rek

Splinter Cell: Twórca oryginału przyznaje, że Sam Fisher podkradał sztuczki z Metal Gear Solid

Splinter Cell: Twórca oryginału przyznaje, że Sam Fisher podkradał sztuczki z Metal Gear Solid
"Sam Goldman"
Niedaleko pada Sam Fisher od Solid Snake’a.

Wkład Metal Gear Solid w rozwój branży gier jest niepodważalny, bo ze świecą szukać gier, które zrobiły dla skradanek więcej, niż seria Kojimy. Naturalnym rywalem, jaki natychmiast przychodzi do głowy, jest Splinter Cell, który dopracował gierkowe skradanie i tym samym stał się marką ponadczasową i tylko trochę olewaną przez Ubisoft. Teraz wyszło na jaw, że Sam Fisher nie był geniuszem cichego rozwiązywania problemów per se, a pobierał pilne nauki od starszego kolegi.

W najnowszym wywiadzie producent oryginalnego Splinter Cella, François Coulon przyznał, że developerzy szukali inspiracji w Metal Gear Solid:

Metal Gear pokazał nam, jak dobrze implementować mechanizm skradania w grach. Mamy tam kompletny oraz spójny zestaw zasad, wytyczających jasną drogę każdej produkcji tego typu. Usunięcie jednego z tych elementów sprawi, że rozgrywka będzie nudna i frustrująca. Pod tym względem MGS stworzono perfekcyjnie – wiesz, kiedy przegrasz i nie obwiniasz za to gry.

Czy rzeczywiście pomysły Kojimy były (i są) aż tak dobre i ponadczasowe? Z jednej strony tak, chociaż początki skradanek zawsze miały dla mnie dwie twarze: jedna należy oczywiście do Solid Snake’a, ale tuż obok, nieco w cieniu, widać posępną gębę Garretta z wydanego kilka miesięcy po MGS-ie Thiefa.

Niewątpliwie w kolejnych latach Splinter Cell dorzucił od siebie kilka pomysłów, jednak teraz przynajmniej znamy konkretny kierunek inspiracji. Osobną kwestią pozostaje to, jak daleko ta inspiracja sięga i w jakim stopniu rozwiązania kopiuje, a na ile sama stara się daną formułę rozbudować – fani soulsów otoczeni niekoniecznie dobrymi klonami gier FromSoftware wiedzą, o co chodzi.

Na koniec przypominam, że nadchodzi Metal Gear Solid Delta: Snake Eater, a od lat na horyzoncie majaczy remake Splinter Cella, który wybitnie nie ma szczęścia. Czas pokaże, czy i tym razem ktoś będzie szukał inspiracji u konkurencji i czy przypadkiem role się nie odwrócą…

10 odpowiedzi do “Splinter Cell: Twórca oryginału przyznaje, że Sam Fisher podkradał sztuczki z Metal Gear Solid”

  1. Pamietam, ze premiera SC zbiegla sie mniej więcej z premierami MGS 2 i Project I.G.I (2?), i w pismie byla wielka trojca recenzji skradankowych (nie pamiętam, czy nie na lamach jednego numeru? Bylo co świętować, trzeba przyznać.

    • Tak, to było w jednym numerze. 05 2003. W ogóle niecały rok wcześniej wyszedł Hitman 2 i mój ukochany NOLF 2, a rok później Hitman Contracts, SC Pandora Tomorrow i Thief Deadly Shadows. Ech, to były piękne czasy dla skradanek.

      W sumie przez moment nieśmiało liczyłem na powtórkę wielkiej trójcy, kiedy się okazało, że trwają prace nad remake’iem SC, Metal Gear Delta i IGI Origins, ale wyszło jak wyszło. IGI O odeszło w niebyt, o remake’u SC wiadomo tyle, że niby powstaje, ale ludzi, którzy go mają robić, zaprzęgnięto do czegoś innego. I na placu boju pozostaje tylko Metal Gear. A znając współczesne Konami, obawiam się, że zdołają odwalić coś, co zdoła zepsuć tę potencjalnie fantastyczną grę.

    • No lepiej, żeby Konami juz nie dotykało tej marki, spodziewam się, ze Delta będzie jednym wielkim UGH. Kurcze, mam oko na nolfy oba, chciałbym je kiedyś dokończyć – doskonałe gry.

    • Co ja ci na to mogę powiedzieć? Grać, nie zastanawiać się. Przez lata obie części się doczekały polskiej wersji (nie chwaląc się, jam to uczynił) – a do dwójki nawet dwóch (oczywiście polecam moje, czyli to z polskimi czcionkami) – i wciąż nie gra się w nie źle. Z tym, że do dwójki do misji, w której z Armstrongiem jedziesz na rowerze, patch Modernizer jest obowiązkowy, bo bez zablokowanych klatek misja się psuje (niestety, spolszczenie aktualnie nie współpracuje z modernizerem, wciąż mam w planach przystosowanie go do współpracy, plus wygładzenie paru rzeczy i poprawę przecinków, ale życie ma inne plany).

    • O proszę! Co prawda spolszczenia omijam szerokim łukiem (wyjątkiem Simsy i Wiedźmin), niemniej gratuluję, to musiała być kupa roboty.

    • Czyli pod tym względem masz jak ja. Też wolę grać po angielsku z wyjątkiem Wiedźminów, Gothica (polski dubbing może nie zawsze jest super, ale angielski jest koszmarny) i może jeszcze z sentymentu Larry 7 i Najdłuższa Podróż.

    • A prawda, jest jeszcze kilka wyjatkow, jak chocby Larry, czy Gothic (Risen nawet nie pamiętam, czy mial dubbing, chyba tak?)

  2. W sumie nie ma w tym żadnego zaskoczenia. Dlaczego twórcy SC mieliby wymyślać kolo na nowo, skoro mieli doskonały wzór w postaci Thiefa i MGS? W końcu jak już naśladować, to najlepszych.

  3. FeldmarszalekDuda 7 lipca 2024 o 12:30

    W następnym odcinku: twórcy Unreala przyznają że inspirowali się Quakiem

  4. nigdy nie grałem w mgs, mogliście dać pełniaka

Dodaj komentarz