Darmowe Diablo IV i wczesna beta za... tatuaż! Blizzard zachęca do darmowej „ofiary”
Niepowtarzalna gratka dla fanów Diablo, satanistyczna prowokacja niecnego Illuminati czy zapewnianie sobie chodzących reklam?
„Dziękujemy za użyczenie nam swojej ludzkiej powłoki (ewentualnie: ciała lub mięsa) na rzecz hołdu” – tako głosi karteczka, którą otrzymują wszyscy śmiałkowie uczestniczący w akcji. Blizzard wychodzi bowiem do graczy z intrygującą promocją: każdy, kto zgodzi się zrobić sobie jeden z kilkunastu minitatuaży nawiązujących do serii... otrzyma wczesny dostęp do wersji beta Diablo IV oraz obietnicę cyfrowej wersji gry.
Zasady są proste. W ramach Diablo Hell's Ink Tour należy stawić się do jednego z wybranych przez developerów salonów. Kto pierwszy, ten lepszy, więc zapewne należy załatwić sobie miejsce w kolejce. Następnie decydujemy się na jeden z kilkunastu gotowców. Profesjonalny artysta – wątpimy, aby Blizzard zamawiał usługę u byle kogo – dziara nam go za darmo i wręcza karteczkę potwierdzającą prawo do udziału we wczesnej becie. No i zapewnia kod na darmową grę. Olaboga!
Co najlepsze, akcja promocyjna nie jest ograniczona do terenu Stanów. Polacy mieszkający na zachodzie Polski mogą pokusić się o wycieczkę do Berlina – to tam 18 sierpnia otworzy swe podwoje Das Kabinett Studio. Chyba, że ktoś czyta nas z Polonii! Wtedy okazji jest nieco więcej. Poniżej rozpiska uszczuplona o Los Angeles, gdzie dziaranie już miało miejsce:
Jest tylko jedna wada... nie wiadomo za bardzo, kiedy owa beta ma wystartować. Zgryźliwi powiedzą również, że to nic innego, jak robienie z siebie darmowej reklamy dla Bobby'ego Koticka... nie mówiąc już o zacierających ręce satanistach! Ale żarty na bok – to nie pierwsza tak wywrotowa akcja w historii. A pasuje do charakteru serii jak ulał. Pamiętacie może historię o dziecku nazwanym Google...?
Przy okazji nie sposób nie przypomnieć, że jakiś czas temu zapowiedziano klasę Nekromantów.
Czytaj dalej
Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.