rek

Ubisoft ponosi rekordowe straty, ale przynajmniej kocha NFT

Ubisoft ponosi rekordowe straty, ale przynajmniej kocha NFT
Wyniki finansowe Ubisoftu z okresu od kwietnia 2022 roku do marca 2023 roku ostatecznie nie napawają optymizmem, lecz korporacja ma ciekawe plany.

Jak donosi m.in. Reuters, aktualnie Ubisoft ponosi rekordowe straty. Francuzi opublikowali raport finansowy i pokazali nieciekawe wyniki, które są gorsze o 14,6% w porównaniu z rokiem podatkowym 2021-22.

Przedstawiona strata operacyjna jest na poziomie ok. 500 milionów euro, ale na samym początku raportu widać wzmiankę o marce Assassin’s Creed, która ma się cieszyć rekordowym zainteresowaniem i być jedną z najbardziej dochodowych serii.

Ubisoft stawia na Assassin’s Creed

Plany korporacji związane z lepszym zagospodarowaniem zasobów są takie, żeby wykorzystać siłę marki Assassin’s Creed i dosłownie zwiększyć zespół pracujący nad serią o 40%. CEO Yves Guillemot widzi w tym potencjał.

Ponadto miejsce miała zauważalna redukcja pracowników, bo jeszcze w okolicach września 2022 roku zatrudnionych było ponad 20 700 osób, natomiast liczba ta spadła o co najmniej 700 pracowników.

Podczas telekonferencji skupiającej się na okresowym omówieniu wyników, CFO Frederick Duguet wyjaśnił, że z wymienionych 20 tys. pracowników aż 2 tys. działa przy Assassin’s Creed, więc w najbliższej przyszłości zespół powinien wskoczyć na poziom 2 800 pracowników. Trzeba dodać, że chodzi tu również o przenoszenie obecnie zatrudnionych deweloperów z innych projektów.

Ubisoft widzi światełko w tunelu

Mimo pogorszonych wyników, korporacja skupia się na pozytywach i jest zadowolona z kilku swoich przedsięwzięć. Za przykład może posłużyć kwestia gier free-to-play, bo zamknięta beta XDefiant zdobyła aż milion graczy. Ponadto w drodze jest wiele potencjalnie obiecujących projektów, a wśród nich znajduje się m.in. opóźniony Avatar: Frontiers of Pandora oraz wielokrotnie przekładane Skull and Bones.

Więcej szczegółów na temat tegorocznych gier Ubisoftu może się pojawić w trakcie imprezy Ubisoft Forward, która odbędzie się już 12 czerwca. W międzyczasie możecie skupić się na  tym, co gracze z całego świata kochają najbardziej, czyli na NFT. Dokładnie tak! Temat jeszcze nie umarł.

https://twitter.com/VGC_News/status/1658414664370233345

Jak donosi VGC, Ubisoft i Integral Reality Labs mają dla graczy specjalną kolekcję NFT z Assassin’s Creed. Wymyślono tu nazwę „cyfrowe dusze” i chodzi o to, że gdy postanowicie nabyć taki gadżet, to otrzymacie możliwość zamówienia go w fizycznej formie.

Są to po prostu figurki zanurzone w przeźroczystych kostkach, ale dodatkowo zostały wyposażone w magiczne moce, tzn. łączą się z dedykowaną aplikacją. Kto wie, może to faktycznie sposób na zarabianie grubych milionów?

9 odpowiedzi do “Ubisoft ponosi rekordowe straty, ale przynajmniej kocha NFT”

  1. Nie ma bata, żeby ze Skull & Bones wyszła dobra gra (w piekle produkcyjnym czasem dochodzi do cudów, ale nie takiego kalibru), a w jakiś spektakularny sukces Mirage powątpiewam (nie bez powodu „stare” Asasyny zostały zastąpione nową formułą), niemniej jestem przekonany, że o ile tylko studia nie położą kwestii technicznych, Avatar i ta nienazwana jeszcze gra w uniwersum Gwiezdnych Wojen mogą samodzielnie przywrócić Ubisoft do pierwszej ligi. Tkwi w nich wielki potencjał, którego, mam nadzieję, twórcy nie zaprzepaszczą.

    • PlaystationFanboy 17 maja 2023 o 09:58

      Ja mam nadzieję na ogromny sukces Mirage. To może da im do myślenia, że nie tylko wielkie i nudne open worldy należy robić. Tak jak sukces Fallen Order był zaskoczeniem dla EA, tak Mirage mógłby być dla Ubisoftu. Może dzięki temu zaczęliby robić mniejsze, bardziej liniowe, ale ciekawsze tytuły? Może dostalibyśmy porządne Splinter Cell, Rainbow Six, Ghost Reacon, Prince of Persia, Raymana, bo o Heroesach czy Silent Hunterze już nawet nie ma co marzyć.

    • AC na mniejszych mapach/etapach – czekam!

    • PlaystationFanboy 17 maja 2023 o 10:48

      @Mjoodek

      Dla mnie to jest najlepsza opcja dla gier takich jak AC, Rainbow Six, Ghost Recon czy Splinter Cell. Osobne poziomy, na których możemy działać i realizować zadania w różny sposób jak w Hitmanie czy Dishonored. Różne ścieżki prowadzące do celu, różne możliwości realizacji zadań. Zamiast biegać po wielki pustym terenie skupiamy się na danym zadaniu i sposobach realizacji. To więcej konkretnego gameplayu zamiast zbędnych wypełniaczy.

  2. Scenariusz marzeń:
    Wszystkie tegoroczne gry Ubi otrzymują słaby lub średni odbiór -> problemy finansowe zmuszają Ubisoft do sprzedaży części posiadanych franczyz -> marka might & magic trafia w ręce kogoś kto potrafi uszanować jej dziedzictwo

    • PlaystationFanboy 17 maja 2023 o 10:54

      Pewnie Heroesy trafiłyby to Embracera. I to chyba byłoby najlepsze rozwiązanie.

  3. Mam zakupionego AC: Valhalla. Ledwo co zacząłem w niego grać X czasu temu i do dziś tak leży i odstrasza mnie, jak ta gra jest ogromna oraz pusta. Takie opinie słyszałem i czytałem i dlatego nie czuje się zachęcony by brnąć w ten tytuł dalej. Może z nudów kiedyś sprawdzę z czym na dłuższą metę się to je, więc nie ukrywam, że mniejszy i krótszy Assassin jest bardzo dobrym pomysłem dla tej serii.

    • Rzeczywiście jest wielka, ale czy pusta? Pusta w jakim sensie? Uważam, że problemem Valhalli (poza niemal kompletnym odarciem „wikingów” z ich legendarnej, ale i generalnie zgodnej z faktami brutalności) jest powtarzalność. Tam naprawdę jest co robić, tyle, że każdy region oferuje dokładnie te same aktywności. Tak naprawdę, to „czyszcząc” pierwszy z wszelkich dostępnych znaczników, całkiem dosłownie widziałeś już wszystko, co ta ogromna gra ma do zaoferowania. Szczególnie, że questy poboczne zostały tu zastąpione ekstremalnie tanim substytutem w postaci „spotkań”, którymi nie warto w ogóle zawracać sobie głowy. O ile Odyseja oferowała jeszcze wrażenia uczestnictwa w jakiejś ciekawej przygodzie, tutaj jest już tylko i wyłącznie powtarzalność.

    • Faktycznie mogłem to lepiej przemyśleć i nie mówić „pusta”. Powtarzalność lepiej tu pasuje i też właśnie pewnie jak zagram, to zacznie mnie to kłuć w oczy w jakimś momencie i nawet gry nie skończę.

Dodaj komentarz