rek

Teleskop Webba: Dziwna planeta niczym Tatooine odnaleziona

Teleskop Webba: Dziwna planeta niczym Tatooine odnaleziona
Grzegorz "Krigor" Karaś
Takiego dziwadła jeszcze nie znaliśmy. Teleskop Webba trafił na planetę, która pod wieloma względami po prostu zaskakuje. VHS 1256 b m.in. ma bowiem… chmury z piasku.

Teleskop Jamesa Webba to obserwatorium, które zostało wyniesione w przestrzeń kosmiczną pod koniec 2021 roku. Szerzej o jego możliwościach pisaliśmy TUTAJ, od momentu rozpoczęcia pracy uraczył nas zaś świetnymi fotografiami, z których 10 najlepszych pokazywaliśmy całkiem niedawno. Teraz zaś ten najbardziej zaawansowany kosmiczny teleskop trafił na coś zwyczajnie niesamowitego – o czym poinformował w pracy naukowe zespół naukowców m.in. z University of Arizona czy University of Edinburgh.

VHS 1256 b

To egzoplaneta, która znajduje się ok. 40 lat świetlnych od nas i pod niektórymi względami blisko jej do znanej z Gwiezdnych Wojen planety Tatooine. Podobnie jak filmowy pierwowzór krąży wokół dwóch gwiazd i jest miejscem, gdzie piachu aż nadto – formuje on tam prawdziwe chmury. Na tym jednak analogie się kończą, VHS 1256 b jest bowiem gazowym olbrzymem, który potrzebuje aż 10 tys. lat, żeby zrobić pełny obieg wokół swoich słońc – planeta od swoich gwiazd oddalona jest czterokrotnie bardziej niż Pluton od Słońca. Obrót wokół własnej osi zajmuje 22 godziny, temperatura w górnych warstwach atmosfery sięga zaś 830 stopni C. Jest też młodym obiektem – uformowała się ledwie 150 mln lat temu, co przekłada się oczywiście na jej niespokojną naturę.

Wspomniane piaskowe chmury to nie bujda: z danych zebranych przez teleskop Webba wynika, że atmosfera planety jest bardzo bogata w krzemiany, które skupiają się również w górnych warstwach atmosfery. Jest to możliwe, gdyż planeta ta jest „rozdmuchana” i charakteryzuje się dość niską – jak na gazowe olbrzymy – grawitacją. W połączeniu z wysoką temperaturą i mocnymi wiatrami sprawia to, że cięższe cząstki, a do nich należy oczywiście zaliczyć związki krzemu, mogą się utrzymywać w wysokich partiach planety. Naukowcy sądzą, że wspomniane piaskowe chmury w zależności od ich położenia mogą składać się z cząstek, które odpowiadają wielkością częściom składowym znanego nam dymu, lub – niżej – są to po prostu bardzo gorące, małe ziarenka piasku.  

Co jednak ciekawe, oprócz krzemianów w atmosferze VHS 1256 b teleskop Webba odkrył także inne związki: wodę, metan, tlenek węgla czy śladowe ilości dwutlenku węgla – atmosfera planety jest więc wypełniona substancjami, których wcześniej nie zaobserwowano w takiej liczbie w jednym, tak nieprzyjaznym miejscu poza naszym układem.

Źródło grafiki otwierającej: NASA, ESA, CSA, J. Olmsted (STScI)

4 odpowiedzi do “Teleskop Webba: Dziwna planeta niczym Tatooine odnaleziona”

  1. Ciekawe, czy są czerwie. Ech, na razie badanie kosmosu to jak lizanie cukierka przez witrynę sklepową. Oddaloną o miliardy kilometrów. Moje pokolenie to już chyba nawet lądowania człowieka na Marsie nie doczeka.

    • No nie do końca jak lizanie cukierka przez witrynę. Co najwyżej można określić tak spektroskopie. Jednak nauka, a z tym zdolności badawcze ekspertów z NASA/ESA, jest tak rozwinięta, że specjaliści są w stanie badać dokładną budowę warstwową planet/księżyców tylko okrążając je z daleka satelitą, a także od 30 – 40 lat, mogą namierzać wodę oceaniczną przy pomocy indukcji w polach magnetycznych ciał niebieskich.

    • Ok, ale ja tu myślę o badaniu planet i ich ekosystemów, po prostu lądując na nich. Pełna bezpośredniość. Wiadomo, przy aktualnym poziomie techniki to absolutne science-fiction, ale krok po kroku i, dajmy na to, w przeciągu 500 lat, może dojdzie do jakiegoś przełomu w przemierzaniu przestrzeni kosmicznej 🙂 No ale dobre i to, co mamy obecnie, a będzie tylko lepiej i bardziej szczegółowo, o ile nie nastąpi samozagłada naszej cywilizacji.

  2. @KRZYCZTOW ta planeta to gazowy olbrzym, a więc nie ma jako takiego stałego gruntu, poza jądrem, już raczej jakieś latająco-pływające stworzenia co najwyżej

Dodaj komentarz