W XDefiant zagrały już 3 miliony osób
Liczba graczy, którzy zdecydowali się uruchomić XDefiant, jest imponująca. Pytanie tylko, czy Ubisoft zdoła utrzymać ich zainteresowanie.
Osoby śledzące losy XDefiant po tym, jak kilkukrotnie zmieniano datę jego premiery, mogły już spisać go na straty. Choć początkowa liczba graczy w beta-testach była imponująca, to przez takie ruchy produkcja Ubisoftu miała stracić na zainteresowaniu. To się jednak nie stało, bowiem debiut przywiódł zdecydowanie więcej osób niż w trakcie testów.
Jeśli próbowaliście zagrać w XDefiant, ale mieliście problemy z logowaniem, to teraz wiadomo przez co, a ściślej mówiąc – przez kogo. Jak pisze Insider Gaming, 3 miliony graczy szturmem ruszyły do gry w pierwszych 48 godzinach od jej premiery. Po zaledwie 2 i pół godzinie od niej bawić się się miało już ponad milion osób, a jednocześnie w szczytowym momencie było to pół miliona. Tym samym XDefiant pobił rekord, jeśli mówimy o tytuły Ubisoftu, pod względem jak najszybszego przebicia bariery miliona unikalnych graczy.
To wszystko udało się osiągnąć mimo poważnych problemów z serwerami gry. I choć teraz prezesi Ubisoftu najpewniej skaczą ze szczęścia, trzeba pamiętać, że jest to de facto połowa sukcesu. Jako że jest to sieciowa gra free-to-play, te miliony graczy muszą być zachęcone do tego, by kontynuować swoją przygodę z XDefiant.
A czynników, które mogą od niej odstręczać, może być sporo, na przykład: cheaterzy, agresywny system mikrotransakcji, problemy techniczne, czy jak donoszą niektóre media, powolny progres w kwestii zdobywania nowych poziomów broni. W takich przypadkach nie pomogą deklaracje, że w grze nie będzie mechanizmów pay-to-win. Choć i tu można się kłócić, czy osoby, które sypnęły groszem za „zestaw założyciela” i otrzymały premię do zdobywanych punktów doświadczenia, a także garść wirtualnej waluty, już na starcie nie zdobyły pewnej przewagi nad innymi.
XDefiant zadebiutowało 21 maja i dostępne jest na pecetach, PlayStation 5 i Xboksach Series S/X.
Czytaj dalej
Gracz kiszący się przez większość życia na słabiusieńkim pececie, stąd pałający miłością do kilku tytułów wydanych przed swoim rokiem urodzenia jak Thief 2 czy Heroes III. Niezdrowo analizujący spójność mechanik gry ze światem przedstawionym. Zawsze daje najwięcej punktów w charyzmę. Fortnite spalił mu zasilacz.