Skinny & Franko: Fists of Violence z datą premiery i nowym zwiastunem
Skinny & Franko: Fists of Violence to aż 80 zróżnicowanych przeciwników i ponad 50 broni, które można wykorzystać w walce.
Jeszcze w 2022 roku pisaliśmy, że kultowy polski beat 'em up w końcu powróci. Co ciekawe, kontynuacja gry z czasów Amigi ma za sobą dość pokręconą drogę. Być może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale odbyła się zbiórka na jej stworzenie, a później przez długie lata premiera była regularnie przekładana. Wszystko to doprowadziło do tego, że uczestnicy zbiórki w końcu pozwali jej organizatora i doszło nawet do zmiany producenta.
Koniec końców zamiast Franko 2: Revenge is Back, na rynek trafi Skinny & Franko: Fists Of Violence. Wygląda na to, że sequel w końcu ma się naprawdę dobrze, ponieważ podano nawet datę premiery. Gracze szukający solidnej porcji nostalgii muszą wytrzymać tylko do 28 kwietnia 2023 roku. Tytuł trafi na PC, PlayStation 4, Xboksy One, Nintendo Switcha, a także na Atari VCS.
Jeżeli nie możecie się doczekać, to nowy zwiastun powinien pomóc wam w tych trudnych chwilach. Muszę przyznać, że zapoznanie się z tym materiałem wideo było dla mnie doświadczeniem pełnym ekscytacji. Przede wszystkim dowiedziałem się, iż Skinny & Franko: Fists of Violence to dzieło pozbawione takich bzdur, jak chociażby grafika 3D, filtrowanie anizotropowe, antyaliasing, a nawet śledzenie promieni.
W dzisiejszych czasach wszyscy mają bzika na punkcie tych – powiedzmy sobie szczerze – mało istotnych dodatków, więc odetchnąłem z ulgą, gdy okazało się, że beat 'em up od Blue Sunset Games będzie tego pozbawiony. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że to jakaś krytyka w przebraniu, więc przejdę szybko do kolejnych zalet gry. Otóż chodzona dwuwymiarowa bijatyka ma rozbudowany system walki, 30 tys. ręcznie rysowanych klatek animacji, a także 40 ciosów dla każdego z bohaterów.
Zwiastun wręcz podkreśla, że tutaj liczy się grywalność, namacalny klimat oraz czysta adrenalina. Warto dodać, że główny bohater powróci do Polski po wielu latach, żeby pomóc swojemu kumplowi z pewnymi kłopotami. Oczywiście wiąże się to z koniecznością oczyszczenia ulic z badziewia, czyli po prostu z hektolitrami przemocy. Produkcja ma oferować także rozgrywkę na dwie osoby w „systemie kanapowym”, więc nie będziemy musieli robić tego wszystkiego w pojedynkę.
Czytaj dalej
Gry to moja pasja i zawsze w coś pogrywam, choć często jestem w tyle z najnowszymi premierami. W pewnym momencie pokochałem roguelite'y, ale przydałby się większy skill. Jeśli trafia mi się taka okazja, wtedy staram się również pisać o grach.