The Last of Us: Fani gier ponoć nie muszą się martwić o serial HBO
Bella Ramsey twierdzi, że produkcja „bardzo szanuje” swoje źródło i fani gier nie będą rozczarowani.
Ekranizacje gier to nic nowego, ale biorąc pod uwagę poziom większości z nich, nic dziwnego, że gracze obawiają się o kolejne produkcje tego typu. Chociażby po tym, co stało się z Resident Evilem przez netfliksowe „Remedium”, przez które Ninho w swojej recenzji stwierdził, że „więcej już nie da się nabrać”. Nie brakuje też obaw wobec serialowego „Fallouta”. Mimo że HBO to raczej dobra marka, to i na nadchodzące „The Last of Us” niektórzy zerkają z niekrytym przerażeniem.
Lekko uspokajającym czynnikiem może być wypowiedź Belli Ramsey, która w serialu wcieliła się w postać Ellie. Na łamach portalu SheKnows powiedziała, że gracze nie powinni się bać, a wręcz uważa, iż pokochają serial.
Szczerze, myślę, że ludzie to pokochają. Serial bardzo podąża za emocjonalnymi uderzeniami gry, do tego bardzo ją szanuje i honoruje. Ale też wnosi nowe życie. Bada różne ścieżki, które nie były tak często badane w grze.
Oczywiście na własne oczy przekonamy się dopiero po premierze, ale na nią nie ma co liczyć zbyt szybko. Niedawno zostały zakończone zdjęcia do serialu, ale konkretnej daty jak nie znaliśmy, tak nie znamy. Wiemy tylko, że adaptacja ma się ukazać w 2023 roku.
Czytaj dalej
Pierwsze nazwisko w serialowej obsadzie „Harry’ego Pottera”? HBO ma na oku Albusa Dumbledore'a
„The Last of Us”: Oto zwiastun drugiego sezonu
Nie żyje Atsuko Tanaka, głos Bayonetty oraz major Kusanagi
Zmarł Krzysztof Banaszyk, Vernon Roche i Joel z The Last of Us
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.