The Last of Us Part I miażdżone na Steamie za nieudany port

Wasze marzenia zostały spełnione i od tej pory możecie zagrać w The Last of Us na PC. Niestety te osoby, które miały okazję tego dokonać, pozostawiły na Steamie zaledwie 32% pozytywnych ocen. Czy to dlatego, że przeraziła ich obecność pasożytniczego grzyba oraz wizja zniszczonego świata? Nie byli w stanie wygrać z klikaczami, więc wylali swoje frustracje w recenzjach? Nie… źródłem oburzenia jest coś gorszego.
Niezadowolenie ludzi wynika z problemów technicznych gry. Wygląda na to, że mamy tu do czynienia z najstarszą sztuczką w dziejach rozrywki elektronicznej, czyli ze słabym portem konsolowej gry. Szczęśliwi nabywcy The Last of Us Part I doświadczają absurdalnie długich czasów ładowania, a także regularnego crashowania – brakuje tylko „skrzyń z jabłkami” (wumpa fruit), żeby Crash Bandicoot zadomowił się tu na dobre.

Są osoby, które miały tak dużo przykrych sytuacji, że zrobiły sobie z tego małą zabawę… taką grę w grze. O co chodzi? O zliczanie każdego wyrzucenia do pulpitu i każdej zwiechy, a potem przydzielanie ich do odpowiednich kategorii i dzielenie się taką listą z innymi. Jeżeli PlayWay nie zrobił jeszcze czegoś takiego jak „Crash Simulator”, to mają tu gotowy pomysł na zupełnie nową grę
Najlepsze jest to, że w takich chwilach zawsze znajdą się zadowoleni użytkownicy, którzy nie doświadczają żadnych problemów (widać ich pozytywne komentarze na Steamie). W związku z tym nie wszystko stracone! Niestety, negatywnych wrażeń jest znacznie więcej, a niektóre osoby wręcz skarżą się na to, że The Last of Us Part I bardzo mocno nagrzewa ich komputery. Warto zaryzykować? Sami oceńcie.
Poprosiliśmy jeszcze o komentarz naszego wewnętrznego recenzenta. Grający na RTX 3080 Cursian w ciągu 30 minut zaliczył dwa crashe, ale obniżenie ustawień graficznych nieznacznie pomogło. Później wystarczyło już tylko zablokować grę na 60 klatkach, co załatwiło sprawę we w miarę zadowalającym stopniu. Wówczas zelżał też nieco problem uporczywego stutteringu… ale to dopiero połowa historii.
Na koniec przypominamy, że nie wszystko na tym świecie jest złe i nieudane, bo przecież „The Last of Us” w formie serialu HBO zbiera wysokie noty i zrywa z piętnem słabych ekranizacji. Co prawda nie udało się zerwać z piętnem słabych portów na PC… lecz nie można mieć wszystkiego, prawda?
Na pocieszenie warto zaznaczyć fakt, iż Naughty Dog jest w pełni świadome technicznych niedogodności i obiecuje zająć się tematem.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
67 odpowiedzi do “The Last of Us Part I miażdżone na Steamie za nieudany port”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ręce opadają. Naughty Dog jest świadome problemów, co oczywiście w żadnym stopniu nie przeszkodziło wypuścić produkt, który do wypuszczenia nie jest gotowy. Kaska musi się zgadzać, a wydawanie bubla na premierę to już standard w naszej branży.
Tak naprawdę to grę portowali ci sami partacze co pecetowego Arkham Knighta. Głupie Sony zleciło port jednej ze swoich najlepszych gier jakimś amatorom, bo zapomnieli ze mają w kieszeni Nixxes.
Chytry traci dwa razy.
bo oni sobie zdaja z tego sprawę dopiero teraz, kiedy już mleko sie wylało. wcześniej nie wiedzieli, bo testy kosztują i szkoda na to kasy
Kodów do recenzji portalom nie dali, więc wiedzieli że będzie kupa.
wszystko co musieli zrobić to przeportować. To już nawet cyberpunk mógł się lekko oraz marnie bronić tym, że to cała gra jest kiepsko zrobiona. Ale tu nie ma jakiegokolwiek powodu na świecie by wydawać grę w takim stanie.
Nie, Cyberpunk nie jest dobrym przykładem „bronienia się”, bez względu na kontekst. Wspominałem, że aktualnie ogrywam tę teoretycznie najbardziej dopracowaną, pecetową wersję. To jest jakiś dramat, jak bardzo ta gra jest niedopracowana – i to po ponad dwóch latach od premiery oraz całej serii ogromnych aktualizacji.
To, że ta gra to ściek to wiadomo. Chodziło mi bardziej, że oni musieli ją zrobić więc bardziej to ma sens, że wyszło chujowo. W przypadku portowania gry nie ma niczego co powinno powstrzymać przed dobrym portem. Jedyne co mieli zrobić to przeportować nic więcej.
Małą masz wiedze o procesie tworzenia gier. Produkt tworzony z myślą o jednej BARDZO konkretnej platformie może mieć miliony trików używających danej platformy, nie mówiąc o samym silniku pisanym pod daną platformę. Powiedziałbym, że przeportowanie exclusiva jest cięższe, niż zrobienie porządnie gry multiplatformowej. A portu nie robiło Naughty Dog o ile się nie mylę a poboczne studio.
Wah wah, czy kogoś to naprawdę dziwi? Brak materiałów z rozgrywki i screenów do samego końca, plus wymagania z kosmosu które były tylko wisienką na torcie.
Od razu było widać że tak to się skończy.
I jeszcze ta miesięczna obsuwa by „dostarczyć produkt w jak najlepszym stanie” 😂
Tak z ciekawości: czy mieliśmy już w tym roku jakąś premierę na PC nie wiążącą się z problemami technicznymi? Powrót po ponad dwóch latach przerwy do tego pecetowego grajdołu zaowocował szokiem kulturowym, na jaki zdecydowanie nie byłem gotów.
RE Engine do tej pory sprawował się dobrze na pecetach i remake Resident Evil 4 nic w tej kwestii nie zmienił.
Sam nie sprawdzę, bo płacić za brak spolszczenia nie zamierzam, ale ulica mówi, że jednak są tam jakieś problemy z wydajnością.
@Shaddon Była jedna premiera dużej gry na PC, która ponoć wyszła w świetnym stanie technicznym i była bardzo dobrze zoptymalizowana oraz – ku zaskoczeniu chyba wszystkich – okazała się naprawdę fajną grą i godnym następcą Bioshocków, ale o tym tytule pisać nie wolno z wiadomych względów 🙂 Z mniejszych tytułów: na głośne Hi-Fi Rush też chyba nikt nie narzekał.
@Krzycztow Plus niesamowicie dobry soundtrack.
Pecet jako platforma do gier jest sprzętem drugiej kategorii. Za dużo konfiguracji, za dużo czasu na zabawę z optymalizacją. Port ma być zazwyczaj zrobiony niskim kosztem, żeby swoje zarobić, nawet przy mniejszej sprzedaży. Było kilka tytułów, których porty sprzedawały się w zaledwie kilkuset tysiącach sztuk i wydawca zadowolony ze sprzedaży, bo koszty portu się zwróciły. Sony zleciło port, bo Naughty Dog pracuje nad innymi, ważniejszymi niż wersja PC, grami, Nixxes może portuje coś innego, albo robi własną grę. I tak wyjdą na plus. Znam kogoś kto pracuje w branży i optymalizacja na PC to jest pierwsze z czego zabiera się zasoby pieniężne/ludzkie i ostatnie na co się nadmiar zasobów przydziela.
A co to za „wiadome względy”? Bo chyba nie w temacie jestem.
@Zaggi Temat przewijał się choćby na stronie CDA, ale też poruszono go na kanale YT CDA: https://www.youtube.com/watch?v=GLIrBuhFE1c
Kojarzę ten temat, zmylił mnie tylko „godny następca Bioshocków” bo myślałem że chodzi o Judasa i zdziwiłem się że już by wyszedł.
@Zaggi Polskie media growe (a przynajmniej te, które zdarza mi się czytać) postanowiły nie robić recenzji tego tytułu. Ale z zagranicznych portali dowiedziałem się, że to solidna produkcja właśnie z bioshockowym klimatem i technicznie jak najbardziej poprawna. A do premiery Judasa to chyba jeszcze daleka droga 🙂
@shaddon
widzisz, dlatego od iluś dobrych lat trzymam się indyków – mocno niższa cena, człowiek nie ma aż takich wymagań jak po WiElKiCh tYtUłAcH typu cp77, optymalizacyjnie tez najczesciej jest o wiele lepiej, a nieraz potrafią takie produkcje przynieść o wiele więcej frajdy.
Po co mi Dying Lighty, Days Gone’y czy inne barachła rozciągnięte z 15 godzin do 50 (byle tylko wyglądało że gra jest warta tych 300zł), gdy mogę mieć za ułamek ceny o wiele więcej zabawy w takim Pizza Tower czy innych Dead Cellsach? Tytuły z kategorii AAA jak dla mnie to wydatek opłacalny dopiero po kilku latach, na jakiejś porządnej promce, najlepiej w paczce z DLCkami gdy już wszystko będzie połatane i ewentualnie z rozwiniętą sceną moderską (3 dyszki za kompletnego XCOMa 2 z całym ogromem modów i ogólnie contentu to aż szkoda nie wydać ;))
@SHADDON
Brak polskiej wersji językowej to naprawdę aż taki problem?
@EGONNN244
Tak, to jest aż taki problem. Wydawca żąda ode mnie zapłacenia zachodniej ceny oferując obiektywnie uboższą od zachodniej wersję gry. Ba, wydawca zadbał o wersję rosyjską, choć kraj ten OFICJALNIE przyjął doktrynę piracenia wszystkiego, co tylko się da. Jesteśmy więc traktowani gorzej od złodziei. Zapytaj mnie jeszcze raz, czy to problem?
@SHADDON
A w jaki sposób ta gra jest „obiektywnie uboższa”, czego nie ma, co ma wersja sprzedawana np. w USA? Akurat obiektywnie rzecz ujmując, to jest to dokładnie to samo.
@Shaddon
Jesteś uważany za lepszegoj od ruskich. Wydawca wierzy, że jesteś nie tylko inteligentny, ale i wyedukowany. Mam wrażenie, że czepiasz się braku polskiej wersji dla samego czepiania się – tekstu jest mało, a do tego jest on raczej prosty.
@SHADDON
Nie, nadal nie widzę problemu.
„która ponoć wyszła w świetnym stanie technicznym i była bardzo dobrze zoptymalizowana”
Jeżeli mówisz o Atomic Hearts to ich reddit był zasłany postami o najróżniejszych problemach. Więc nie.
Bezproblemową premierą tego roku był HiFi Rush
” Jesteś uważany za lepszegoj od ruskich. Wydawca wierzy, że jesteś nie tylko inteligentny, ale i wyedukowany.”
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
To może być wklejone w słowniku związków frazeologicznych obok „kiedy na ciebie plują to udawaj, że to deszcz”
@CZLOWIEKKUKURYDZA
Co ty na to, żeby zachodnie firmy doceniając inteligencję i zaradność Polaków wyłączyły możliwość serwisowania sprzedawanych na polskim rynku produktów? I to nie byłaby dla nas żadna nowość, tak nawiasem mówiąc. To jak, wrócimy do tych złotych czasów?
Jak zakładam bardziej im zależało na premierze w okolicach emisji serialu niż na dostarczeniu działającego produktu.
Ależ to się klika, ależ to się sprzedaje. Autorze-redaktorze, nawet na screenach, które wkleiłeś można wyczytać, że trzeba poczekać aż się ściągną shadery i problemy znikają. Ten proces zjada dużo zasobów komputera, nie polecam odpalać wtedy gry. To samo było przy U4. 40-50 min czekania (trochę to zajmuje) przy dużym obciążaniu kompa.
„While the time for the shaders to build is rather excessive, it’s the fact that the game also seems to be pushing users builds to a full 100 percent CPU usage, limiting them in their activity, as well as not to mention forcing their CPU to run hot for a long extended time.
This has resulted in players crashing during the process, as well as encountering other bugs, and some poor performance.”
Gówno-burza, nic więcej. Nikomu to nie przeszkadzało przy wspomnianym U4, ale U4 nie ma popularnego serialu, który napędził sprzedaż wśród sfrustrowanych casuali (ja też jestem casualem, ale niesfrustrowanym ;)).
EDIT: No nawet pojawia się informacja, żeby lepiej nie grać przed ściągnięciem wszystkiego, bo gra nie będzie działała prawidłowo.
czyli w sumie 10/10. wystarczy nie grać przez pierwszą godzine po odpaleniu gry. luz, jak można się czepiać xp
Wystarczy nie grać, dopóki gra się w pełni nie zainstaluje. Można się czepiać, że trwa to długo, ale zarzut, że nie w pełni zainstalowana gra działa źle jest… absurdalny.
Nie znikają, shadery zbudowały się w ponad godzinę u mnie, kompletnie nic nie można na PC wtedy robić.
RX 590 z R5 2600, miks średnich ustawień i np. volumetric fog/reflections na low i mam ok. 55 fps, FSR2 quality -> performance, jedyna różnica to 3 więcej FPS’ów między tymi trybami, nie żartuję.
W zależności od lokacji klatki potrafią spaść do 30 po czym stabilizują się do 50 (ale nie zawsze); takich miejsc, kątów pod którym masz kamerę jest masa w grze, w wieżowcu zaraz po wyjściu „na zewnątrz” praktycznie non stop miałem 30+ fps’ów.
Nie wiem co spieprzyli z kamerą ale jak celujesz w górę czy w dół to sensitivty myszy leci praktycznie +200%. Do tego okazjonalny stuttering, i freezing na 1-5s. Póki co tylko 2 crashe, jeden poczas budowy shaderów przy ok. 30% i jeden w trakcie gry po 2h.
Eee to oczywista oczywistość.. A przynajmniej ja tak myślałem.. Załadowannie shaderów mocno siada na procesor… Fakt zajmuje to sporo ale trzeba to przeczekać.
@dogmanavka Nie obraź się, nie chodzi mi o licytowanie się kto ma większą kartę graficzną, ale te komponenty AMD były nowe 5 lat temu. Można oczekiwać, że gra robiona pod nową generacje (hehe, nową…) będzie działała mniej płynnie. Na low też tak wariuje?
Ależ pan pier***sz od rzeczy… Znajomy ma wypasiony sprzęt, dziś się chwalił jak cudownie chodzi TLOU Part I. Odczekał tę kompilacje shaderów. Dzięki temu nie moze zwrócić gry. Jest ona praktycznie niegrywalna, alfy nie działają, shadery połowy rzeczy są popsute, są artefakty graficzne.
Ale ta jasne, opinie dziesiątek tysięcy nabywców są znikąd bo nikt nie poczekał na skończenie kompilacji. Logic.
Nie było takiej afery przy U4, a bo U4 to nie jest duża marka (???). Ponownie, Logic.
Ręce opadają…
@Naxster Gra jest skopana, nie mam już wątpliwości, ale wypraszam sobie to określenie o pierdoleniu. Masa płaczu zniknęła po tym jak ludzie dociągnęli kompilację i zaktualizowali sterowniki do karty graficznej (o czym informuje gra na samym początku). Słabszy sprzęt też na pewno nie pomaga w osiągnięciu płynności. Gdzie w tym pierdolenie? Opinie dziesiątek zawsze biorę pod uwagę i jednocześnie pamiętam, że dziesiątki wierzą w płaską ziemię i Świętego Mikołaja, ulegają zbiorowej histerii itd. Niech się przetoczy ta pierwsza fala i wtedy dowiemy się jaka jest skala zjawiska i co jest jego przyczyną.
„Później wystarczyło już tylko zalockować grę na 60 klatkach”
Wyjdzie na to, że znów się czepiam, ale czy naprawdę nasz język jest tak ubogi, że musimy walić jakieś dziwne zapożyczenia dosłownie wszędzie? Ech, gdybyż tak istniał w języku polskim jakiś dobry odpowiednik. Coś takiego jak „zablokować” albo „ograniczyć do”…
Próby przekonania redakcji CD-Action do posługiwania się piękną polszczyzną to walka z wiatrakami.
Wiesz, pół biedy, gdyby to się ograniczało tylko do CDA (swoją drogą historia zatoczyła ładne koło; kiedyś to redakcja cisnęła czytelników w AR o poprawną polszczyznę, dziś wychowani przez nich w duchu dbałości o poprawny język czytelnicy muszą o to samo cisnąć redakcję). Widuję to często, w bardzo wielu miejscach i nawet sam się na tym przyłapuję, ale staram się tego, w miarę możliwości, unikać.
Naszą polszczyznę proponuję oceniać po CD-Action i Retro, a nie po newsach w necie, które z natury powstają szybko i nie przechodzą takiej obróbki, jak artykuły do naszych magazynów.
@CormaC
No to teraz się ładnie samozaoraliście. Przyznanie się do tego, że robicie newsy byle szybko, byle jak, na odwal się, tylko po to, żeby łapać kliki, jest po prostu… no nie wiem… żałosne?
@PLAYSTATIONFANBOY To jest dla Ciebie zaskoczenie, że newsy publikuje się zazwyczaj szybko, bo internet nie czeka na maruderów? Oczekujesz, że każdy news będzie przechodził przed publikacją przez cztery osoby, które zrobią kompleksową korektę/redakcję jak w przypadku artykuł do magazynu? Zdradzę Ci przy okazji, że serwisy internetowe istnieją po to, żeby zbierać kliki i zarabiać kasę. Wiem, szokujące. Nie mam pojęcia, w jakim świecie żyjesz, ale może w nim zostań, bo rzeczywistość może Cię rozpłaszczyć przy zderzeniu. 🙂
To publikacja newsa godzinę czy dwie później, ale napisanego porządnie, to taki problem? Rzeczywistość jest gówniana, ale nie oznacza to, że trzeba to akceptować i nie można czegoś robić inaczej. Serwisy internetowe zamiast myśleć w pierwszej kolejności o „klikach”, mogłyby myśleć o jakości. Już kiedyś pisałem o tym, że treści w internecie powinny być płatne. I od razu by się jakość poprawiła, bo za to co one obecnie oferują nikt by nie płacił. Zrobilibyście abonament np. tygodniowy i miesięczny, ale w zamian byłyby treści lepszej jakości, bez głupot w rodzaju kolejnych „rimejków” na UE5.
@PLAYSTATIONFANBOY Ludzie w Polsce wciąż nie są przyzwyczajeni do płacenia za treści w internecie, więc ukrycie za paywallem wszystkiego, włącznie z tak podstawowymi rzeczami jak newsy, skończyłoby się dla nas katastrofą. Pewnie znaleźliby się tacy, którzy zgodziliby się płacić miesięczny abonament, ale byłoby ich o wiele za mało, by serwis miał rację bytu.
@PLAYSTATIONFANBOY
A gdyby news został opublikowany „godzinę czy dwie później, ale napisany porządnie” to pewnie pojawiłby się głosy, że co tak późno, już to widziałem na dwóch innych stronach, że przecież news nie musi być super dopracowany.
Ale te „spolszczone” angielskie słowa trochę jednak trącą mychą podczas czytania.
„A gdyby news został opublikowany „godzinę czy dwie później, ale napisany porządnie” to pewnie pojawiłby się głosy, że co tak późno, już to widziałem na dwóch innych stronach”
XDDD
To by wymagało, żeby newsy na CDA były szybkie. A w większości widzę je dobrych kilka godzin jak nie na następny dzień po tym jak przeorane były na Discordzie CDA. Gdzie ludzie rozmawiali o tym temacie wiedząc o nim z newsów umieszczonych już gdzie indziej. Serio cały ten wątek jest po prostu żałosny. Ciekawe gdzie lata temu był argument „List do CDA pisałem w emocjach, nie miałem pod ręką Miodka albo profesjonalnej korekty więc zrobiłem błędy”? Ciekawe jak wtedy odpisałoby CDA, pewnie, że „to absolutnie zrozumiałe, nie ma problemu, pisz koślawo”? XD
A nie, wyśmialiby typa, bo niewtrącanie angielskich kalek, a wręcz polglishy nie wymaga dwugodzinnej korekty 4 członków redakcji. Ba wyłapała to za darmo przypadkowa osoba.
Widzę po fiasku z aferą z Retro CDA dalej „wspaniale umie w PR” na swój własny sposób…
@Cormac
Ale słowo-twór „zalockować” wciąż jest niezmienione.
Czy mamy to odbierać jako oświadczenie, że wasza redakcja ma wywalone na język ojczysty?
@Cormac
Przykro mi to pisać, ale w pismach akurat też przepuszczacie nowomodne przerabianie poprawnej polszczyzny pod widzimisię autora – teksty Patyka z tymi wszystkimi „grałom”, „oglądałom”, „oceniłom” kłują w oczy i zwyczajnie w świecie irytują, nawet jeśli jest tego typu wtrętów niewiele (szkoda o tyle, że jego teksty są poza tym dobrze napisane i przyjemnie się je czyta). Chłopak powinien móc pisać co chce i jak chce na swoim Twitterze, FB, IG czy w innym medium, gdzie sam jest autorem, korektorem i kim jeszcze chce, ale w Waszym piśmie miło by było obserwować utrzymywanie wysokich standardów, jak to było kilka lat temu
@TITO W naszych czasopismach Patyk też będzie pisał tak, żeby czuć się ze swoim pisaniem komfortowo.
Dodam, że w 2003 roku Rada Języka Polskiego orzekła, że odmiana neutralna płciowo jest poprawna, zgodna z systemem językowym, więc nie musi być Ci przykro.
@Tito
Mi też szkoda starego CDA. To jeden z powodów dlaczego papierowych wersji już nie kupuję, a mam setki numerów w kolekcji.
Kiedyś teksty były pisane dla czytelników i z myślą o czytelnikach. A teraz najważniejsze jest JA i samozadowolenie piszącego.
Poprzednie konwersje Sony nie miały chyba takich problemów. Cóż, na razie się wstrzymam z zakupem.
Kogoś to dziwi? Przecież prawie każdy port gier z ps na pc jest wykonany po łebkach. Tak samo zaczynała gra o kolesiu na motocyklu (nie pamiętam tytułu), Uncharted, Detroit, Horizon i kilka innych. Wręcz szaleństwem jest wierzyć, że coś co nigdy nie działa, nagle zacznie działać.
O czym ty piszesz? Wszystkie z wymienionych przez ciebie gier były bardzo dobrymi portami.
@Shaddon
„O czym ty piszesz? Wszystkie z wymienionych przez ciebie gier były bardzo dobrymi portami.”
Uhm
https://www.gry-online.pl/newsroom/uncharted-na-pc-z-recenzjami-jest-swietne-ale-ma-pare-problemow/zf2316c
https://cdaction.pl/newsy/horizon-zero-dawn-na-pecetach-ma-powazne-problemy-techniczne-studio-reaguje
https://vg24.pl/detroit-become-human-nieudany-port-na-pc/
PS fanboy detected.
Nie, Zadymku, „wykryłeś” kogoś, kto od zawsze grywał na raczej high endowych konfiguracjach, więc problemy z wydajnością z reguły go omijają. No, chyba, że mówimy np. o Elden Ringu, który na RTX 3080, ówcześnie (prawie) topowej GPU gubił klatki jak wściekły, ale to najlepiej oceniana gra ostatnich lat, więc nie mogła być źle zoptymalizowana. Prawda?
Shaddon… zamknij się. Choć ten jeden raz.
Shaddon, Elden Ring miał i ma problemy techniczne, było o nich głośno. Od niewidzialnych przeciwników, po obrzydliwy stutter przy pierwszym bossie po teraz mocno nieudany rtx.
Porty gier sony są gorsze na premierę. Część połatano, Horizon na przykład jest już ok, Detroit chyba też. Ale na start były słabe.
@ZADYMEK
Kurczę, nie sądziłem, że aż tak mocno zabolała cię wtedy ta krytyka robienia show z ludzkiej tragedii. :/ Z drugiej strony, wystarczyło, że zacząłeś używać moich słów i od razu brzmisz inteligentniej. No, na miarę swych możliwości. Niemniej, robimy postępy, Zadymku! Aż dam ci łapkę w górę, na zachętę.
O, nasze dwa najbitniejsze koguty wydostały się z klatek i walczą ! Gdzie można obstawić zakłady ? Gdzie popcorn ? Coś, ktoś ? Hm ?
@AREKJAKUB
Zadymek? Najbitniejszy? To już QUETZ, choć nie ogarnia sztuki sarkazmu, ma w sobie więcej ikry. Zadymkowi bliżej do DETHKARZa, szczególnie pod względem intelektualnym, niemniej, jak widać, powoli, bo powoli, ale uczy się.
Ja wszystko rozumiem, ale żeby gra (na komputerze kilkuletnim, ale na tyle mocnym, że wszystko inne chodzi bez problemów) wieszała się nawet w początkowym menu opcji z czarnym statycznym tłem to już przesada. Na razie wracam do nowego RE4 i czekam aż coś z tym zrobią.
Csssssooo???? No to ja tym razem jestem w totalnej opozycij bo mnie gra wczoraj śmigała świetnie.. Max detale w 1080p od 59do 70 fps… Z włączonym dlss na jakość 75 do 110a cut scenki sztywne 120 fps. Nie miałem rzadnych problemów nic nie wywaliło jedyny zarzut to przy pierwszym odpaleniu strasznie długo się wczytywała a gra jest zainstalowana na ssd m2 EDIT… Dzisiaj opaliłem sobie awterberenera i no fpsy nie spadają mi poniżej 80 ale zapotrzebowanie na ram jest ogromne bo aż 15 gb z 16 zużywa a wykorzystanie rdzeni procesora jest na poziomie średnio 70% ale temperatura nie przekracza 48 stopni ale za to karta ma nieco lżej bo wykorzystanie tylko 58% ale temperaturka 60 stopni i wentylator leci na 70% więc trochę niezbalansowane wykorzystanie karty a procesora a zapotrzebowanie na ram wynika pewnie z tego że zasięg rysowania jest duży bo zabudowania oraz inne rzeczy widać dość daleko i to w miarę dobrej jakości.
Kwestia miliona konfiguracji PC. Jesteś jednym z szczęściarzy. Podobnie z Cyberpunkiem. W większości na PC chodziło jak złoto, ale znalazło się paru pechowców.
„W większości na PC chodziło jak złoto” HAHAHA XD nie. Absolutnie nie. Dobrze chodziło ludziom z potężnym sprzętem, a i im nie chodziło „jak złoto” a „z mniejszymi bugami”. Ponizej tego było tylko gorzej.
Oj nie do końca prawda. Na konsolach był dramat, pozytywne recki co do stanu technicznego były jeno na PC. Ja miałem komputer trzyletni i działało bez problemów.
Laptop Lenovo i7 9750 HF, GPU gtx 1660 ti, rozdzielczość full HD, gra w zależności od lokalizacji chodzi od 35 do 50 fps, detale niskie i średnie, kilka na wysokich. Przy pierwszym uruchomieniu czekałem około 40 minut na wczytanie shaderów. Gra ani razu mi się nie zawiesiła. Jestem zadowolony.