Steam usuwa ponad 200 materiałów ze swojej biblioteki. Wszystkiemu winni rosyjscy cenzorzy
Valve, którego baza rosyjskich użytkowników liczy ponad 10 milionów kont, wprowadza zmiany na wniosek organizacji Roskomnadzor.
Choćbyśmy żyli w idealnym świecie, to nie uciekniemy od stwierdzenia, że sztuka zawsze będzie w jakiś sposób łączyć się z polityką. Do tego wliczyć można oczywiście gry wideo, które nie raz i nie dwa poruszały drażliwe tematy lub wywoływały skrajne kontrowersje. Przykładem może być niesławne w Stanach Zjednoczonych Six Days in Fallujah. Rosja również nie betonuje się przed grami, a 10 milionów użytkowników na Steamie tylko jest na to dowodem.
Chociaż niektóre z nich są dla Kremla niewygodne. Jak informuje rosyjska agencja prasowa Interfax, Steam usunie ze swojej biblioteki ponad dwieście materiałów zbanowanych przez Federalną Służbę ds. Nadzoru w Sferze Łączności, Technologii Informacyjnych i Komunikacji Masowej, zwaną również Roskomnadzorem. Europejscy użytkownicy nie mają o co się martwić, ponieważ blokada będzie obowiązywać jedynie na terenie Rosji.
O jakie materiały może chodzić? Zarówno Valve oraz rosyjski rząd, jak i służby milczą na ten temat. Decyzja jest konsekwencją blokady 11 stron internetowych oraz ponad 260 „zakazanych materiałów”. Zmiany mogą być podyktowane również ponownym włączeniem Steama do listy zakazanych źródeł w Rosji, co mogłoby skutkować zablokowaniem dostępu do platformy w całym kraju.
Nie jest to pierwszy raz, gdy rosyjski rząd bierze się za cenzurę internetu. Najświeższym przykładem jest oczywiście Discord, który w niedługim czasie przestanie być w Rosji dostępny. Głośnym echem odbiło się również zablokowanie komunikatora internetowego Signal na początku sierpnia tego roku z powodu naruszenia rosyjskiego prawa. Zachód nie pozostawał na takie sytuacje obojętny – niedługo po banie Signala założyciel aplikacji Telegram, Pavel Durov, został zatrzymany we Francji i usłyszał zarzuty mogące mu zapewnić nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.