Wild Hearts: Kolejna świetna gra ze skopaną optymalizacją [RECENZJE]
Wild Hearts zdaje się być kolejną dużą i ciekawą produkcją, której premierę zabiły spore problemy techniczne. Potencjał jest, ale pilnie potrzeba łatek.
Wild Hearts bezsprzecznie jest jedną z najważniejszych premier lutego – dlatego załapało się do tego zestawienia. Może nawet ma potencjał na coś więcej. Ambitne plany rozwoju napawają optymizmem i developerzy zapowiedzieli nową zawartość na najbliższe dwa miesiące. Gra ma być też pozbawiona mikropłatności, a przecież wydawcą jest Electronic Arts, które znamy raczej z odwrotnych strategii. Cieszyłem się na tę premierę, ale teraz już mam mocno mieszane odczucia.
Na samym początku wszystko wygląda bardzo dobrze. Wchodzimy sobie na takiego Metacritica i pierwsze, co widzimy, to ocena 80/100 w przypadku wersji na PS5. Gorzej się robi, kiedy zaczniemy czytać poszczególne recenzje. Niby Wild Hearts jest tą grą, którą zapowiadali developerzy z Omega Force. Ale mamy też kolejny przykład produkcji z premierą skopaną przez problemy techniczne. Dość jednoznacznie można się o tym przekonać chociażby na Steamie, gdzie widnieją blisko 2 tysiące w większości negatywnych opinii.
Zacznijmy jednak od pozytywów i recenzji od Noisy Pixel z wynikiem 90/100. Jej autor widzi w Wild Hearts duży potencjał, zwłaszcza z paczką łowczych znajomych, choć problemem mogą być na przykład powtarzające się po kilku godzinach gry walki.
Wild Hearts ma wiele do zaoferowania. Od fenomenalnych projektów monstrów, przez zróżnicowaną broń, po wciągającą walkę. Łowcy będą mieli nową ulubioną grę, w której mogą dołączyć do przyjaciół i pokonać ogromne bestie. Poza pewnymi spadkami tempa po kilku godzinach i paroma powtarzającymi się potyczkami, niewiele stoi na przeszkodzie, aby ta gra stała się nowym głośnym tytułem w gatunku.
PSC Brasil także zwrócił uwagę na problemy i to nie tylko z wydajnością, ale nawet wizualne. Mimo to autor zdecydował się wystawić grze 75/100, bo sytuacja zdaje się być do odratowania.
Kwestie techniczne w znacznym stopniu wpływają zarówno na wydajność, jak i jakość wizualną Wild Hearts. (...) Jeśli jednak macie cierpliwość, żeby poczekać na aktualizacje rozwiązujące to problemy, jest to z pewnością świetny tytuł.
Bardzo ważnym spostrzeżeniem mógł się także podzielić Dextero (wynik to 60/100), szczególnie dla osób lubiących działać solo. Sam lubię działać w ten sposób, więc okazuje się, że Wild Hearts może nie być dla mnie.
Ostatecznie Wild Hearts wydaje się być stworzone pod kooperację. Gra w pojedynkę nie jest przyjazna dla początkujących i jest stosunkowo czasochłonna.
W kompletnej opozycji do powyższych opinii stoi VG247 z wynikiem 60/100. Autor twierdzi wręcz, że Wild Hearts to gra, która nie chce, żeby w nią grać. I problemem nie są już tylko problemy z optymalizacją.
Wild Hearts jest kapryśne, kiepskie i wypełnione potknięciami. Niekonsekwentna pętla rozgrywki, ta przeklęta kamera i kilka nieprzemyślanych sztuczek z bronią uniemożliwiają Koei Tecmo i EA osiągnięcie sukcesu tam, gdzie udało się to rywalom w gatunku.
Poniżej zostawiam jeszcze trochę innych, wybranych przeze mnie ocen.
- Screen Rant – 90/100,
- The Gamer – 90/100,
- God Is a Geek – 90/100,
- Hobby Consolas – 85/100,
- IGN Spain – 85/100,
- GamesRadar+ – 80/100,
- IGN – 80/100,
- Shacknews – 80/100,
- PC Games – 80/100,
- PC Gamer – 63/100,
- VG247 – 60/100,
- VGC – 60/100.
Czytaj dalej
Kierownik artystyczny Dragon Age’a dzieli się grafikami z Inkwizycji oraz wczesnego The Veilguard. Obie gry miały być pierwotnie bardziej ze sobą związane
Szef EA może stanąć na czele Disneya. Jest faworytem wyścigu o fotel prezesa
Dragon Age: The Veilguard powstawał w istnych mękach. Ile zależy od sukcesu gry?
Dragon Age: The Veilguard nie otrzyma żadnego DLC. Mass Effect 5 priorytetem dla BioWare
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.