1
około 8 godzin temuLektura na 3 minuty

Techland chce częściej wydawać nowe gry. Nowy plan wystartuje wraz z premierą Dying Light: The Beast

3-4 lata na zrobienie jednej gry to dziś wystarczająco dużo czasu?


Samuel Goldman

Nowa odsłona Dying Lighta nadchodzi, a wraz z nią do świata po apokalipsie zombie wraca Kyle Crane – bohater pierwszej części. Wraz z nim mamy odzyskać klimat horroru, który w Dying Light 2 jednak gdzieś uleciał, możliwość kierowania pojazdami rodem z The Folllowing, dodatku do „jedynki” i generalnie wykonamy krok w przeszłość serii, co większości fanów zdaje się odpowiadać. Jedynym, co będzie naprawdę nowoczesne, jest cena – za podstawową edycję Dying Light: The Beast zapłacimy 229,99 zł, czyli zaskakująco dużo jak na coś, co nie jest dodatkiem do „dwójki”, ale też nie jest jej pełnoprawnym sequelem. W rozmowie z Wccftech poruszył ten temat Tymon Smektała, szef marki Dying Light:


Rozumiem, dlaczego niektórzy gracze mogą pomyśleć: »Oho, całość zaczęła jako mniejszy projekt, a teraz chcą pełnej ceny, bo próbują to sprzedać jako kolejną odsłonę«. Tak naprawdę to powrót Kyle’a Crane’a, natomiast długość kampanii jest porównywalna z poprzednimi grami i myślę, że będzie to najlepsza część tej serii.


Tymon Smektała, szef marki Dying Light

Szczerze mówiąc, nie czuję się przekonany i wydaje mi się, że nie będę w tym odczuciu osamotniony. Niestety (?) to nie ja ustalam reguły tej gry, z kolei portfelem nie da się głosować otwarcie przeciwko czemuś, zatem wszyscy ci, którzy kupią Dying Light: The Beast w tej nieco zawyżonej jak na mniejsze doświadczenie cenie, będą legitymizować podwyżki innych gier – a zrobi to pewnie wielu spośród ponad miliona tych, którzy wkrótce po prezentacji dodali ją do listy życzeń na Steamie. Z trochę innej beczki: Smektała wypowiedział się także o nowym postanowieniu Techlandu, planującym skrócić czas pomiędzy wydawaniem nowych pozycji:


Dying Light 1 i 2 powstawały 7 lat. Uważamy, że przy nieco innym podejściu i większym skupieniu, jesteśmy w stanie wydawać gry częściej. Rozważamy cykl trzy- lub czteroletni. Dying Light: The Beast jest pierwszym krokiem właśnie w tym kierunku.


Tymon Smektała, szef marki Dying Light

Nie wiadomo, w jakim stopniu to decyzja podyktowana przez największego akcjonariusza Techlandu, czyli Tencent. Tuż po tym, jak firma trafiła w ręce chińskiego giganta otwarcie mówiono, że celem tej współpracy jest przyspieszenie rozwoju marki Dying Light. Z punktu widzenia graczy to dobra wiadomość, bo w czasach ciągle wydłużających się okresów produkcji, częstsze wydawanie gier będzie miłym zaskoczeniem. Pozostaje tylko jedno pytanie: czy w kwestii jakości te tytuły będą miały do zaoferowania tyle samo, co gry powstające dużo dłużej?

Dying Light: The Beast wychodzi 22 sierpnia na PC, PS5 oraz Xboksach Series X|S.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1931

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze