzwolić skrzaty, gobliny, centaury itd. Zrobić coś dobrego w tym świecie w końcu xd.

    ..Właśnie zakończywszy jedną magiczną wojnę, miał zmienić się w takiego samego tyrana, jakiego właśnie obalił i ogłosić, że teraz on tu rządzi i wszyscy mają uwolnić swoje skrzaty..

    Wyzwolenie niewolników nazywasz tyranią? Ja pierdziele xd.

    ..Siłą oderwać skrzaty od życia, które znały i lubiły, oczywiście „dla ich dobra”? ..

    Yup. To by zrobił każdy normalny, moralny i zdrowy na umyślę człowiek. Bo ich uwolnienie jest lepsze nawet wbrew ich woli niż pozwolenie im na bycie niewolnikami zgodnie z ich wolą, która od początku była zmanipulowana obrzydliwym statusem quo.

    ..Rowlling postawiła tu na sytuację bardziej przypominającą prawdziwy świat niż bajkę dla dzieci..

    Rowling przede wszystkim nie potrafiła napisać dobrze tego wątku. Nie jest za dobrą pisarką.

    ..gdzie nie wystarczy machnąć czarodziejską różdżką, żeby problemy same się rozwiązały i wszyscy żyli długo i szczęśliwie..

    Zabawne, tak się właśnie cała saga kończy xd. Wystarczyło machnąć odpowiednim patykiem, specjalnym jeszcze bardziej magicznym niż inne magiczne i nagle cały świat( chociaż tak naprawdę to tylko cała Wielka Brytania) były nagle ok. Nagle problemy z nierównościami zniknęły, z niewolnictwem, które jest powszechnie akceptowane przez czarodziejów z UK. Nadal to ok, że centaury dalej były traktowane bardziej jak zwierzęta niż inteligentne osoby, że gobliny były traktowane jak śmieci poprzez lata dyskryminacji i próby wyrwania się z bycia obywatelami drugiej kategorii. To by wtedy było dobre zakończenie i dojrzale poprowadzone. A tak.. no to dostaliśmy coś co usatysfakcjonuje właśnie dziecko i nikogo więcej.

    A na koniec jeszcze tylko wrzucę podsumowanie abstraktu, który dotykał podobnego wątku co w tej dyskusji:

    ,,Amnesty’s and Anti-Slavery’s work is primarily to bring these human rights issues to the forefront of people’s minds, that way they can recognize there is a problem that needs to be fixed. Hermione’s crusade is a literary extension of what Amnesty International and Anti-Slavery International are doing. Her journey thus prompts the readers to think about what institutions of slavery, or violations of human rights they may be ignoring and upholding, simply because it has been that way for centuries, and because of a lack of voice on the exploited peoples’ part. Hermione clearly does not find a solution to the plight of the house-elves, as by the end of the fourth novel they are still enslaved; however, her activism has opened the eyes of her readers to the fact that there is a problem in the first place. ,,

    House Elves and Hermione: Slavery and the Other in Harry Potter and the Goblet of Fire Kathleen Bonany and Anastasia Ulanowicz College of Liberal Arts and Sciences, University of Florida.

  23. Nic mnie bardziej nie śmieszy niż polacy piszący do jakiejś typy która ma nas w przesuszonej brzoskwini. Na co wy się tak produkujecie, to i tak niczego nie zmieni xd

  24. Jak czytam brednie, że nie należy uwalniać niewolników, bo będą z tego powodu nieszczęśliwi, to mnie szlag trafia. Bardziej goownianego usprawiedliwiania niewolnictwa ciężko znaleźć. To jest tak faszystowskie, że głowa mała. Przykro mi, ale takie chrzanienie to popieranie niewolnictwa. To nie ma nic wspólnego z wtrącaniem się w czyjąś kulturę. Jeśli jakaś kultura pozwala na terror, to nie jest to żadna kultura, tylko zezwierzęcenie. Pomijam to, że słowo zezwierzęcenie jest kretynizmem, bo nie ma nic gorszego na tej Ziemi wśród organizmów żywych od człowieka. Nic nie usprawiedliwia upodlania drugiego człowieka czy drugiej istoty. Wojna to zło i każdy kraj atakujący inny popełnia zwykłe ludobójstwo. Dlatego Rosja to zło, Izrael to zło, Chiny to zło, USA to zło. Jeśli Polska najedzie Czechy, to będzie zła. Zachowanie tych skrzatów jest tożsame ze współczesnym zachowaniem tej części kobiet, które są z facetem, który je bije, gwałci i terroryzuje, a one raz, że od niego nie odejdą, to jeszcze nieraz staną za nim murem. Też powiecie, że nie wolno tknąć jej faceta, zamknąć go w więzieniu za to co robi, bo jego kobieta zostanie sama i będzie nieszczęśliwa? Bo tak właśnie niektórzy z was usprawiedliwiają niewolnictwo skrzatów w książkach. To jest dokładnie to samo. Ja ogromnie żałuję jednego, że takich ludzi z takimi poglądami nie trafia szlag na miejscu. Zasługujecie na piorun z samego nieba. To się nigdy nie zdarzy, a wielka szkoda.

  25. Ten znowu wkleja komentarze z chatu gpt…

  26. Na szczęście, jak u pana Andrzeja, ten rządzi światem, kto szybciej nadmuchuje baby i rozwala czerepy. Ten gatunek sam wyginie, chociażby z powodu braku wyznawców dotkniętych niemożnością rozmnażania. Pozdrawiam

Skomentuj Bekaznoname Anuluj pisanie odpowiedzi