„Splinter Cell: Deathwatch” na zwiastunie. Kultowa seria nadciąga jako animacja Netfliksa i scenarzysty „Johna Wicka”
Premiera w październiku.
Fani skradanek od lat czekają na powrót Sama Fishera, ale Ubisoft najwyraźniej nie zamierza stworzyć nowej odsłony serii Splinter Cell. Na pocieszenie dostali jedynie gościnne występy słynnego agenta w takich grach jak Rainbow Six oraz zapowiedź serialu animowanego, który właśnie doczekał się pełnoprawnego zwiastuna i daty premiery.
Nowa produkcja animowana ma być czymś więcej niż tylko próbą odgrzewania starego kotleta. Ci jednak, którzy przywykli do Sama Fishera mówiącego głosem Michaela Ironside’a, mogą poczuć rozczarowanie – tym razem w tej roli usłyszymy Lieva Schreibera („Ray Donovan”). Na szczęście w poniższym zwiastunie wypada znakomicie. Zresztą przekonajcie się sami.
W opisie Netfliksa czytamy, że legendarny agent Sam Fisher po latach wraca do akcji, gdy ranna młoda operatorka zwraca się do niego o pomoc. Wierni fani Splinter Cell z pewnością wychwycą w zapowiedzi nawiązania do kultowej serii gier, takie jak charakterystyczny karabinek SC-20K czy ikoniczne gogle multiwizyjne. Na końcu zwiastuna ujawniono również datę premiery: 14 października tego roku.
Oprócz Schreibera swoich głosów użyczyli także Janet Varney („Avatar: Legenda Korry”) w roli Anny Grimsdottir (postać doskonale znana fanom gry), a także Joel Oulette („Avatar: Ostatni Władca Wiatru”) oraz Kirby Howell-Baptiste („Cruella”) jako odpowiednio Thunder oraz Zinnia McKenna – postacie wymyślone na potrzeby serialu. Za projekt odpowiada scenarzysta i producent wykonawczy Derek Kolstad, scenarzysta filmów z serii „John Wick”. Reżyserami zostali Guillaume Dousse i Félicien Colmet-Daage.
Netflix stał się ostatnio prawdziwym domem dla adaptacji gier wideo. Mieliśmy już m.in. świetnie przyjęty serial „Arcane” osadzony w świecie League of Legends, który zachwycił zarówno krytyków, jak i widzów – nawet tych, którzy nie mieli styczności z samą grą. Podobnie było z „Cyberpunk: Edgerunners”, które opowiedziało historię z Night City i tym samym zachęciło kolejnych graczy do zagrania w Cyberpunka 2077 (serial powróci z drugim sezonem!). Nie można też zapomnieć o znakomitej „Castlevanii” czy takich produkcjach jak „Devil May Cry” oraz „Tomb Raider: The Legend of Lara Croft”.
„Splinter Cell: Deathwatch” idealnie więc wpisuje się w ten cały trend. A ewentualny sukces byłby solidnym argumentem za tym, by Fisher powrócił też w grze.
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com