Ubisoft wywraca stolik. Kontrolę nad największymi markami przejmie nowa spółka utworzona wraz z Tencentem
Ubisoft przyspiesza transformację i zacieśnia więzy z Tencentem.
Nie tak dawno temu pisałem o Ubisofcie, świętującym sukces Assassin’s Creed Shadows wbrew przedpremierowym opiniom; zaledwie 48 godzin po wydaniu, nowy Asasyn trafił do 2 milionów ludzi, a najnowsze wieści mówią o dodatkowym milionie. Oceny także się niespecjalnie zmieniły – dalej wg popularnych agregatorów wahają się w przedziale 79-85/100. Na tle ostatnich produkcji Ubisoftu Shadows jest niekwestionowanym sukcesem i zwyżką formy, choć nie jestem pewien, czy ten wynik, biorąc pod uwagę lata produkcji i udział setek osób (creditsy mają 3,5 godziny!), jest na pewno wystarczający, by całe przedsięwzięcie się opłaciło – to pokażą nam wyniki finansowe spółki, w której właśnie zachodzą ogromne zmiany.
W ubiegłym roku po wielu miesiącach różnorakich problemów pojawiły się spekulacje o chęci przejęcia całego Ubisoftu przez braci Guillemotów dogadujących interesy z Tencentem. Wątek nieco przycichł, ale akcjonariusze od czasu do czasu go podsycali i przy okazji sugerowali, że nad Ubi już latają sępy, wypatrujące smakowitych kąsków w postaci najbardziej dochodowych marek. Niedługo potem wypłynęły doniesienia o powołaniu nowej spółki, mającej przejąć prawa do popularnych serii, w tym oczywiście Assasssin’s Creeda. Słowo ciałem się stało i Francuzi poinformowali właśnie o utworzeniu nowego podmiotu, którego zadaniem będzie opieka nad kurami znoszącymi złote jaja:
Ubisoft przyspiesza swoją transformację i podejmuje ważny krok w kierunku szybkiej ewolucji swojego modelu działalności poprzez utworzenie dedykowanej spółki zależnej, opierającej się na markach Assassin’s Creed, Far Cry oraz Tom Clancy’s Rainbow Six. Po procesie formalnej selekcji zainicjowanym na początku bieżącego roku, Tencent zainwestuje 1,16 miliardów euro w mniejszościowy pakiet udziałów. Spółka skupi się na budowaniu ekosystemów gier zaprojektowanych tak, by stały się trwałe i wieloplatformowe. Dzięki większym inwestycjom i zwiększonym możliwościom twórczym dalszy wzrost jakości narracyjnych doświadczeń singlowych będzie kontynuowany, oferta dla wielu graczy sukcesywnie rozszerzana, planuje się także integrację większej liczb funkcji społecznościowych.
W przełożeniu na ludzki: będzie tak samo, jak do tej pory, tylko bracia Guillemot próbują uzyskać kontrolę absolutną nad tym, co przynosi największe zyski, chociaż jest to nieco bardziej skomplikowane. Nowa firma, w której Tencent zyska aż 25% udziałów ma otrzymać „dedykowaną kadrę kierowniczą” i oddzielny zarząd, ale Frederick Duguet, dyrektor finansowy Ubi już potwierdził, że będzie on kontrolowany w całości właśnie przez Ubisoft. Próba uspokojenia akcjonariuszy czy zmiana pierwotnych planów?
Na razie ciężko zgadywać. Nie mamy żadnych informacji dotyczących tego, jak ta zmiana wpłynie na dalszy rozwój trzech przesuniętych do nowej spółki serii, jednak wiemy, że niektóre zespoły developerów dostaną się pod jej kontrolę. Będą to oddziały lokalne z Quebec, Sherbrooke, Saguenay, Sofii oraz Barcelony, co prawdopodobnie może być wygodnym powodem do przeprowadzenia redukcji etatów – to już jednak tylko moje przeczucie i w kolejnych miesiącach, w których to Ubi ma zdradzić więcej informacji dotyczących zmian, dowiemy się, jak będzie naprawdę.
Swoje kilka groszy dodał oczywiście szef Ubisoftu, Yves Guillemot:
Dziś otwieramy kolejny rozdział w historii firmy (…). Jesteśmy zaangażowani w budowanie bardziej skupionej organizacji – takiej, w której utalentowane zespoły przeniosą nasze marki na wyższy poziom i przyspieszą ich rozwój, prowadząc je w kierunku innowacji w zakresie technologii oraz usług nowej generacji. Wszystko to w celu dostarczania niezapomnianych gier, przekraczających oczekiwania graczy.
Sprawa ma zostać domknięta do końca bieżącego roku. Treść całego oświadczenia towarzyszącego powołaniu nowej spółki znajdziecie tutaj.