rek

The Last of Us: Part 1 – Twórcy opowiadają o zmianach na 10-minutowym materiale

The Last of Us: Part 1 – Twórcy opowiadają o zmianach na 10-minutowym materiale
Naughty Dog zareagowało na ostatnie przecieki i opublikowało obszerne wideo z The Last of Us: Part 1.

Mijający tydzień stał pod znakiem przecieków z The Last of Us: Part 1. Wpierw do sieci trafiły nowe screeny i fragment cutscenki, a następnie fragmenty gameplayu, czyli to, co interesowało nas najbardziej. Te ostatnie szczególnie rozczarowały graczy, okazało się bowiem, że wcale nie będą się tak różnić od oryginału, jak obiecywali twórcy. W tym kontekście można było oczekiwać, że Naughty Dog opublikuje wreszcie oficjalne materiały, które rozwieją wszelkie wątpliwości. Tak się właśnie stało, ale…

Przez 10 minut słuchamy przede wszystkim o niesamowitej oprawie audiowizualnej remake’u, nie mamy jednak za bardzo możliwości przyjrzenia się samej rozgrywce.

https://www.youtube.com/watch?v=uRKIWQUucj0

Neil Druckmann opowiada w nim, że jego ekipa po ukończeniu prac nad The Last of Us: Part 2 chciała sprawić w remake’u, by pierwsza odsłona wyglądała co najmniej równie dobrze, o ile nie lepiej. Inni twórcy podkreślają w materiale, że PS3 nie było w stanie udźwignąć oryginalnej wizji gry i dopiero na PS5 mogli rozwinąć w pełni skrzydła i np. uniknąć przeskoku w jakości pomiędzy cutscenkami a samą rozgrywką.

No dobra, grafika robi wrażenie i to raczej nie budziło wątpliwości od pierwszych zapowiedzi, ale co poza tym? Znacznej poprawie uległa ponoć sztuczna inteligencja: przeciwnicy mają w znacznie bardziej skomplikowany sposób postrzegać działania gracza. Dostaniemy zupełnie nowe tryby gry: permadeath i speedrun. Czekają na nas także nowe kostiumy dla Joela i Ellie oraz usprawniony tryb fotograficzny i przeglądarka modeli oraz szeroki wachlarz opcji dostępności (w tym audiodeskrypcja).

Do tego dochodzi oczywiście wykorzystanie sztandarowych możliwości PS5, takich jak skrócone czasy ładowania, haptyczne wibracje (odczujemy je nawet przy głaskaniu żyrafy) i adaptacyjne spusty DualSense’a (celowanie z łuku pewnie upodobni się do modelu znanego z Horizon Forbidden West) czy dźwięk 3D. Ale na większe zmiany w rozgrywce i oferowanych mechanikach najwyraźniej nie mamy co liczyć.

Więcej szczegółów na temat remake’u znajdziecie TUTAJ.

Premiera The Last of Us: Part 1 odbędzie się za niewiele ponad miesiąc, 2 września 2022. Zdaniem Neila Druckmanna będzie to „definitywny sposób na ogranie The Last of Us”, ale czy warto będzie za niego zapłacić 339 zł – niech już każdy rozstrzygnie we własnym sercu.

4 odpowiedzi do “The Last of Us: Part 1 – Twórcy opowiadają o zmianach na 10-minutowym materiale”

  1. Znam serię tylko ze słyszenia. Czy w tej grze podejmuje się decyzje jak w TWD? czy to gierka przygodowa bardziej jak uncharted czy tomb raider?

    • To przygodowa gra akcji, której bliżej do Uncharted. Nie podejmujesz żadnych decyzji, bierzesz udział w liniowej opowieści (ale za to jakiej).

  2. gamingman21 22 lipca 2022 o 09:45

    No to w końcu są mechaniki z 2jki jak czołganie, uniki, wysokie trawy i lepszy crafting? Bo jeśli tego nie ma to po prostu jest to leniwy remake, pokroju właśnie całej reszty remasterow.

    • Wszystko wskazuje na to, że nie ma. Crafting będzie o tyle lepszy, że dostał nową animację korzystania z warsztatu 😉

Dodaj komentarz