Take-Two ma porzucić wydawanie gier indie. Private Division idzie na sprzedaż

Jeśli ktoś uważnie śledzi zawiłości kulisów naszej branży i obserwował ostatnie decyzje Take-Two, najnowsze doniesienia nie powinny być dla niego zaskoczeniem. W końcu gigant ostatnimi czasy ubił twórców OlliOlli i Kerbal Space Program 2, a teraz wygląda na to, że w ogóle stracił zainteresowanie grami niezależnymi. Jego oddział Private Division ma bowiem zostać po cichu sprzedany, jak donosi IGN.

Take-Two w zasadzie wyciągnęło wtyczkę podobno już w kwietniu, a większość załogi została zwolniona. Ci, którzy zostali, mieli dopiąć ostatnie napoczęte projekty, takie jak m.in. No Rest for the Wicked, Tales of the Shire czy niezatytułowany projekt Game Freak, a więc twórców Pokemonów. Wyjaśniła się też sprawa krakowskiego Bloober Teamu, który ostatnio informował, iż Private Division nie wyda jego nowej gry.

Źródła IGN-u są zgodne w wyrażaniu frustracji decyzjami zarządu Take-Two i oskarżają bezpośrednio szefa Private Division, Michaela Worosza, o słabe zarządzanie oddziałem. Podobno na porządku dziennym było wyznaczanie nieosiągalnych założeń sprzedażowych (skąd my to znamy...) czy naciski na przedwczesne premiery tytułów. Mimo wszystko od 2018 roku Private Division dało nam kilka świetnych tytułów, takich jak choćby pierwszy Hades czy Rollerdrome.