Stop Killing Games zyskuje popularność w Parlamencie Europejskim. Za sprawą polskiego europosła zostanie przeprowadzony specjalny panel

Stop Killing Games zyskuje popularność w Parlamencie Europejskim. Za sprawą polskiego europosła zostanie przeprowadzony specjalny panel
Michał "thegoose" Gąsior
Coraz więcej polityków wypowiada się lub podejmuje akcje w tematyce związanej ze Stop Killing Games.

Po sukcesie Stop Killing Games w kwestii uzbierania grubo ponad miliona głosów inicjatywa otrzymuje kolejne słowa poparcia ze strony różnych polityków. Mieliśmy choćby wypowiedź wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, który zdradził, że również złożył pod nią swój podpis, a temat podjęto także w polskiej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Teraz zaś akcja może zyskać nawet większy rozgłos wewnątrz struktur Unii Europejskiej.

Jak możemy dowiedzieć się ze strony europosła Piotra Müllera, koordynatorzy Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, do której należy, zamierzają zorganizować na jego wniosek panel ekspercki w tematyce podejmowanej przez Stop Killing Games. Polityk poparł rozwiązanie, w którym gdy serwery gry są wyłączane, gracze mogą sami przedłużyć jej życie.

Gracz, który legalnie kupił grę, nie powinien jej tracić tylko dlatego, że firma wyłączyła serwery. Rachunek ekonomiczny jest zrozumiały, ale dlaczego uniemożliwiać oddolne inicjatywy, szczególnie gdy wydawca stracił zainteresowanie produktem. To nie jest błahostka, lecz kwestia zaufania do całego rynku cyfrowego

Nie będą to jedyne działania Komisji, bowiem ma zostać zorganizowany „warsztat z udziałem ekspertów, którego celem będzie szczegółowe przyjrzenie się problemowi i poszukiwanie rozwiązań problemu”, w którym mają wziąć udział także osoby stojące za Stop Killing Games. Co zaś istotne dla dalszego losu inicjatywy w Parlamencie Europejskim, zlecono także przygotowanie raportu dotyczącego podejmowanej przez nią tematyki, co może stanowić podstawę do dalszych kroków legislacyjnych.

Jak możemy dowiedzieć się ze strony europejskiej inicjatywy, obecnie jest ona od 11 sierpnia na etapie weryfikacji złożonych podpisów, o co obawiano się jeszcze parę miesięcy temu. Stąd też organizatorzy prosili, by nie poprzestawać wyłącznie na wymaganym milionie głosów, ponieważ potrzebny był ich zapas w razie wyjątkowo dużej liczby źle złożonych podpisów. Koniec końców okazało się, że nie będzie w tym temacie większych problemów – wczesne wyliczenia wykazały, że w 97% przypadków wszystko przebiegało prawidłowo.