Spotify: 1/6 zatrudnionych otrzyma wypowiedzenia
Ostatnimi czasy nie ma tygodnia, w którym nie pojawiłaby się informacja na temat zwolnień u jednego z gigantów technologicznych. Tym razem ich ofiarą padną pracownicy Spotify, i to po raz trzeci w tym roku. W styczniu z pracą zostało zmuszonych pożegnać się 600 pracowników, z kolei w czerwcu – kolejnych 200.
Zwolnienia w Spotify
Dlaczego szwedzkie przedsiębiorstwo zdecydowało się na takie cięcie etatów? W liście wystosowanym do pracowników, prezes firmy, Daniel Ek, przekazał, że Spotify zatrudniło zbyt wiele osób w latach 2020-2021. Jak sam twierdzi, było to związane z ówczesną sytuacją ekonomiczną, która wyglądała znacznie bardziej zachęcająco niż bieżąca.
W parze ze zwolnieniami idzie także zmiana w przewidywanych zarobkach wygenerowanych przez platformę. W tej kwestii obrót spraw jest dość drastyczny, jako że zamiast spodziewanych 37 milionów euro zysku w czwartym kwartale, obecnie Spotify liczy się ze stratami rzędu 93-108 milionów euro.
Debatowaliśmy nad przeprowadzeniem mniejszych zwolnień w latach 2024 i 2025, jednak biorąc pod uwagę przepaść pomiędzy naszym celem finansowym a obecnymi kosztami operacyjnymi, zdecydowałem, że najlepszym rozwiązaniem dla osiągnięcia naszych celów jest podjęcie zdecydowanych działań w celu zmniejszenia naszych kosztów już teraz.
Warto przy tym zauważyć, że w ostatnich latach Spotify trudno było zaliczyć do grona oszczędnych firm. W rozwój usługi pod kątem podcastów wpompowano ponad miliard dolarów, wciąż opracowywane są nowe funkcje, jak choćby wirtualny DJ ze sztuczną inteligencją za sterami. Szwedzka firma zmaga się także z naciskami ze strony inwestorów, którzy oczekują maksymalizacji zysków. W związku z tym w wielu krajach po raz pierwszy od 12 lat podniesiono ceny abonamentu, artystom z kolei umożliwiono korzystanie z nowych form płatnej reklamy. Na uwagę zasługuje także fakt, że wraz z nadejściem 2024 roku w życie wejdą zmiany w kwestii tantiem wypłacanych artystom.
